Czołem Dziewczynki, musicie mi wybaczyc ze zyczen swiatecznych ani noworocznych nie składałam :-(, ale miałam problem z netem, a z telefonu za cholere pisanie mi nie idzie.
Tak czy siak wiecie przecież , ja Wam wszystkim na co dzień życzę spełnienia marzeń, tego największego i wszystkich pobocznych:-)
Podczytywałam Was codziennie i bardzo sie ciesze ze same dobre nowiny.
Kruszka tak sie ciesze ze serduszko dzidka bije;-);-)
Neli , Enya słodziaki :-). piekne panny rosną, moze mojemu Jankowi kiedys w głowie zawrócą ;-)
Neli to fajna masz ta pediatre ze tak dmucha na zimne , a powiedz, to jeszcze nie robiłas tych szczepien 6-8 tydzień ?
a badanie krwi to takie podstawowe zleciła ?
Alokin oczywiscie ze chodziło o HIb ;-), a szczepionka to Hiberix..
wiesz ja juz przestalam czytac o tych szczepionkach w necie bo zwariowac mozna, o tej mmr na razie wole nie myślec, ale chyba tak jak Ty bede myslec o samej odrze,na razie jestem na etapie szukania pediatry, bo z przychodni rejonowej wydaje sie ok, ale strasznie fuka na moj lęk przeciwko szczepieniom
, troche sie wkurzyła jak poszłam przełozyc umowione szczepienia, bo najpierw chce zaliczyć neurologa, stwierdziła ze wymyślam i nie dostane skierowania.
Zreszta nawet bardzo nie prosiłam, bo wizyty na nfz to jakas parodia, np. na usg bioderek albo nie mieli jeszcze grafikow albo terminy na luty
, wiec i tak wiekszosć robie prywatnie.
Asiula witaj,
ja leczyłam sie i u maliny i u jerzak, ale u dubrawskiego tez byłam na wizycie
,
wiec tez jestem z tych łapiacych kilka srok za jeden ogon, ale tak jak Ty chciałam juz sie zabezpieczyc ze wszystkich stron .
Co do Dubrawskiego to do niego trafiłam juz w ciazy bo zmartwiły mnie wysokie nk, na mnie wywarł bardzo pozytwyne wrazenie, widac ze ma olbrzymia wiedze, troche taki szalony naukowiec i chwalipięta , ale widac wie co mówi.
Co do badań , to widzę tez z wypowiedzi Dziewczyn na forum, nie dubluje juz robionych, zleca jakies swoje, ale chyba nie jakies straszne ilości.
Szczepionki a raczej wlew zleca tylko w miare koniecznosci i z tego co zauwazyłam nie daje tez fałszywej nadziei, z jednej strony to przykre, ale człowiek wie przynajmniej na czym stoi.
Na pocieszenie powiem, ze u mnie w pracy kolezance bo 5 latach prób zajscia w ciaze , po jego leczeniu sie udało
Ja na Twoim miejscu chyba jednak na niego bym sie zdecydowała a nie Malinę, bo choc nie załuje leczenia u maliny, to trzeba przyznac ze jest ślepo zapatrzony w szczepionki i w ogole nie zwraca uwagi na na reszte.
np . na te nasze mutacje, zleca tylko zwykły foli i dużo warzyw zielonych..
gonie mówiąc juz ze pewnie bedzie chciał powtórzyc u Ciebie wiele badań , wiec tez kilka tysiaków trzeba by było przygotowac
dla odróznienia z kolei Jerzak, uznała u mnie mutacje za głowna przyczyne poronień , oczywiscie oprócz insulinoodporności.
No przechodzac do meritum, to mysle ze Dubrawski widac ze zna sie na tej leukopenii i nie sadze ze bez potrzeby ryzykował by u Ciebie szczepionki czy wlewy, a niestety malina mogłby na to "machnac reką "
Co do insuliny, to ja przed ciazą miałam 14 na czczo i przyznam szczerze olałam diete i brałam tylko glucko, okazało sie ze bez diety te leki praktycznie nie zbijaja insuliny
,
kolejne badanie robiłam na początku ciazy i bez diety spadała mi tylko do 12
,
Dostałm opieprz od jerzak, ze w sumie to odzywianie najważniejsze i juz w ciązy trzymałam sie wytycznych i insulina spadła nawet do 4
no, ale wiadac tez ze wysoka insilna nie zablokowała u mnie zajscia ani poronienia..
Co do Amh to tez miałam dziwna sprawe, bo na badaniach u Maliny wyszło mi 3,4 a jak robiłam niecały rok później przed inseminacja to miałm 9
oj młody sie budzi na żarcie, zaraz wracam...