reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Zdjecia wstawie jak sie ogarne, obiecuje :-) Ja ANA1 mialam graniczne i wszyscy twierdzili, ze moze to byc blad laboratoryjny i nie trzeba sie tym martwic, a ja naciskalam i immunolog zrobil mi ANA2 i wyszlo najwyzsze mozliwe miano i wszystkim szczena opadla i sie glowia czemu tak uroslo. W lutym bede miala robione ANA3. Iris gratuluje!!!!!
 
reklama
Dzien dobry:-)
Ja ANA2 robilam dopiero jak mi wyszlo dodatnie ANA1.
Bylam dzisiaj u dr P i o to co sie dowiedzialam: Ovitrelle mam wstrzyknac jutro bo pecherzyk jeszcze maly. Drugi jajnik niestety nadaje sie do laparoskopii:-( W niedziele (?!) mam przyjsc do kliniki sie pokazac i jak cos tam dr wypatrzy to mam dostac leki na podtrzymanie:tak:. Pytalam go zarowno o encorton jak i heparyne i niestety mam teraz tylko wiekszy metlik bo dr uwaza, ze zadnego z powyzszych nie powinnam brac. Encorton by mi dal ale ja mam MLR 67% bez szczepien wiec on uwaza, ze steryd jest zupelnie niepotrzebny. ANA 2 1:320 uwaza za zbyt niski poziom aby w to ingerowac.
Co do heparyny to powiedzial, ze jesli nalegam to on przepisze ale potem mi strzelil wyklad o krwiakach i mojej lukowatej macicy, przy ktorej te krwiaki moga byc bardziej niebezpieczne niz przy normalnej budowie. Ehhh zle mi. Teraz sie boje, ze jesli bede sie przy heparynie i cos pojdzie nie tak to bedzie moja wina:-( Z drugiej strony w koncu to lekarz z duzym doswiadczeniem i moglabym mu zaufac ale podchodzenie bez "typowego zestawu" na ktorym tak wielu dziewczynom sie udaje jest trudne do przeklniecia.

Przepraszam za ten przydlugi wpis, musialam sie wyzalic:sorry:
 
Portia ja w swojej poprzedniej klinice leczenia niepłodności uslyszalam, że leków nie dostane, bo nie jest pewne czy zadziałają a eksperymentów na mnie robić nie będą. Poza tym mam przecież krwiaki co nie ma nic wspolnego z zakrzepica. A ze nogi przy lezeniu mnie tak bolą, że prawie umieram to sobie wymyśliłam. Dwie ciąże po invitro u nich przez to straciłam i ani razu krwiaki się nie wchlonely tylko powiększyły, oplotly zarodek i przestał się on rozwijać. Moze to przypadek, że tym razem krwiak się wchlonal a moze nie. Ale ja nie wierzę w przypadki. Nogi zaczęły mnie juz boleć przed testem ciazowym, dlatego czułam, że coś na rzeczy jest. Teraz przy fragminie mam z nimi spokój ;)
W moim wypadku zaryzykowalismy z pełnym zestawem leków, na razie jest dobrze. Mam nadzieję że tak już pozostanie.
 
Portia może nie przejmuj sie tym az tak. Nie wiem czy akurat to ci poprawi samopoczucie ale żelazly zestaw to nie wszystko. Mi na nim sie nie udało :( cóż?! ja miałam wszystkie leki przepisane przez lekarke a nie miałam jak dotąd prawie żadnych badań- dawała mi na wszelki wydadek. Wiesz co, teraz jak na to patrze to bym wolała zrobić badanie za 200 niż brać "na wszelki wydadek" bo na clexan wydałam fortune, bez zaspołu nie ma zniżki...
 
Olusia mój gin mówił, że metformax mam odstawić po 20 tc.

Wiecie co, przeleciałam moje zapiski @-owe od ostatniego poronienia i zauważyłam, że nie maiłam ani jednego normalnego cyklu. U mnie normalny to taki, gdzie wyczuwam owu i po 14 dniach mam @, przeważnie trwający 32-34 dni. Ten cykl to już w ogóle jakiś dziwny. Śluz był, bóle jakies tam (nie takie jak kiedyś), a temp nie wzrosła jak to miała w zwyczaju po owulce. Po @ ide do gina, bo cos to mnie już wkurza. Wiem, że On zarzucił mnie lekami, bo zależało mu na wyrównaniu mi cyklu, skróceniu do 30 dni chociaż, ale ni gwidka nie wychodzi. Doła nie złapie, bo słoneczko świeci chociaż i pazurki pomalowałam na koralowy kolor korzystając z drzemki syna. To nic, że ma góre prasowania :-D
 
Portia ja przy ANA 1:320 straciłam ciążę na acardzie i clexane. Podobno wszystko zależy od organizmu - na każdego te przeciwciała działają inaczej. Teraz nie wiem, co będzie, ale na zestawie ze sterydem doszłam już dalej niż z samym clexane i acardem.

Nafoczka przypomniałam sobie, że badałam jeszcze przeciwciała przeciw fosfatydyloholinie i fosfatydyloizytolowi. A Ty jaką dawkę sterydu brałaś? Może to w dawce jest problem?
 
Ewa patrząc na was to chyba małą 5mg i clexan 20. Reszte mam w stopce. Co bym jeszcze mogła dorzucić? Wydaje mi się, że lutke bo przy Karolu miałam i jakoś sie udało, no i B6, B12- bo większości macie.
Macie pomysł?
 
No wlasnie, kazda ciaza inna. Przeczytalam sporo zagranicznych stron. Tam przewaza trend podawania tylko acardu bez heparyny, o sterydach nie wspominajac. Pan dr mnie dzisiaj przekonywal, ze to takie zaklinanie rzeczywistosci i proba otoczenia sie wszelkimi lekami. Pewnie ma racje. Mysle, ze jak uda sie zaciazyc to mu zaufam, gorzej tylko, ze on chyba nie prowadzi calej ciazy, tylko kilka pierwszych tygodni.

Nofoczka ja przed poronieniami mialam ksiazkowy cykl, teraz to jest zupelna loteria:eek:
 
Cześć Dziewczynki, podczytuje Was codziennie, ale młody daje ostatnio nieźle popalić i kiepsko z pisaniem.

Iris gratki:-):-), piękne wieści, niech kruszyna rośnie jak na drożdżach :)
Pietrucha pewnie już wymęczona szpitalem jesteś:(, najważniejsze ze już lepiej, trzymajcie się ;-)
Portia witaj , oj nie dziwie się ze masz zagwozdkę, MLR masz super , rzadko spotykany :)
a co do claxane to przybicien chyba wie co robie .. chociaż tez nie wiem czy bym zaryzykowała bez niego, może chociaż ta najmniejsza dawke 0,2.
A może jednak pokusić się o wizytę u jeszcze jakiegoś specjalisty ?

Któraś pytała o komórki nk, obiżnone podobną wskazują na obniżona odporność, według profesor jerzak ( bo z tego co pamiętam chyba Zula miała niskie ) to obniżone nie wpływają na poronienia.
Zreszta jeśli to jest 5 % a zaczyna się od 6% to wydaje mi się ze nie to tak drastyczny spadek.

Enya dzięki że pytasz, glut chowa się dobrze, ale daje tez nieźle popalić, nie wiem czy to te sławetne kolki, czy taką ma nature skubaniec, ale niespokojny ostatnio , mniej spi, częściej popłakuje, a ja już chodze jak zombi.. :-)
Za rada doradcy laktacyjnego walcze jak mogę o ten pokarm, jego przymuszam do cycka co 2,5 h , a ten się drze wniebogłosy, mam nadzieje ze kiedyś mu się odmieni :))
potem sciąganie pokarmu, karmienie butelka, noszonko itd., nim zdazy usnąć , już czas na ponowne przystawianie ... :)
staram się nie narzekac, ale trzeba przyznać ze łatwo nie jest ;-)
A tak to reszta ok, u lekarza badania ok, jedynie mamy wskazanie na podcięcie wędzidełka , bo jest za krótkie i może utrudniać ssanie.

A Basiula jak tam ?, Alutka ma nadal zajawke na siostrę ? , czy już zazdrosna troche ??

Ja tam się nie dziwie ze nasza Zula nie ma czasu się odezwac, jak przy jednym nie wiadomo jak ogarnąć , to bliźniaki musi być nie lada wyzwanie.
Olusia powodzenia:-) , a co do imion, to ja stawiam na Hanie i Michasia ;-)

Alokin ja już nie czytam o szczepionkach bo można osiwieć, szczepić będę tymi obowiązkowymi plus pneumokoki, ale tez troche później niż w tym 2 miesiacu.
Jedyne co staram się zrobić to jakoś zminimalizować zagrożenie, wiec za rada dr.Majewskiej tej przeciwniczce szczepionek wybieram te płatne zamienniki ( nie zawiraja one tirmersalu czyli rtęci ) , moja pediatra powiedziała ze dobry wybór i bez problemu wypisze mi recepty na te szczepionki bo w przychodni maja oczywiście te tańsze. I tak :
1. Na wzb już w szpitalu dopłaciłam za szczepionke firmy Energix i ta sama będę robić kolejne dawki.
2. Na tężec i spółkę, podobno najbezpieczniejsza jest bezkomórkowa, czyli ta DTaP, firmy Infanrix lub Tripacel
3. Na Hip firmy Hiben
Do tego będę robić pojedynczymi a nie tymi 5 w 1 .., plus przed szczepionkami wizyta u neurologa i alergologa.
Na razie tyle zgłębiłam, co by się przygotować do tych szczepionek w 6 tygodniu, następne będę zgłębiać na bieżąco.;-)

a Jak tam Zuzia, spokojny Aniołek czy te zaczyna dawac popalić :) ?

Alusiu ciesze się z każdego pawika Twojego:-), ja z jednej strony ciesze się ze nie miałam objawów, ale człowiek zawsze jakiś taki spokojniejszy jak sobie rzygnie porządnie :))
Neli przesyłka doszła ;-), sen już spokojniejszy, dzięki Kochana

Esperanza widze nowe siły Tobie, widać wjazd dał Ci nowe siły i kopa, tak trzymać:-)

Nafoczka lekami jesteś dobrze obstawione, może jedynie ten steryd za mały ?
według maliny to minimum 10 się stosuje.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nafoczka kochana b6 i b12 jest na MTHFR. Luteinę i duphaston biorę na niskie MLR. A co do sterydu to ja się nie za bardzo orientuję, ale dziewczyny wcześniej pisały, że dopiero dawka od 10 mg wzwyż jest skuteczna. Poczekaj spokojnie na wyniki :*

Portia jestem zdziwiona zachowaniem doktora. To chyba nic nienormalnego, że po kilku stratach chcesz się obstawić lekami, ja też chciałam się obstawić i dawałam mu logiczne argumenty co chcę na którą "przypadłość" i on w większości się ze mną zgadzał. Tylko ovitrelle nie chciał mi dać, bo ja i bez tego lubię mieć podwójne owulacje i powiedział, że nie będziemy ryzykować wieloraczków. Może miał naprawdę zły dzień, ale nie znam go od tej strony o której piszesz. Wyszło na to, że chce prowadzić Twoją ciążę bez leków? Opowieściami o heparynie też mnie poczęstował, ale ja się wyedukowałam wcześniej i uważałam, że w moim przypadku korzyści przewyższają ryzyko.
 
Ostatnia edycja:
Do góry