reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Miromirka bardzo Ci współczuje, mogę się tylko domyślać co przeżywasz, mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.
Iris :-(, wiem ze Ci ciężko , ale jeszcze nie ma co tracić nadziei , myśle ze genetyk w lepszym świetle to wszystko przedstawi.

Alokin Twoja Kruszyna tez śliczna:-)

Neli zaraz pisze na priv.;-)
 
Miromarko, zatem mocno trzymam kciuki aby po operacji wszystko było ok. I na 100% nie zdecyduję się na szczepienia.
Misiajek u mnie z genetyką wszystko ok, to Gabi ma problem :(
U nas kolejny dzień zgagi i refluksu, ale powoli zaczynam nad tym panować. Podjadam migdały i trochę pomaga. Piję sienie lniane, rumianek, nie jem za dużo i tylko gotowane rzeczy. Poradzimy sobie.
 
Hej, mialam niedawno usg. Zabral mnie ordynator do gory na lepszy sprzet, z dzidziusiem wszystko ok,ladnie sie rusza. Szyjka wyglada dobrze.
Wedlug niego najprawdopodobniej krwawienie jest spowodowane lozyskiem, ktore jest bardzo nisko i lekko zachodzi..ale ma nadzieje, ze w pozniejszej ciazy sie ono podniesie i bedzie ok.
Czekam na wynik posiewu,wtedy jeszcze przygladnie sie dokladnie szyjce i bedzie myslec co dalej.
Lezymy dalej i oby juz nie krwawic,oby dzidzius rosl i mial sie dobrze...
Oj Dziewczyny,chcialabym odetchnac.. ale po dzisiejszej nocy,kiedy juz czulam sie taka spokojniejsza, poszla znowu krew to tak .. opadlam z sil i w ogole.
Ale wierze w tego mojego brzdaca. Jest silny i damy rade...
Dziekuje za wsparcie i otoczenie nas modlitwa.
 
Cześć dziewczyny.podczytuję Was,gratuluję tym co zostały mamami od czasu mojego ostatniego wpisu. I gratuluję tym co zaciążyły. Budujące to bardzo:-) a ja leżę i czekam na histeroskopię.i ogromnie się boję,bo czytając jakie mogą być powikłania to się przeraziłam. I jeszcze znieczulenie w kręgosłup... kto mia£ robione to badanie niech się podzieli wiedzą... i jeszcze przy mutacji mthfr A1298c jakiegoś znieczulenia nie może być. Proszę napiszcie jak to wszystko wygląda...
Pozdrawiam wszystkich!
 
Miromirka odezwałaś się!!! Rany szkoda tylko ze w takich okolicznościach bo to kolejny cios....:( U mojej koleżanki z kolei guz pojawił się w 2 ciąży i po niej też musieli jej część usunąć. Bardzo Ci współczuję:no: A u męża parametry się znacząco poprawiły??

Gabi ja też uważam że to nie koniec świata, Ty masz translokację i żyjesz z nią. Tak samo z nią może żyć Twoje dziecko, tak jak pisałam mnie pani genetyk wyjaśniła że to loteria i nie przekreśla w żadnym wypadku szans na zdrową ciążę:)

Iris ja ciążę z Alą zaczęłam zapaleniem pęcherza i to takim że musiałam wziąć antybiotyk bo płakałam z bólu. I myśle że to też uratowało moją ciążę tak z perspektywy czasu. Druga ciąża też zaczęła się chorobą, miałam gorączkę i przez dłuuugi czas myślałam że to ta gorączka zabiła moje dziecko bo ja bałam się cokolwiek wziąć. Generalnie tak jak piszesz - zawsze coś się działo....

Alusiu jak się czujesz??
 
Pietrucha no w koncu sie odezwałaś już sie denerwowałam...
będzie dobrze ja miałam tak samo :baffled: 2 dni spokoju i znowu krwawienie nawet jak cały dzien leżałam nagle poczułam ciepło i wiedziałam ze to krew:baffled: lekarz mi wytłumaczył ze to czy leżalam czy coś robiłam nie ma znaczenia po prostu macica sie powiększa i kosmówka sie przesuwa teraz juz jest dobrze i wierze ze u ciebie tez tak bedzie tylko musisz sie uzbroic w cierpliwośc to sie nie przesunie z dnia na dzień
 
Dziękuje ze dobre słowa ;) w czawrtek jesteśmy umówieni do genetyka, mam nadzieje ze da nam szanse aby myśleć o dziecku, bez niego nie wyobrażam sobie zyc ..
 
reklama
Pietrucha na moje modlitwy możesz liczyć, musi być dobrze:tak:

Kruszka przepraszam nie odpisałam wcześniej, dziekuje ze o mnie pomyślałaś;-),ale już mi się trochę w tej łepetynie ułożyło:-)
I o dziwo jak wyluzowałam to i pokarmu ciut więcej, a tak na marginesie polecam laktator firmy medela, ciągnie jak szalony:-)

Burczuś nie taki diabeł straszny ta histeroskopia, nie czytaj o powikłaniach , sa na prawde rzadkie.
Tylko dziwie się ze znieczulenie w kręgosłup ?, ja miałam pod narkozą i chyba większość z nas takie miała.
A o nie robieniu niektórych znieczuleń przy mutacji, pierwsze słysze:confused:
 
Ostatnia edycja:
Do góry