reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Barbinko rany trzymaj się, rozumiem jak ciężko Ci teraz chociaż szczegółów nie znamy - to co napisałaś wystarczy żeby zrozumieć powagę sytuacji....:no: Wspierajcie się nawzajem ale kochana - nie porzucaj starań proszę....Tyle o to walczyłaś....A dla Twojej mamy Twoja ciąża może być wybawieniem. Pisz jak Ci smutno i chcesz pogadać na priwa....Wiem że musisz się odciąć ale nie porzucaj nas proszę, tak się zżyłyśmy przez ten czas....
 
reklama
Truskaweczko Ty już jesteś po teście prawda??? I 14.10 masz wizytę??? Czemu zamilkłaś???

Zula
a Ty jak się trzymasz i co dalej??

Guenevere
nie miałam zastrzyku z pregnylu ale słyszałam że przyjemny nie jest...Arla CLO to nie to samo bo CLO jest na dojrzewanie pęcherzyków a pregnyl na ich pęknięcie....Chociaż odczucia może faktycznie mogą być te same;-)

Mój mąż był w sumie 1,5 dnia w Polsce i nawet się nim za bardzo nie nacieszyłam....No ale ze 8 dni przyjeżdża na całe 8 dni więc poszalejemy :-)
 
Ostatnia edycja:
Barbinko trzymaj się, walcz o swoje marzenia, choć los wystawia na próbę, zobaczysz, że jeszcze będzie dobrze, musi :)
Enya odczucia mega niemiłe: nudności, ból jajników, totalne rozbicie, w pregnylu jest ludzka gonadotropina HCG, więc odczucia podobne jak w ciąży :(
Jeszcze przeczytałam dziś przypadkiem na jakimś forum, że dziewczyna po Pregnylu doznała paraliżu i jest kaleką, no ale to są chyba bardzo rzadkie przypadki, mam nadzieję, że ja już swój limit nieszczęść wyczerpałam...
Mąż mi dziś mówi, że może nie warto tak szafować moim zdrowiem, ale to przecież i tak nie ma na celu zajścia w ciążę, tylko tu właśnie chodzi o moje zdrowie, czyli pozbycie się torbieli, a inaczej się nie da, nie można od razu kłaść się pod nóż, bo i takiej potrzeby na razie nie ma.
Dziewczyny, pogoda taka, że humorów nie poprawia, ale ja życzę Wam cieplutkiego i słonecznego tygodnia tak przy okazji poniedziałku :)
 
Enya, gunevere 84- bralam leki clo i amorek od 3 do 7 dnia cyklu na powstanie pęcherzyków, i 15 dniu cyklu milam zastrzyk na pękniecie a moze i to był z pregnylu...... wlasnie nie pamietam nazwy zastrzyku w kazdym badz razie dalam za niego 90 zł - i lekarz wlasnie w szoku byl ze po zastrzyku mi nie pękł jeden pęcherzyk i powstał piękny torbiel,
 
Barbinko czasem tak jest,że to rodzice sprawiają większe kłopoty od dzieci a powinno być odwrotnie:no: jak
najbardziej wspieraj swoją mamę ale nie rezygnuj ze starań tak daleko już zaszłaś:tak:3maj się cieplutko i nie opuszczaj nas:no:
Pozdrawiam
 
Enya dzieki za wyjaśnienia :) usg mam 09-10 a wizytę u Jerzak następnego dnia tak sobie ustawiłam. a póki co wziełam urlop w pracy na tydzień i jesteśmy teraz w hotelu w SPA odpoczywam i się relaksuje, wyjazd już wcześniej wykupilismy jeszcze za nim sie dowiedzieliśmy o ciazy no i teraz musiałam zrezygnować z jacuzi, gorących kąpieli siłownia też jest ale tylko masaż sobie wezmę na plecy...wolę nie ryzykować bo ciągle się boję, w pracy mam nerwówkę wiec nie wiem czy od listopada juz nie pojde na zwolnienie, a mam jeszcze pytanie o zastrzyki mam już sińce na brzuchu :-( a jak bede miała już duży brzuch to wtedy nie da się złapać fałdy tłuszczyku to tak prosto w brzuch daję sie te zastrzyki???? mój mąż ciagle panikuje przed robieniem ale nie ma wyjścia bo ja sama sobie nie zrobię, boję się strzykawek :zawstydzona/y:
 
Barbino trzym sie!!! jak to mawiają w moje rodzinie : " a po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój ".
Madzik wspaniała wiadomość! Limit nieszczęść wyczerpałaś więc teraz musi być dobrze. A powiedz czy teraz kontynuujesz leczenie u Jerzak? co Ci przypisała? jak długo do niej chodzisz?
 
Barbinko przykro mi bardzo :-( trzymaj się Kochana,
To niesprawiedliwe że nasz limit nieszczęść ciągle jest niewyczerpany..
Tak jak mówią Dziewczyny, w miarę możliwości nie porzucaj starań,
chociaż wiem że do tego tez potrzebny spokój psychiczny.

Madzik gratulacje !!! czyli udało się w pierwszym cyklu starań :-),
No to daje nadzieje :)

Arla ja pamiętam oczywiście , zastanawiałam się nawet gdzie „przepadałaś”.
Trzymam kciuki za starania :-p


Enya jak tam po szczepionkach ?, zdążyłaś ? znowu było nas malutko,
my już przed 14 byliśmy po wszystkim.
O dziwo tym razem ręce po szczepionkach kompletnie nie bolały, w sumie oprócz swędzenia - żadnych objawów. Az się martwię że nie „zadziałają” :eek:

eh ja dzisiaj pierwszy dzień w pracy po wojażach., było cudnie..
pogoda trochę po psem, ale w sumie tylko jeden dzień był deszczowy,.
zresztą jak padało w Zakopanym uciekliśmy na Słowacje a tam słonko..
Powiem Wam że przy tym wysiłku fizycznym- po łaziliśmy naprawdę dużo..
nawet Giewont i Kasprowy :) , wyłączyłam całkowicie myślenie i chyba pierwszy raz od miesięcy w końcu troche wyluzowałam..

a dzisiaj powórt do rzeczywistości:shocked2:
 
Misiejku zdążyłam:) Chociaż oczywiście byłam ostatnia.... Mnie też jakoś ta szczepionka szybko poszła. Nie mogę powiedzieć że nie bolało bo do tego chyba się nigdy nie przyzwyczaję, natomiast już po same ręce bolały mnie tylko 2 dni. Nie mam bułek ani mega sińców. Nie swędzi też mnie nic. Już nie mogę doczekać się nowego cyklu i wyników z Mlr. Mam zamiar dzwonić już 21.10 w sprawie wyników bo 23.10 mamy tą wizytę. Tak bardzo chciałabym żeby już się udało. ...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Enya- no ja juz zaczynam schizowac, a tu jeszcze tyle czasu do wyniku :wściekła/y:,
a Ty bidaku juz sie najeździłas za wszystkich... kurcze oby nam sie udało !!!!:tak:
ja ostatnio do augustyniak dzwoniłam równo po 16 dniach- i wyniki juz były.
a na która masz wizyte 23 ?, ja mam na 19 ;-) , juz nie chciałam w pracy brać wolnego, mam tylko nadzieje że nie bedzie opóźnień i do domu zląduje o ludzkiej porze.

... tak sie jeszcze zastanawiam, że w razie zielonego światła pewnie ten cykl i tak mi przepadnie..
wizyte mam 23.10 , owu pewnie około 25.10, wiec nawet bym nie zaczeła brać przepisanych przez Maline leków , a tez chyba musi troche czasu upłynąc żeby zadziałały.. :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Do góry