enya81
Fanka BB :)
enya dzięki.W sumie trochę czasu zeszło z tymi całymi badaniami i leczeniem.a tak naprawdę to teraz mam strracha.Mam 3 miesiące czasu na zajście , na dodatek dostałam leki na stymulację owulacji,bo czasem może te 3 miechy być mało,a mam już swoje latka,więc nie w każdym cyklu ta owulacja jest.Może ,,wyskoczą,, bliźniaki?Jestem zresztą też obciążona genetycznie.Córcia mi pomoże.W każdym bądź razie jestem nastawiona na każdą możliwą sytuację,byleby się udało
Jura rozumiem Cię, właśnie ja też sie obawiam tego momentu "zielonego światła" bo mój mąż z kolei pracuje za granicą i w sumie zjeżdża na parę dni raz na miesiąc ale czy wtedy trafi??? Czy szef Go puści w "te dni"??? A i tak nie daje to gwarancji powodzenia. Teraz i tak jestem zadowolona bo mam w miarę regularne cykle więc jestem w stanie przewidzieć termin owulacji i żyję nadzieją że nic się nie pofika. A dlaczego piszesz że jesteś obciążona genetycznie?? Wyszło Ci coś z kariotypu?? Czy genetycznie w sensie bliźniaków??? U mojego męża w rodzinie było sporo przypadków bliźniaków, u mnie żadnego ale w sumie ja sama bym chciała. Jeśli to od mnie by zależało to chciałabym trójkę dzieci, ale jak widać to raczej nierealne...
Ostatnia edycja: