reklama
G
gość 94049
Gość
Iris Ewa Apolinka Wy już lada chwila się rozpakujecie :-)
Iris rozumiem Twoje obawy. Mój gin też jest niezadowolony, że wybrałam inny szpital i w ogóle położna. Powiedział, że ten szpital bardzo stawia na naturalność i boi się, że mi poród przeciwgna. I że jak będzie planowe cc to On mnie do innego szpitala nie puści. A ja nie zgadzam siewna planowe cc! Jeśli nie ma powodu to się nie zgodzę. Franek tak miał i skutki tego są do dziś i u niego i u mnie.
A położna powiedziała,że po cc porodu nie będzie przecisgac.
A i tak Julek jest ułożeniu posladkowym, więc jeśli się nie odwróci to i tak mnie potna, ale nie zgodzę się na cięcie na zimno.
Iris rozumiem Twoje obawy. Mój gin też jest niezadowolony, że wybrałam inny szpital i w ogóle położna. Powiedział, że ten szpital bardzo stawia na naturalność i boi się, że mi poród przeciwgna. I że jak będzie planowe cc to On mnie do innego szpitala nie puści. A ja nie zgadzam siewna planowe cc! Jeśli nie ma powodu to się nie zgodzę. Franek tak miał i skutki tego są do dziś i u niego i u mnie.
A położna powiedziała,że po cc porodu nie będzie przecisgac.
A i tak Julek jest ułożeniu posladkowym, więc jeśli się nie odwróci to i tak mnie potna, ale nie zgodzę się na cięcie na zimno.
Tola32
czekamy na ten cud jedyny
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2014
- Postów
- 956
Mój dr też mnie leczył i prowadził ciąże. CC proponował już po ok 10tc. Ja sie nie zgodziłam, ale cieszyłam się że w razie czego bede mieć spokój i to cc mi zrobi jakby sie coś działo. Wyszło jak wyszło. Młodą przenosiłam. Urodziła sie 41tc i 3 dni. Po 2 krplówkach naskurczowych. W sumie już po drugiej położna i mój Dr mnie namaiali na cc. I w sumie uległam. Nie żałuje Młoda miała cech przenoszenia, wody były czyste. Dziecko było zdrowe. Ja doszłam do siebie szybko. Karmiłam piersia 20 mcy.A ja dziś wkurzona wróciłam z wizyty. Niby jest wszystko ok ale lekarz wolałby mnie wcześniej położyć do szpitala. Z uwagi na historie choroby. Mloda w porzadku, ktg super, wyniki badań w normie. A ja chcę normalny, naturalny porod a on chyba nie do konca go takim widzi. Stwierdził że wolałby nie dopuścić do skurczy. Tzn ze co? Że cc planuje? A niby z jakiego powodu? Może niepotrzebnie się wsciekam ale nie tak miało być. On przekonuje że za dlugo o Młodą walczylismy żeby teraz ryzykować, ale czy poród naturalny jest ryzykiem? Nie wiem co robić? Skonsultować się z innym lekarzem? Czy słuchać tego?
To że teraz zajsc w ciąze nie moge to inna bajka...
Co Ci radzić nie wiem...
JA podeszłam choć do próby porodu. Może za 3-4 kroplówka by się udało, ale w jakim stanie było by dziecko...
Z pewnością jakby skurcze były jak trzeba i poród szedł to bym rodziła naturalnie. A że młodej się nie chciało wychodzić to lenia w nd wyciągnęli sami ))))))
Cięcie nie było na sztucznie wyznaczone, a młoda była przygotowana oxytocyną.
Od 40 tc chodziłam na ktg. W 41 położyli mnie już na oddział.
Jak tak sobie myślę to mój gin tez się pewnie stresował i chciał żeby sie udało i dlatego namawiał mnie do cc. A że razem wszyscy pracowaliśmy i się znaliśmy na oddziale to ciśnienie żeby było dobrze było większe,
Ot i tak moja historia.
Ostatnia edycja:
Dziewczynki chcialam sie umowic do Przybycienia w parensie a tu klops. Doktorek juz od maja tam nie pracuje[emoji58] czy ktoras moze sie orientuje czy on gdzies w Krakowie jeszcze przyjmuje czy tez przeniosl sie na stale do Tarnowa??
Iris nie denerwuj sie kochana. Wiem, ze perspektywa szpitala nie jest mila ale jesli poczulas sie niedoinformowana to moze przedzwon np do doktorka swojego i sie jeszcze podpytaj? Mi Na wizycie ciagle cos umyka- np nie dopytalam o ta moja torbiel i teraz mnie meczy...
Sykatynka co do lutki do ja wlasnie cos kojarze, ze ta podjezykowa tylko pod jezyk ale w sumie nie wiem czemu by tak mialo byc[emoji6]
Apolinka bardzo mi przykro z powodu babci
Iris nie denerwuj sie kochana. Wiem, ze perspektywa szpitala nie jest mila ale jesli poczulas sie niedoinformowana to moze przedzwon np do doktorka swojego i sie jeszcze podpytaj? Mi Na wizycie ciagle cos umyka- np nie dopytalam o ta moja torbiel i teraz mnie meczy...
Sykatynka co do lutki do ja wlasnie cos kojarze, ze ta podjezykowa tylko pod jezyk ale w sumie nie wiem czemu by tak mialo byc[emoji6]
Apolinka bardzo mi przykro z powodu babci
Iris34
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2014
- Postów
- 529
Raptus, cięcie na zimno to jest cięcie bez rozpoczęcia akcji porodowej, bez uwolnienia wszystkich hormonów przez organizm kobiety tj oksytocyna i niestety zazwyczaj wiąże się to z konsekwencjami. Dlatego, tak bardzo chcę tego uniknąć.
Dziękuję Kruszka, Portia, Sykatynka i Tola za odpowiedzi. Muszę sobie jeszcze przemyśleć sprawę, jeśli nadal mój lekarz będzie obstawał przy niedopuszczeniu do akcji skurczowej, wybiorę się na konsultację gdzie indziej. Najlepiej do szpitala, w którym nie preferują cc a starają się do porodu podchodzić w miarę naturalnie. Boję się tylko tego, że ten szpital ma I stopień referencyjności co nie do końca mi odpowiada a ICZMP na III...
Dziękuję Kruszka, Portia, Sykatynka i Tola za odpowiedzi. Muszę sobie jeszcze przemyśleć sprawę, jeśli nadal mój lekarz będzie obstawał przy niedopuszczeniu do akcji skurczowej, wybiorę się na konsultację gdzie indziej. Najlepiej do szpitala, w którym nie preferują cc a starają się do porodu podchodzić w miarę naturalnie. Boję się tylko tego, że ten szpital ma I stopień referencyjności co nie do końca mi odpowiada a ICZMP na III...
Iris bedzie dobrze zobaczysz, jeszcze malutki kroczek :-*
Portia wlasnie myslalam dzis o tobie wlasnie wrocilam od P. z tego co mowila dziewczyna w poczekalni przeniosl sie do kliniki macierzynstwo. nie byl zadawolony ze wspolpracy z parensem bo jakies przekrety byly. Ona idzie tam na invitro. on robi wszystko sam i idzie na nfz do niego. A mi ma zrobic droznosc z plukaniem o ile by nie wyszlo.. ale przeciez wyjdzie no nie :-*
Portia wlasnie myslalam dzis o tobie wlasnie wrocilam od P. z tego co mowila dziewczyna w poczekalni przeniosl sie do kliniki macierzynstwo. nie byl zadawolony ze wspolpracy z parensem bo jakies przekrety byly. Ona idzie tam na invitro. on robi wszystko sam i idzie na nfz do niego. A mi ma zrobic droznosc z plukaniem o ile by nie wyszlo.. ale przeciez wyjdzie no nie :-*
plastulinka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2014
- Postów
- 1 125
Hej. Dawno nie pisalam bo w sumie nic się nie dzieje.
Karpidlak- mój cykl skrócił się z 35 dni do 24. Także na pewno to zasługa leków od Jerzak. Dla mnie to nawet lepiej, krócej będę musiała czekać na starankowy cykl. A zapowiada się że będzie to już pod koniec lipca. A ty kiedy zaczynasz? Bo chyba nie dlugo przede mną zaczelas leczenie.
Iris, jak ja bym chciała być już w tak zaawansowanej ciąży... Eh, muszę jeszcze
Karpidlak- mój cykl skrócił się z 35 dni do 24. Także na pewno to zasługa leków od Jerzak. Dla mnie to nawet lepiej, krócej będę musiała czekać na starankowy cykl. A zapowiada się że będzie to już pod koniec lipca. A ty kiedy zaczynasz? Bo chyba nie dlugo przede mną zaczelas leczenie.
Iris, jak ja bym chciała być już w tak zaawansowanej ciąży... Eh, muszę jeszcze
Iris ja Cie swietnie rozumiem... Czuje dokładnie tak samo... Nie wiem na co sie pisze ale chciałabym SN, a jeśli sie nie uda to chociaż żeby cc było wtedy kiedy Młody będzie gotowy, a nie kiedy akurat szpital zadecyduje. Dlatego tez zdecydowałam ze do prof 07.07 nie pojadę bo on wspomniał ze zostawi mnie w szpitalu wtedy... I niby po co skoro nic sie nie zaczyna, a przecież tak sobie nie bedą mnie trzymać i zrobią planowe cc.... A tego to ja nie chce!
reklama
Czytam Was i widzę, że ten dzień/tydzień nie był chyba najlepszy dla nas wszystkich. Współczuję utraty Babci :-(
Na dzisiejszej wizycie okazało się, że mój synek jest hipotrofikiem, brzuszek ma tylko 32t4d. Nie wiem, z jakimi konsekwencjami to się wiąże, lekarka przekonuje, że z żadnymi, mimo to się martwię. Waży tylko 2540, ale mam jutro odstawić leki i czekać na poród naturalny. Przepływy są super, więc dlaczego brzuszek nie urósł? :-(Reszta ciałka jest "tylko" 2 tygodnie do tyłu, więc mieści się w normie. Boję się bardzo
Na dzisiejszej wizycie okazało się, że mój synek jest hipotrofikiem, brzuszek ma tylko 32t4d. Nie wiem, z jakimi konsekwencjami to się wiąże, lekarka przekonuje, że z żadnymi, mimo to się martwię. Waży tylko 2540, ale mam jutro odstawić leki i czekać na poród naturalny. Przepływy są super, więc dlaczego brzuszek nie urósł? :-(Reszta ciałka jest "tylko" 2 tygodnie do tyłu, więc mieści się w normie. Boję się bardzo
Podziel się: