reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Raptusku wiem, że ci ciężko, wiem, że sytuacja jest straszna dla ciebie. Gdybym mogła, przytuliłabym cię bardzo mocno i zapewniła, że wszystko będzie ok. Niestety tak bywa u nas, kobiet po przejściach, że te nasze ciąże są trudne. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ja miałam co prawda plamienia do 11 tygodnia, ale Aditka, która tu też się udzielała wcześniej, miała taką trudną ciążę, z krwawieniami, plamieniami, krwiakiem, leżeniem do końca i przedwczesnym porodem. A mimo to udało się i Piotruś jest dziś jej najpiękniejszym cudem. Raptusku musisz uwierzyć, płacz nic ci nie da, ja wiem, łatwiej mi mówić, bo jestem ciut dalej, ale pamiętaj, że cały okres ciąży niestety będzie takim nerwowym czasem, bo w każdej chwili może się coś wydarzyć (jak np. skurcze, cukrzyca, itp. - ciąża jest pełna niespodzianek). Myślę, że tutaj tylko spokój i leżenie pomoże, a także wiara, że będzie ok. Jesteś pod opieką lekarską, bierzesz leki. Wiesz, że zrobiłaś wszystko co można, musi się udać!!! Tylko uwierz!!!
 
reklama
Raptusku nie płacz, u mnie w każdej ciąży a już na pewno w pierwszej płacz i stres "nie pomógł" Przytulam Cię cieplutko! A ku pocieszeniu powiem, że to dopiero początek "zmartwień".
Mój młody ma od piątku angine bo przyszło zimno, po antybiotyku dostał grzybice z zadużej dawki. Wyobraź sobie jak teraz cierpi mając pełną buzie aftów :( a ja cierpie razem z nim...
Zatem ogarnij się w weź do boju, masz śliczne maluszki w brzuszku, które potrzebują od Ciebie spokoju. Kochana, dla Ciebie już świeci słońce..

Plastulinka, Malinka, Portia, Kinga, Karpidlak jak u was? Esperanze, Nutke wiem ;* A kto jeszcze walczy???
 
Ostatnia edycja:
Raptusku spróbuję Cię pocieszyć - moje obie ciąże takie ze skurczami i skracającą się szyjką, praktycznie przeleżane i właściwie niemal już donosiłam drugą! Jeśli się czegoś chce z całego serca, to nie ma rzeczy niemożliwych! Mnie zaczęły się skurcze i problemy z szyjką w 16 tygodniu, a w czwartek kończę 36tc. Apropos dzisiaj mam przeokrutne skurcze, więc chyba zacznę się wreszcie pakować czy coś. Dla mnie każdy kolejny problem w ciąży to był koniec świata, tak się bałam i nadal się boję, co się jeszcze wydarzy, ale wreszcie wierzę, że się uda i trzymam kciuki z całej siły, żebyś poradziła sobie z lękiem i uwierzyła, że wszystko ma swój czas.
 
Ewa, mnie też dzis mecza skurcze i tez w koncu zaczelam cos tam pakować.
Poza tym od 2-3dni leżę bo na nic więcej nie mam siły. Kręgosłup nawala tak ze spac nie mogę. Nie śpię juz 2 noce. W czwartek mam wizytę u lekarza. Mam nadzieję że dotrwamy i donosimy nasze maleństwa. Co Bóg da to będzie.

Alus.ia kiedy Ty masz wizytę u prof? Robilas juz wszystkie badania? Gbs, hiv, hbs i wr?

Raptusku ja mialam krwiaki bez plamien, lezalam 3 msc, pozniej dorwala mnie rwa kulszowa i cukrzyca ciążowa. Straszyli po drodze problemami z pepowina, zatokami jakimis itd ale nie przestałam nigdy wierzyć i tal jak Ewa w czwartek koncze 36 tc.
 
Raptusku... Jesteś już tak daleko, uwierz, że się uda!
Iris, ewa- Trzymam kciuki, żebyście się za szybko nie rozpakowały. Niech bobaski posiedzą w brzusiu :)
U mnie ogrom pracy w związku z zakończeniem roku szkolnego- dzienniki, sprawozdania, ewaluacje... Tak więc chwilowo wyłączyłam się z myślenia o ciąży. Bardziej skupiłam się na trzymaniu ścisłej diety. Powiem wam, że chyba potrzebny mi był taki natłok obowiązków, bo zaczynałam schizować i załamywać, że jeszcze 1,5 miesiąca do rozpoczęcia starań.
Poza tym mam ciągłe plamienia od miesiączki, a dziś mam 15 dzien cyklu. W niedzielę miałam bardzo bolesną owulację. Nie mogłam wstać z łóżka, musiałam zażyć no-spe.
 
Nafoczka fajnie, że macie już jedno szczęście, mam nadzieję, że nam się chociaż raz uda. Zawsze chciałam mieć trójkę, a teraz myślę, że nawet jak się uda, to nie wiem czy będę miała siłę jeszcze raz przez to wszystko przechodzić.
Ile jeszcze razy starasz się naturalnie a kiedy próbujesz przez inseminację?
U nas starania trwają pełną parą:) Mąż szczęśliwy, przyjemna jest ta część cyklu, choć ja oczywiście już się nie mogę doczekać, żeby testować. Owulację jakoś w piątek powinnam mieć, miejmy nadzieję, że będzie:))
 
Nafoczka nie udzielam sie ale mocno trzymalam kciuki! No nic trzeba cwiczyc nadal:)

U mnie wlaczyl sie jakis system obronny i wylaczylam troche myslenie o ciazy, staraniach i tym, ze nigdy sie nie uda. Choc latwo nie jest wyrzucic tego z glowy, tym bardziej, ze czuje ze cos tam sie w srodku pomieszalo. Sluzu w ogole nie ma( a zawsze byl) , ostatnia miesiaczka trwala 4 dni( a zawsze trwa tydzien) a teraz ciagnie mnie jajnik od 2 dni... Jestem ciagle na wyjezdzie i nawet nie mam jak zrobic monitoringu. A i jeszcze dodam, ze powtorzylismy badania zolnierzykow i wyszly bardzo dobrze...

Ewa, Iris, Kruszka- niewiele Wam pozostalo- trzeba sie pakowac[emoji41]Mysle o Was cieplo, zebyscie juz spokojnie donosily swoje skarby[emoji3]
 
Nafoczka wiesz ze myślami jestem ciagle z Tobą.... ;)
Raptusku Ewuś ma całkowita racje... Trzeba wierzyć do końca! Lek obawa strach bedą juz towarzyszyć Ci przez cała ciąże...
Iris badania juz robiłam... GBS niestety dodatni (juz pisałam ;) ) u prof byłam w tamtym tygodniu i szyjka przystopowała ;) tzn po leżeniu 2 tyg nic sie nie zmieniła ;) kolejna wizyta i ostatnia 7.07 i wtedy juz mnie na pewno chce zostawić w szpitalu ... Prawdopodobnie będzie cc bo Mały znów leży poprzecznie i jakos nie bardzo chce współpracowac... Nie wiem jeszcze jak będzie z tym wszystkim...
 
reklama
Do góry