A co powiedział Ci dr P. ? Z tym genetycznym podejściem akurat on ma rację (bo się obczytałam artykułów na ten temat medycznych), jednak są szczepienia i leki. Ale straszy mnie, że się muszę spieszyć, bo mi sie płodność kończy.
Wyniki na to nie wskazują póki co (amh rok temu 2,05 i teraz 2,1 lat 37, lsh), ale miałam jeden cykl bezowulacyjny, jak do niego przyszłam (uważam (on niby też tak powiedział), że to ze stresów po poronieniach i prolaktyny, bo w następnej owu już było ok) i po stymulacji wyhodowałam jeden pęcherzyk - cyt.: "reszta szła, ale się zatrzymała z powodu genów, bo się kończy płodność i musicie się spieszyć". No i te starania w tym miesiącu to był jego pomysł, chociaż po wynikach immunologii (wciąż nie mam wszystkich) byłam pewna, że dostaniemy bana, ale on naciskał.
Teraz straszy
@magda_lena85
I trudno powiedzieć ile w tym prawdy, a mnie ten stres nie pomaga. Chyba powinnaś iść do niego z dzieciakami, albo ja jak będę to mu pokażę zdjęcia