reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Kitki u mnie to było inaczej 15 min wszystko trwało dlatego tak zachęcałam żeby zostac w domu. W Twojej sytuacji bym pewnie pojechała sprawdzić co się dzieje
 
reklama
Ostatecznie lekarz stwierdził, ze insulinoopornosc mam minimalna -leków nie dostałam (ulżyło mi, ale dietę będę trzymała). Natomiast tę prolaktyne mam złą i dostałam dostinex -mam brać w 1szym i 10tym dc.
Dostaliśmy zielone światło na staranie w tym cyklu (dostałam tez ovitrell). Trochę ryzyko, bo nie mam zrobionej pełnej immunologi, ale badania w Prokocimiu odwołane i dr mówi, ze szkoda mojego czasu płodności by czekać (goni mnie pesel). Mówi, ze skoro już w 1dc nie wzięłam leków, może się nie udać zbić prolaktyny, ale było tym razem widać ładne początki owu i jajeczka i szkoda ten cykl stracić. Zaraz po owu mam przyjść zobaczyć czy jajeczko pękło i wtedy od razu dostanę leki na podtrzymanie ciąży, jeśli pękło.
Nigdy nie starałam się na ovitrell, trochę to czarna magia dla mnie. Któraś z Was coś o tym wie?
Ja w tyl cyklu brałam właśnie ovitrell w środę 18.03 rano a w czwartek 19.03 około 14 na wizycie pecherzyki dwa już byly pęknięte wiec pewnie w środę wieczorem mi pękły bo czułam wtedy lekki ból
 
Ja w tyl cyklu brałam właśnie ovitrell w środę 18.03 rano a w czwartek 19.03 około 14 na wizycie pecherzyki dwa już byly pęknięte wiec pewnie w środę wieczorem mi pękły bo czułam wtedy lekki ból

To trzymam kciuki. A w haki dzień się mieliście starać?
@dagmarie25 dziękuje No mamy się staracie tym samym dniu co zastrzyk wieczorem i na drugi dzień, na trzeci już jest wizyta. Mam podany dzień zastrzyku-on to jakoś policzył.
 
To trzymam kciuki. A w haki dzień się mieliście starać?
@dagmarie25 dziękuje No mamy się staracie tym samym dniu co zastrzyk wieczorem i na drugi dzień, na trzeci już jest wizyta. Mam podany dzień zastrzyku-on to jakoś policzył.
My się staraliśmy chyba z 3 godziny po podaniu zastrzyku wczoraj miałam podawany tez ten accofil i wieczorem brałam już acard a od soboty zastrzyki z neoparin i duże dawki luteiny
 
Cześć dziewczyny czy orientujecie się może co z wizytami w Łodzi u Malinowskiego w gynemedzie ? Obecnie czekam na wyniki poszczepieniowe i 25.03 miałam mieć wizytę ale w związku z tym co się dzieje na świecie nie wiem czy oni pracują normalnie czy przychodnia zawieszona ? Jeśli ktoś coś wie bardzo proszę o informacje będę wdzięczna Pozdrawiam [emoji4][emoji11]
 
Leze i czekam na zabieg. Nieoczyscilam sie sama. Usg robily 2 lekarki. Lekarki jak zobaczyly jak krwawie (a wczoraj bylo o wiele gorzej) to powiedzialy ze 2 wyjscia. Albo wezme tabsy co mi przypisza i sprobuje w domu poronic ale uprzedzaly ze moze sie nie udac i za 3 dni wroce do nich. Albo od razu zabieg bo w sumie krwawie bardzo mocno i ze tak krwotocznie to wyglada. Pozniej w sumie jak wyszlo ze mam astme to powiedzialy ze tabl odpadaja bo nie moga ich brac osoby chore na astme wiec w sumie zostal tylko zabieg.
Leze jedna sama na calym oddziale i czekam az mi zrobia grupe krwi i az przyjdzie anastezjolog. Mam miec narkoze podobno nie zadnego glupiego jasia.
 
To dobrze że zabieg tak dla Ciebie bezpieczniej
Leze i czekam na zabieg. Nieoczyscilam sie sama. Usg robily 2 lekarki. Lekarki jak zobaczyly jak krwawie (a wczoraj bylo o wiele gorzej) to powiedzialy ze 2 wyjscia. Albo wezme tabsy co mi przypisza i sprobuje w domu poronic ale uprzedzaly ze moze sie nie udac i za 3 dni wroce do nich. Albo od razu zabieg bo w sumie krwawie bardzo mocno i ze tak krwotocznie to wyglada. Pozniej w sumie jak wyszlo ze mam astme to powiedzialy ze tabl odpadaja bo nie moga ich brac osoby chore na astme wiec w sumie zostal tylko zabieg.
Leze jedna sama na calym oddziale i czekam az mi zrobia grupe krwi i az przyjdzie anastezjolog. Mam miec narkoze podobno nie zadnego glupiego jasia.
 
Leze i czekam na zabieg. Nieoczyscilam sie sama. Usg robily 2 lekarki. Lekarki jak zobaczyly jak krwawie (a wczoraj bylo o wiele gorzej) to powiedzialy ze 2 wyjscia. Albo wezme tabsy co mi przypisza i sprobuje w domu poronic ale uprzedzaly ze moze sie nie udac i za 3 dni wroce do nich. Albo od razu zabieg bo w sumie krwawie bardzo mocno i ze tak krwotocznie to wyglada. Pozniej w sumie jak wyszlo ze mam astme to powiedzialy ze tabl odpadaja bo nie moga ich brac osoby chore na astme wiec w sumie zostal tylko zabieg.
Leze jedna sama na calym oddziale i czekam az mi zrobia grupe krwi i az przyjdzie anastezjolog. Mam miec narkoze podobno nie zadnego glupiego jasia.
Dobrze ze pojechałaś i dobrze ze zrobia co zabieg. Będzie znacznie lepiej, krwawienie nie będzie takie drastyczne. Znieczulenie ogólne to dobrze, bo obudzisz się po wszystkim dopiero. Daj znać potem co u ciebie
 
reklama
Dziewczynki ja juz po. Strasznie sie balam a nie ma czego. Moj doktorek wraz z ekipa spiewali mi kolysanke jak mnie usypiali [emoji16] Obudzilam sie juz na innym lozku. 2 godz mialam lezec podlaczona do mierzenia cisnienia i pulsu. Cale 2 godz praktycznie przespalam. Pozniej powoli mialam wstac przy pielegniarce. I bylo ok. Panie pielegniarki zostawily mi zupe z obiadu i przyniosly cieplutka podgrzana to sobie troche zjadlam. Teraz musze jeszcze z 2 godz odczekac i dostane wypis i do domku.
Na razie nic mnie nie boli ale dali mi czopek przeciwbolowy. Uprzedzali ze moze jeszcze bolec pare dni i moge krwawic ale mysle ze juz bedzie ok. Oby

Powiem Wam ze nigdy w zyciu bym nie pomyslala ze poronienie moze byc tak wymeczajace fizycznie bo psychicznie to wiadomo
 
Do góry