Nasienie tylko do icsi bylo badane. W zeszlym roku 3.2017 mielismy pierwsze icsi, wtedy nasienie bylo tragiczne, 0%A, 27% B, morfologia 9% prawidłowych, 7mln/ml. Z tego bylo 5 blastek i 4 pozytywne transfery. W tym roku przed ICSI M. sie suplementowal i wyszlo 15%A, 32%B, 20mln/ml, morfologii mi nie podali. I teraz to byl pierwszy transfer z tej proby. W grudniu robimy badanie fragmentacji, moze tu jest tez jakas przyczyna. Niby embriony ladne, ale sama wiesz jak jest, nie wszystko widac.
Mam jeszcze 2 blastki i 6 zaplodnionych komorek. Nie wiem jakie szanse maja te zaplodnione na przezycie rozmrozenia itd, pierwszy raz mi cos takiego zrobili.
W ogole to jeszcze nad jedna rzecza sie zastanawiam. Jak M mial ostatnio takie wyniki to raczej najgorsze one nie sa. Tzn nawet z takimi da chyba rade zrobić naturalsa. I tak mysle, czy moze u mnie cos nie jest skopane skoro ja nigdy naturalnie w ciaze nie zaszlam. Ciekawe, jakbym tak poszla do zwyklej ginki i chciała sprawdzic droznosc jajowodow. Chociaz teraz to po wszystkim jak mamy mrozaki.