@kasiula222 - niestety taka kolej rzeczy... troche to potrwa, jak zaczniesz porzadnie krwawic wezmą Cię na zabieg. Jak ronilam druga ciaze w szpitalu czekając na zabieg nie mogłam sie po Cytotexie ruszać, wstać z lozka ani isc do toalety. Musiałam siusiac przy dziewczynach z pokoju, bo chciałam zbadać zarodek i pielęgniarka polowała czy mi wyleci czy nie. Ostatecznie pobrali wszystko na zabiegu ale w tej drugiej ciazy miałam wlasnie o wiele wieksze skurcze. Pierwsza ronilam w domu i prócz lekkiego bolu brzucha i morza krwi nic wiecej sie nie działo.
A Apropo wczorajszych wierszyków, dzisiaj na fb zobaczyłam pewien wpis, który chyba najbardziej oddaje zycie kobiet po stracie...
„Dzisiaj obchodzimy Dzień Dziecka Utraconego. Jest to również moje doświadczenie, dlatego w taki dzień łączę się myślami ze wszystkimi rodzicami, którzy utracili dzieci. To ważne, abyśmy się wspierali, widzieli i wiedzieli, że nie jesteśmy sami. To ważne, abyśmy przełamywali tabu i mieli przestrzeń na przeżywanie i dzielenie się swoimi doświadczeniami. Każda strata jest ważna.
Wiem również, że strata jest trudna dla każdej ze stron - dla tych, którzy utracili dziecko oraz dla ich najbliższych. Dlatego chciałam podzielić się z Wami tekstem, który stworzyła Organizacja Rodziców po Stracie i Rodziców Dzieci Chorych "Dlaczego". Tekst mówi o potrzebach osieroconych rodziców. Zapoznajcie się z nim. To niezwykle istotne, abyśmy wiedzieli, z czym wiąże się strata i jak wspierać swoich bliskich/znajomych w tym trudnym czasie.
"Lista życzeń osieroconych rodziców:
1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem.
2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne także dla Ciebie.
3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas, że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyną moich łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem. Dziękuję Ci za to.
4. Chciałbym, byś nie „zabijał” ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia, rysunki, pamiątki ze swojego domu.
5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek.
6. Potrzebuję urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat.
7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez telefon, napisz list lub uściśnij mnie.
8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne; chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia.
9. Naprawdę staram się „zaleczyć”, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę pełna żalu, że już nie żyje.
10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA SZCZĘŚLIWĄ”. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas.
11. Nie chciałabym byś traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI”, chciałabym jednak byś pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę” to musi boleć.
12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak. Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem.
13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI DOBRZE”, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka.
14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie.
15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała. Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym wiedzieć, że daję sobie radę godzina po godzinie.
16. Zaproponuj od czasu do czasu pojechać ze mną na cmentarz, zapalić lampkę, pomilczeć chwilę. Nie za często, tylko czasami. Daj mi znać, że pamiętasz.
17. Nie mów: jesteś młoda, będziesz miała kolejne dzieci. Być może będzie dane mi się cieszyć jeszcze nie jednym dzieckiem, najpierw jednak muszę opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko mi go nie zastąpi.
18. Najważniejsze: Wspomnij czasem o mim dziecku. Nie udawaj, że nie istniało. Słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie."
Jestem z Wami. <3
A.”