reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Hatice ja tez jak Malina sie w koncu pozwolił starać to tak spanikowałam w 1 miesiacu ze nic z tego nie wyszło - przytulanki na siłę
A w drugim wzielismy urlop i pojechalismy w góry cieszyć się sobą a jak z tego będzie bobasek to super :)
@kasiula222 ja sie leczę w łodzi ale tu na forum dużo jej pacjentek to na pewno pomogą
 
reklama
Dziewczyny, od wczoraj boli mnie podbrzusze. Nawet jak leżę ( albo głównie jak leżę ). Tak jakby na okres, ale to nie są skurcze. Staram się nie faszerować już lekami, ale myslicie, ze mogę brac nospe? Jak coś to ile jej? Dzisiaj jestem 36+0. Muszę dotrwać do następnego tygodnia bez żadnych akcji...
 
@iveo ale mi ulżyło czytając Twoje słowa :) ja też panikuję.... czuję się nieprzygotowana i jestem trochę zła na siebie, że wcześniej takie szaleństwo i byłam wkurzona o tydzień przesunięcia wizyty a teraz gdy już można to blokada. Chyba za duża świadomość tego co może się wydarzyć, tego co nas czeka sprawia ze się taka panika pojawia.
@maa821 ja niestety nie umiem pomoc... ale pewnie będą na Twoim miejscu pobiegłabym do lekarza
 
@maa821 moga pobolewac cie jelita. Podbrzusze na tym etapie tez i to wcale nie musi oznaczac porodu. A nawet jesli sie zacznie widac twoje cialo bedzie gotowe. Ja rodzilam od 37tc, lacznie ze skurczami na ktg, odchodzil tez czop od 38tc a koniec koncow porod wywolywali w 40tc. Z nospa to najlepiej nie przesadzac. Ale spokojnie 3x1 tej 40, czyli zwyklej nospy mozesz wziac.

Dla nas wczoraj byl ciezki dzien. O malo nie umarlo jedno cudowne kilkudniowe dzieciatko, ktorego historia sprawila, ze bardzo zywo wrocily do mnie wspomnienia naszych aniolkow. Troche poplakalam, troche przytulalam synka, troche myslalam o malusiu w brzuchu. Duzo rozmawialismy z M o naszych aniolkach, o tym co czujemy, jak przezywamy ich gizyczna nieobecnosc. Jakie to wszystko trudne dla innych, ktorzy przezywaja straty swoich dzieci. Ja rozciagnelam temat szerzej, bo wspominalismy tez sp tate. Smierc zawsze pozostaje smiercia i rozrywa dusze. Wczoraj na mszy wspominalam sp babcie, mame burczuś, ktora zywo wpisala sie w moje serce. Wspominalam o nas wszystkich czekajacych na upragniony dar macierzynstwa. Prosilam o blogoslawienstwo... dla wszystkich czekajacych i starajacych sie o dzieci, zwlaszcza tych, ktorym przychodzi to z wielkim trudem.
Jedna mala istotka poruszyla wczoraj niebo i ziemie... pokazala sile milosci... to jak ta sila przewartosciowuje caly ludzki swiat, a przy okazji pomogla mi przezyc troche moj bol. My zawsze mowimy, ze mamy 4dzieci [emoji7] bo tak jest i bardzo cieszymy sie z tak licznej rodziny.
Niech Wasze Aniolki utula Wasze obolale serca i przekuja bol w radosc [emoji738][emoji178][emoji738]
 
Ostatnia edycja:
Kochane ja też puszczam dziś światełko dla naszych Aniołków [*]. Ja zawsze chciałam mieć liczną rodzinę i mam w sumie 7 dzieci, tylko jedno ziemskie dzieciątko ale to i tak aż jedno.
@marshia kochana podczytuje Was czasami i kibicuję każdej z osobna, tak szybko biegną te wasze ciąże że nie nadążam.
U mnie po staremu nic się nie wydarzyło czytaj "ciąży brak" i pomału odpuszczam choć mąż coś podgaduje o tym in vitro ale ja sama nie wiem, chyba to nie moja bajka. 10 lat walki chyba czas powiedzieć STOP choć ja nie umiem się poddać, już taką mam naturę, choć sił już brakuje i cała ta nasza walka odbija się na całym naszym życiu, naszej córce i wszystkim. Mam wrażenie ze stałam się nie do zniesienia dla wszystkich i ja to widzę a nie potrafię tego zmienić. Moja córcia ostatnio do mnie mówi "mamo a ty być chciała mieć jeszcze taka jedną córeczkę" ja mówię no pewnie to będziesz miała na pewno dziś na religii w przedszkolu przeprosiłam Pana Boga za wszystkie moje złe uczynki i poprosiłam o siostrzyczkę. I w takich momentach zawsze łzy mi się cisną do oczu że moja córeńka wyczekana upragniona tak chciałaby mieć rodzeństwo a mama nie może jej go dać ;-( i to jest smutne
 
@Destino no i poryczałam się babo przez Ciebie ;* dziękuję,że myślisz o mojej Mamie.
@mała79 widzisz ,mam to samo. Moja córka nawet podpytuje mnie prawie dzień w dzień(to nie jest przesada, tak jest) jakie imię bym dała synkowi,gdybym go miała...A jakie córce...i tak jak Ty to odczuwasz, tak i ja to mam,że Ona tak bardzo nie chce być sama,a my jej nie umiemy dać tego upragnionego rodzeństwa...Boże jakie to ciężkie...
 
Dziewczyny kochane wspieram was całym sercem i te starające i te pragnące dać rodzeństwo swoim pociechom i te które czekają na narodziny tego upragnionego maluszka.
To trudny dzień dla każdej z nas .
 
reklama
Do góry