reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Już dawno mnie tutaj nie było:) W międzyczasie przeszłam serię szczepionek u dr Sachy z dobrym efektem (MLR z 17,7% wzrósł do 54,3%) więc w tym miesiącu znowu wróciliśmy do gry...:)

Guenevre jeśli chodzi o torbiele to po ostatnim poronieniu (w maju) też miałam z nimi problem. NIe wszystko oczyściło się całkowicie i w okresie jajeczkowania miałam jeszcze bete ok 200 więc pęcherzyki nie pękły. Miałam na jednym jajniku dwie torbiele 5cm i 4cm na ostatnim badaniu (ok 6 dni przed miesiączką więc pewnie jeszcze trochę później podrosły:). Wybierałam się wówczas do Grecji na wakacje i lekarz powiedział, że nie ma co panikować, poinformował o niepokojących objawach (w razie skręcenia się torbieli) i pojechaliśmy na urlop. Po 6 dniach okresu miałam 3 dni przerwy i znowu zaczęło się w miarę intensywne krwawienie, ale bez dolegliwości bólowych. Po powrocie miałam kontrolne usg (pobiegłam na nie prosto z samolotu:) i doktor powiedział, że te torbiele po prostu pękły i wszystko ok. Także nie przejmuj się. Ja po miesiączce jeszcze je prawdopodobnie miałam bo krwawienie zaczęło się w ok 9 dniu kolejnego cyklu. Nie wiem jakie ostatecznie były duże...

Judyta odnośnie matafoliny to masz rację. Mi lekarz już po pierwszy poronieniu przepisał Femibion natal 1 plus 5mg kwasu foliowego (jeszcze przed wynikami badań genetycznych w których wyszła mi mutacja heterozygotyczna genu w pozycji 677). Femibion jest jedynym lekiem na rynku, który zawiera częściowo zmetabolizowany kwas foliowy- metafolinę( metylofolian wapnia). Ten zmutowany gen koduje właśnie reduktazę metylenotetrahydrofolianu (albo jakoś podobnie bo już nie pamiętam dokładnie ze studiów, która redukuje foliany z metyleno do metylo:), więc pozwala w pewnym stopniu ominąć blok enzymatyczny (a właściwie to niedobór enzymu). Także podsumowując- dla nas "zmutowanych" jest najlepszym suplementem diety w czasie planowania:)

Jeszcze odnośnie kosztów terapii- u dr Sachy całe leczenie wyniosło nas 2400zł (po 800zł za szczepionkę). Nie wymagał żadnych dodatkowych badań (poza tymi, które każda z nas już ma- genetyka, ANA, p/ciał tarczycowe, hormony tarczycy itp.). Według niego (moim zdaniem także) nie ma sensu oznaczanie całego profilu cytokin, bo zawsze wyjdą jakieś odchylenia ( z tego co się orientuję nie ma konkretnych norm zalecanych, we wszystkich badaniach odnośnikiem jest grupa kontrolna...)- czyli są to wyrzucone pieniądze. Weźmy pod uwagę to, że bez względu na to co wyjdzie w tych wynikach zawsze zalecane są szczepienia, a po osiągnięciu odpowiedniego MLR, nawet przy "nieprawidłowych" cytokinach, mamy zielone światło....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Karol.a83 dziękuję za info, jestem po wizycie u gina, na usg wyszło, że torbiel nadal jest, nie powiększyła się ani się nie zmniejszyła, na razie moja gin chce jeszcze zadziałać jednorazowym zastrzykiem z pregnylu na wywołanie owulacji, choć w drugim jajniku już pęcherzyk wzrasta na owulację. Daje mi 3 m-ce na zniknięcie tego, a potem to laparo i znów zabieg, szpital, f...ck :((( Mąż mi wczoraj mówi jak sobie chlipałam, że wszystko się sprzysięgło przeciwko mi, ale damy radę. Boli całe podbrzusze i jajnik - masakra :( Pewnie do końca roku w temacie nic nie drgnie :(((
Jutro mam immuno w Krk więc będę już miała jakieś wytyczne dla gin, bo widzę, że bez konsultacji sama "żelaznego" nie wdroży, a endo to i tak chyba nic nie wymyśli, bo on twierdzi, że to nie od Hashi, może te p/ciała go przekonają, które ostatnio znów podskoczyły :(
Dziewczynki trzymajcie się cieplutko, bo nam się chłodno zrobiło :)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny czy jest sens robienia badania MLR i testu cytotoksycznego kiedy nie zamierzam się szczepić? Chyba zapytam jutro o to tę immunolożkę. Tylko nie jestem z Krk, a tam w szpitalu w Prokocimiu robią te badania, więc nawet jeśli ona mi to zleci, to i tak będzie już po godz. 17 i nie zdążę podjechać do diagnostyki, zresztą kto ich wie, do której mają czynne, jak na stronie zero informacji :(((
 
Nie wiem czy to ma sens.... Z jednej strony możesz być spokojniejsza jak wyjdzie dobrze, z drugiej dodatkowe nerwy jak będzie za niski.... W Prokocimiu robią to rano chyba we wtorki i środy (środa na pewno). Trzeba zgłosić się na czczo z partnerem. Najlepiej być ok 7.30 bo najpierw trzeba zapłacić a później czekać w kolejce na pobranie. Z doświadczenia radzą żeby jedna osoba zajęła się płaceniem a druga od razu ustawiła się w kolejce bo jest jeden punkt pobrań dla wszystkich (w tym dzieci z poradni) i jak będzie się tam po 8 to trzeba nastawić się na długie czekanie...
 
Hej dziewczyny
karol.a83 wspaniałe wieści :tak: ładny ten MLR ci wyszedł :-) Odnośnie tych cytokin i badań na nie to Sacha dobrze gada. U nas jest tak, że nawet jak one wyjdą nie takie jak potrzeba, a MLR wysoki to się ma zielone światło. A powiedz mi kochana, masz jakieś ograniczenie czasowe na poczęcie dziecka? Ja mam np. 4 miesiące (już teraz tylko 3, jestem po pierwszym cyklu, niestety nieudanym).
Guenevere jeśli chodzi o MLR, to jedna z dziewczyn na Bocianie widziałam, że dla siebie go zrobiła i raz miała 35%, a za jakieś pół roku koło 80% i dzięki temu podjęła decyzję, że się nie będzie szczepić tylko zdecyduje się na ,,żelazny". Dla własnego spokoju możesz zrobić. Decyzja należy do Ciebie.
A ja pozdrawiam was spod kołdry, z herbatą gorącą i paczkami chusteczek - rozłożyło mnie na maksa :-( i dzisiaj jeszcze moja rocznica ślubu...
Enya, alusia, co u was? Misiejku miłej wędrówki po górach, gogac jak twoje zdrówko?
 
Judytka, niestety nie spotkałam się z informacją o metafolinie. I prof. M nic na ten temat nie mówił. Powiedział tylko że zielne warzywa, kwas foliowy dwa razy dziennie i witamina B trzy razy dziennie. Ale zaraz się doszkolę:) Ja akurat łykam Femibion ( pani w aptece poleciła, zamiast zwyłego kwasu foliowego).
 
Barbinko, chyba jakiś wirus panuje bo mojego męża również rozłożyło. Mimo wszystko wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, a życzę Wam przede wszystkim małego cudu:)
 
Barbinko na starania mamy 6 miesięcy i nie ma na to wpływu poziom MLR tylko okres trwania ("życia") przeciwciał, który tyle właśnie wynosi... nie mam pojęcia dlaczego Malina twierdzi, że jak 40% to 4 mies... Tak w ogóle to częstość wyników 0 w jego laboratorium też zastanawia... W Prokocimiu wykonuje się te badania głównie u biorców przeszczepów, zgodnie ze światowymi standardami, nasze "wskazania" są tylko poboczną działką. Nikt kogo spotkałam u Sachy nie miał 0, raczej coś pomiędzy 10-25%.... Także podsumowując uważam, że ty też masz 6 mies...
 
karol.a83 ciesze się, że potwierdzasz moje przypuszczenia. Chciałam Ci jednak powiedzieć, że jesteś jedyna. Zastanawia mnie czemu prof. nie przepisuje nam tych witamin Femibion? Lekarz który mnie prowadzi w miejscowości gdzie mieszkam przepisał mi 15mg kwasu foliowego (wiec więcej niż prof.)dziś byłam na konsultacji, z moim przypadkiem, u innego lekarza to powiedział, że wystarczy 3 razy dziennie folik (0,4) i że miesiąc przed planowaną ciążą wystarczy..... zdziwiło mnie to..... Oj co lekarz to inna teoria. Pisałaś, że pamiętasz to ze studiów, czy kończyłaś biologie, chemie czy medycynę? zastanawiam się do jakiego poziomu powinna spaść homocysteina żeby była w moim przypadku bezpieczna?mówie w moim przypadku bo ja mam homozygotyczną. czy spadek będzie świadczył, że przyswajalność kwasu foliowego pomimo zmniejszonej aktywności enzymu jest dobra? Czy uważasz, że mogę brać ten femibion teraz razem z kwasem foliowym 15mg?
Lora czy czytałaś coś o metafolinie, co o niej myślisz?
Napiszcie jakiej wysokości kwas foliowy bierzecie.
 
reklama
Metafolina to właśnie to co zawiera Femibion natal 1 (dawna nazwa Femibion metafolin). Myślę że jak będziesz przyjmowała go raz dziennie i dodatkowo 5mg kw. foliowego to powinno wystarczyć. Zmniejszenie poziomu homovcysteiny pośrednio powinno obrazować "przyswajalność kw.foliowego". W mutacji genu MTHFR chodzi o zmniejszoną aktywnośc enzymu przekształcającego metylenofoliany w metylofoliany, które biorą udział w metabolizmie homocysteiny- kiedy jest go za mało jej poziom wzrasta (oczywiście musiałam troszkę doczytać:)
Ja nie neguje wpływu przeciwciał blokujących (MLR) na utrzymanie ciąży. Nie do końca rozumień mechanizm, ale nie jestem immunologiem:) wyjaśnienie Sachy wydawało mi się logiczne.. Nie mniej jednak uważam, że oznaczanie szerokiego profilu cytokin (dość drogie) nie ma sensu bo w żaden sposób nie wpływa na leczenie i wyniki...
 
Do góry