Ale naprodukowalyscie postow Dziewczyny!
@matylda23 Gratulacje! Duzo zdrowia dla Ciebie i maluszka
@Marthi Temat książki bardzo ciekawy, poproszę chyba kogoś by mi przywiózł tę książkę. Kiedyś czytałam wywiad z jakimś psychologiem (chyba) zajmującym się rodzinami adopcyjnymi itp. I tam padło takie stwierdzenie, że adopcja to musi być wybór a nie ostatnia deska ratunku, bo ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego na co się piszą. I ja mam dokładnie to samo stanowisko. Oczywiście każdy robi jak uważa i podejmuje decyzje na podstawie własnych doświadczeń, ale mam trochę znajomych, którzy chcą adoptować właśnie z powodu swojej bezpłodności i oni średnio myślą o dziecku jako takim, bardziej o zaspokojeniu własnej potrzeby rodzicielstwa (co też rozumiem). Nie zdają sobie sprawy z tego, że po pierwsze na małe dzieci długo się czeka, a po drugie dużo z tych dzieci ma lub będzie mieć pewnego rodzaju problemy, które wyjdą później. A do tego chyba trzeba być przygotowanym. W każdym razie ja wiem, że psychicznie nie nadawałabym się do adopcji. Ale temat jest ważny i bardzo ciekawy
@burczuś Chętnie bym wpadła, zwłaszcza, że spotykacie się we Wrocławiu-moja miłość <3 Fajnie byłoby poznać parę z Was. No, ale, odległość...
@marzycielka81 Gratki! Ile masz prób refundowanych?
@mała79 ja bym powiedziała, że wyniki męża wyglądają dość dobrze, ale to są dla mnie trochę ogólne wyniki. Ruch postępowy to plemniki A i B i nie wiadomo ile jest których,a najlepiej jednak jak tych A jest więcej. Mój mąż ma np 0 plemników A, B ma ok 30%, a morfologię ma dobrą w 9%. I kwalifikujemy się już nawet nie do IVF a do ICSI... Ale Ty zachodzisz w ciąże, więc myślę, że to chyba nie jest problem. A ja z mężem przez cały okres znajomości zabezpieczałam się raptem 3 miesiące i naturalnie w ciążę nie zaszłam ani razu
Jak chcesz coś w tym kierunku zrobić to suplementacja, 0 papierosów i sport umiarkowanie. Czytałam kiedyś wyniki badań nad wpływem sportu na plemniki i mężczyźni uprawiający sport mają dużo lepszą spermę. I taka ciekawostka. Mój ma nietolerancje fruktozy, z tym się żyje, chociaż nie zawsze komfortowo, generalnie nie ma to wpływu na nic oprócz wspomnianego komfortu. I nikt nam nigdy nic nie powiedział na ten temat. Ostatnio jednak przeczytałam gdzieś, że przy tym jest zaburzone wchłanianie cynku, który ma znaczenie przy produkcji żołnierzyków. Nie wiem czy to odgrywa aż taką wielką rolę, ale no, może coś jednak jest na rzeczy.
@marshia Masz podobną homocysteine do mojej, po jakich metylach tak ładnie Ci zeszła?
Dziewczyny, jak to jest z tą heparyną. Widzę, że część bierze 0,4, część poleca 0,6. To zależy od wagi czy generalnie przy naszych problemach lepsze jest 0,6? Moja ginka przepisze mi bez problemu 0,4. O wyższej powiedziała, że po pierwsze nie może (nie wiem jak to jest, znowu niemcy mają swoje przepisy, ale rzeczywiście dziewuszki na forach piszą o 0,4, a 0,6 to już przy poważnej trombofilii dostają), a po drugie, że przy 0,6 jest ryzyko krwawienia... Zgłupialam. Nie wiem co myśleć, bo plamie już po acardzie, to co to będzie po heparynie... Ktoś krwawił lub plamił po niej? Co się wtedy robi, odstawić? Chyba nie bardzo?