reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Witam forumowe koleżanki!
W sumie też myślałam o zajściu w ciążę gdybym miała już zielone światło. Najbardziej obawiam się tego, że męża nie będzie! Ostatnio zachodzilam na tzw. żądanie:) Lekarz dawał nam zielone światło i ja już w ciągu miesiąca byłam w ciąży:)
:-)
Miłego Dnia Wam życzę!

Truskaweczko to tak jak ja:-) Jak tylko mąż był w kraju i trafiliśmy na owulkę to tylko bach, ale teraz też mam obawy czy aby trafimy;-)

Barbinko ja tak porządziłam w sobotę wielkanocną i też winkiem - a na następny dzień nie mogłam się zebrać na wielkanocne "jajeczko":szok: Porażka była wtedy....Współczuję!!!:-p

Kurcze miałam dzisiaj umówić się z koleżanką na ogródki - nie wypaliło bo córka jej się rozchorowała, jutro miała przyjechać druga koleżanka i też nie przyjedzie - moje plany na weekend runęły!!!:no: Za to @ dzisiaj przyszła tak jak przewidywałam;-)
 
reklama
Enya no to teraz histero, szczepienie, potem test MLR (tak??) i najprzyjemniejsza rzecz co? :-p A wiecie co - mam wrażenie że u nas tak właśnie ma być, w takim wolnym tempie. Zawsze goniłam na łeb i szyję, żeby się udało i to jak najszybciej. A teraz - niby się ciągnie - ale jakoś tak nie spieszy mi się. Z jednej strony się boję, może dlatego tak odciągam to, z drugiej chyba za szybko zawsze chciałam, na zawołanie te ciąże. A teraz - jak ma być, i jak mam zajść to nawet jeśli będzie to październik to ok. Do tego czasu odpocznę i wszystko ułożę tak jak ma być. Z tych szybkich ciąż nic mi dobrego nie wyszło. O takie moje przemyślenia na dzisiaj :-)
 
Enya no to teraz histero, szczepienie, potem test MLR (tak??) i najprzyjemniejsza rzecz co? :-p A wiecie co - mam wrażenie że u nas tak właśnie ma być, w takim wolnym tempie. Zawsze goniłam na łeb i szyję, żeby się udało i to jak najszybciej. A teraz - niby się ciągnie - ale jakoś tak nie spieszy mi się. Z jednej strony się boję, może dlatego tak odciągam to, z drugiej chyba za szybko zawsze chciałam, na zawołanie te ciąże. A teraz - jak ma być, i jak mam zajść to nawet jeśli będzie to październik to ok. Do tego czasu odpocznę i wszystko ułożę tak jak ma być. Z tych szybkich ciąż nic mi dobrego nie wyszło. O takie moje przemyślenia na dzisiaj :biggrin2:

Dokładnie:biggrin2: Myślę tak samo. Do tej pory pamiętam że po tym jak straciłam pierwszą ciążę to chciałam w niej być "teraz natychmiast" i psychicznie wykańczało mnie czekanie 3 miesiące po zabiegu. Akurat mój mąż przez 2 miesiace nie przyjeżdżał więc dobrze sie złożyło bo nie wiem czy bym nie zaryzykowała wcześniej. Panikowałam, miałam taki pęd do ciąży i rozbudzony instynkt macierzyński że nie dawałam sobie z tym rady. Moje przyjaciółki dopiero teraz powiedziały mi że byłam przez ten czas innym człowiekiem - myślałam o tym i tylko o tym, wymuszałam na moim mężu żeby przyjeżdżał na owu. Po prostu mnie to przerastało. A po ostatnim # coś we mnie pękło, sama nie umiem tego wytłumaczyć, na pewno wizyta u Maliny pomogła mi się pozbierać bo dała mi nadzieję i ktoś zdjął z moich barków trochę myślenia i w pewnym stopniu odpowiedzialności. Niestety mój mąż jest taki jaki jest i nie bardzo okazuje uczucia wiec ciężko Go rozgryźć. Raczej mnie nie wspierał i w ogóle nie rozumiał:no:
Teraz myślę tak jak Ty - jest plan do zrealizowania i dopiero po planie przechodzimy do działania:biggrin2: Wygląda to tak że 24.04 II szczepienie, 25.04 ewentualna histero (cały czas mam nadzieję), 08.05 test a 03.06 wizyta i omówienie wyników. Z tym że wyniki będę znać już przed wizytą bo wysyłają je do domu a jak nie przyjdą to dzwoni się do babki (spoza Gynemedu) i podaje telefonicznie wynik. Jeśli test wyjdzie OK a będą wcześniej płodne to zacznę działać już przed wizytą. W sumie nie boję się o tą krzepliwość tylko o przeciwciała, więc będę tylko na to patrzeć.
I tu powiem Wam że lipa polega na tym że już 2 cykl jest taki że mój mąż załapuje się na dni płodne. W czerwcu też tak będzie jak wynika z moich obliczeń. Uważamy na maxa żeby nie "wpaść" teraz....A to trochę odbiera radość z bobosexów:-(
 
No kochana musicie się wstrzymać :-) ale za to potem jaka radość będzie z ,,Tworzenia" :-D trzymam kciukasy za Was :) jakby wszystkim nam się udało, to by dopiero był piękny rok 2014 :D potem forum byśmy zmieniły na ,,mamusiowe" hehe :)
 
witam się z Wami dziewczyny

mam dwójkę zdrowych pięknych dzieci,mam również 3 Aniołki ;(( straciłam synka w 27tc ,2011 zrobiłam wszytkie badania gdzie wyszła mi niedoczynosc tarczycy,podejrzewano że przeszłam w ciązy wirus CMV ale kiedy zrobiłam awidnosc nie dało się dojsc czy zachorowanie przeszłam w ciązy,w lutym 2012 cieszyłam się ciążą całe 9 dni,beta hcg nie przyrastała odpowiednio poroniłam,szybko doszłam do siebie postanowiliśmy z mężem spróbowac jeszcze raz,z myślą że już trzeci raz nas to nie spotka ... niestety dupa z tego wyszła dziecko zatrzymało się na 7 tc ,nie dałam się wyłyżeczkowac ,poroniłam...

rozszerzysłam diagnostyke o kolejne badania ,klinikia imunologi kraków-wyniki ok,klinika zabrze cały panel w kieerunku trombofili wyniki ok,kariotypy ok wiec co jest grane nie wiem do dzis... bardzo chcę miec trzecie ziemskie dziecko ale jakos nie dane mi je chyba miec...

clexane i acard czekają na mnie ale ciąża nie nadchodzi... cykle mi się walą ,niby mam małe pco ...

tyle o mnie a reszta wyjdzie w praniu ...
 
Witaj Sara!!! Przykro mi że spotykamy się w takich okolicznościach:( Napisz co badali Ci pod kątem immunologii - my już trochę coś też na ten temat wiemy - może coś Ci w badaniach pominęli??? :eek: Najważniejsze to znaleźć przyczynę, ja znam swojego wroga - mam przeciwciała przeciwłożyskowe i w ogóle problem z poziomem cytokin, poza tym mutację MTHFR typ A (ale u mnie to raczej nie jest przyczyna poronień). Ale znalazłam ją dopiero miesiąc temu, wcześniej też szukałam trochę po ciemku.....Też mam lekkie PCO ale nie przeszkadza mi ono w owulacjach i zachodzeniu w ciążę wiec go nie leczę - piję tylko ziółka od czasu do czasu:-)
Rozumiem że teraz staracie się kolejny raz??? Co Ci lekarze mówili??? Dali zielone światło??;-)
 
Enja zrobiłam cały panel na przeciwiciała kardiolipinowe, wkażdej klasie,białko s ,toczen ,betaglikoproteina,oczywiscie dokładne nazwy i skróty mam w szufladzie ;) Imunolog powiedział że jego rola tu się konczy ,myslisz że jeszzce powinam cos miec zrobione....

co do Twojej Mutacjo MTHR to widzę że masz heterozygote wiec nie jest tak zle ,zawsze to lepiej niż dwa geny "uszkodzone"
ale czytałam wszystkie Twoje posty i powiem Ci szczerze że jestes szczesciarą ...już tłumaczę czemu...
ta mutacja odpowiada jak zapewne wiesz za przysfajanie kwasu foliowego ,a masz już dziecko zdrowe wiec to jest to szczescie,genetyczka tak mi powiedziała że dziecko urodzone przy tej mutacji to jak 6 w totka,dlatego powinas byc na kwasie foliowym 15 mg ,nic mniej! mam nadzieję ze taką masz dawkę... dużo kwasu we krwi powooduje że nie jest ona taka gęsta,a homocysteina róznież odpowiada za poronienia,

jak dla mnie masz super rokowania napisz mi proszę na jakich jestes lekach...
 
Sara widzisz...Otóż nie jestem na żadnych lekach....Mój immunolog-ginekolog twierdzi że mutacja typu A w przeciwieństwie do mutacji typu C nie wymaga zwiększonej suplementacji kwasu foliowego. I tak jak piszesz ja mam postać heterozygodyczną więc nie ma tragedii;-) Poziom homocysteiny mam jak najbardziej OK, badałam już kilka razy krzepliwość i w sumie też niby jest OK chociaż fakt jest taki że już czasami czas protrombinowy wariuje i 2 razy musiałam powtarzać badania krwi bo moja krew za szybko skrzepła:-p Malina uważa że za moje poronienia odpowiedzialne są tylko przeciwciała z którymi walczymy właśnie za pomocą szczepień limfocytami mojego męża:) Nie dostałam żadnej heparyny ani nic innego. Może sytuacja się zmieni w momencie kiedy uzyskamy "zielone światło " na staranka???
Ze swojej strony wkleję Ci badania które robiliśmy z mężem przed szczepieniami:
I. Mój mąż :
1) Ocena nasienia:
- p/ciała przeciwplemnikowe w nasieniu Igm, Igg - ujemne
- p/ciała przeciwplenikowe ASA - brak
- ocena nasienia - rewelacyjne wyniki po 1,5 dnia abstynencji:
plemniki a: 9 %
plemniki b: 62%
plemniki c: 2%
plemniki d: 27%
norma WHO: pow.40% a i b lub 32 % a
liczba plemników w 1 ml : 56 mln
liczba plemników w ejakulacie: 188 mln
norma WHO : pow. 15 mln/ml lub 39 mln/ejakulat
plemniki żywe: 82%
plemniki martwe: 18%
plemniki o praw.budowie: 18 %
plemniki o niepraw.bud.: 82 %
normy WHO:pow. 58 % żywych plemników, pow. 4% o praw. budowie.
Mąż bardzo szczęśliwy
clip_image001.gif

- posiew tlenowy nasienia: posiew jałowy
2) wyniki z krwi:
bilurbina, ALAT, ASAT, p/ciała przeciwplemnikowe we krwi: ujemne, cytomegalia IGg (dodatnie), Igm (ujemne), antygen Hbs, anty HCV, WR, HIV -wszystkie ujemne
II. Moje badania:
1) autoprzeciwciała:
- p/ciała przeciwjądrowe (ANA) - ujemne
- p/ciała przeciwłożyskowe (APA) -dodatnie 1:10 -źle
- test limfocytoksyczny (LTC) - 0,05 (dodatnie od 0,30) - żle
- antygeny jądrowe (ANA) profil 1 (12 sztuk) - nie wykryto
- p/ciała przeciw beta -2 glikoproteinie IGg, IGm - ujemne
- p/ciała przeciwplemnikowe (ASA) - ujemne
- p/ciała przeciwprotrombinie (PPT) Igm, Igg - ujemne
-p/ciała przeciwplemnikowe (ASA)- ujemne
-p/ciała antykardiolipinowe (ACA) Igg, Igm - ujemne
2) diagnostyka trombofilii:
- oporność na aktywowane biało C - OK
- antytrombina III - OK
- białko C i S - OK
- lupus anticoagulant (LA) - OK
-czynnik krzepnięcia VIII- OK
- d-polimery -OK
- APTT-OK
- wskaźnik protrombinowy -OK
- INR - OK
- Fibrynogen-OK
- Czas trombinowy - OK
- Czas protrombinowy - wyszedł źle
3) Ocena subpolaryzacji limfocytów:
-Ocena cytokin i współczynnika Th1/Th2 - żle, o wiele za mało wyszedł wskaźnik IFN/IL-4 ( 11,5 - norma 47,3-135,8) oraz IFN/IL-10 (0,1-norma 1,1-2,8)
- test IMK - żle wyszły limfocyty helper CD3, CD4 - 54% (norma 30-51%)
- aktywność komórek NK(po 2 godz) - OK
4) Serologia wirusologiczna/hormony
- AMH - OK

Do powtórki po szczepieniach mam test IMK i test CBA....

Kariotyp mamy prawidłowy, choroby wirusologiczne i bakteryjne wykluczone :p
 
Ostatnia edycja:
Enja zrobiłam cały panel na przeciwiciała kardiolipinowe, wkażdej klasie,białko s ,toczen ,betaglikoproteina,oczywiscie dokładne nazwy i skróty mam w szufladzie ;) Imunolog powiedział że jego rola tu się konczy ,myslisz że jeszzce powinam cos miec zrobione....

co do Twojej Mutacjo MTHR to widzę że masz heterozygote wiec nie jest tak zle ,zawsze to lepiej niż dwa geny "uszkodzone"
ale czytałam wszystkie Twoje posty i powiem Ci szczerze że jestes szczesciarą ...już tłumaczę czemu...
ta mutacja odpowiada jak zapewne wiesz za przysfajanie kwasu foliowego ,a masz już dziecko zdrowe wiec to jest to szczescie,genetyczka tak mi powiedziała że dziecko urodzone przy tej mutacji to jak 6 w totka,dlatego powinas byc na kwasie foliowym 15 mg ,nic mniej! mam nadzieję ze taką masz dawkę... dużo kwasu we krwi powooduje że nie jest ona taka gęsta,a homocysteina róznież odpowiada za poronienia,

jak dla mnie masz super rokowania napisz mi proszę na jakich jestes lekach...

Witaj Sara
Ja jestem po 4 poronieniach i niestety nie mam żadnego dziecka (jeszcze). Przykro mi z powodu Twoich strat :no: nie martw się, być może ta przyczyna jest u Ciebie błaha albo immunologią Ci nawaliła po prostu. Enya napisała Ci spis badań wykonanych, ja bardzo podobne mam, a wręcz takie same jak ona. Badań immuno jest naprawdę wiele do wykonania, dlatego też my płaciłyśmy dużą kasę za nie (a i tak podobno immunologia nie jest do końca zbadana przez lekarzy). Zapoznaj się z listą Enyi i jak masz pytania to wal śmiało :) Pomożemy :)
 
reklama
Do góry