Ja mam małopłytkowość autoimmunologiczna,typ przewlekły oporny na leczenie. Śledzionę usunęli mi 11 lat temu,ale choroba się nawróciła. Pierwsze dziecko urodziłam w 2012 roku. Cała ciąża z komplikacjami. Brałam bardzo,bardzo duże dawki sterydów,miałam nadciśnienie indukowane ciąża i w 34 tygodniu ciąży z rozpoznaniem " Przewlekła wewnątrzmaciczna zabrazajaca zamartwica płodu " zrobili mi CC. Dziecko urodziło się z moimi przeciwciałami,więc miało problemy i musieli przetaczać mu płytki,ale udało się uniknąć jakiś dużych problemów. W 2015 roku już bardzo ciężko zaczęłam chorować kod tej pory dostaje edoxan ( lek przeciwnowotworowy ) w celach immunosupresyjnych. W ciąży nie wolno tego brać. Teraz jestem w drugiej ciąży. W 9 tygodniu pojawiły się poważne komplikacje. Zaczęłam kaszleć krwią i okazało się,że mam tylko 14 tysięcy płytek ( dolna granica to 140 tysięcy ). Żeby uniknąć poronienia i ciężkich krwotoków u mnie przetoczyli mi 14 ampułek immunoglobuliny ludzkiej ( sandaglobulin p 6g ). To było 3 tygodnie temu. Na razie czuję się dobrze,ale wiadomo że znowu płytki spadną i taką zabawę będą mieli moi lekarze przez całą ciążę. Na szczęście mam takich lekarzy,że zawsze odbierają telefon i jak trzeba to myślą w sposób niestandardowy
Napisane na Lenovo TB-7304F w aplikacji Forum BabyBoom