Truskaweczko i inne dziewczynki jestem, jestem ale jakaś ogłupiała.
No więc tak: beta urosła niewiele w 45 h z 3870 na 4406. Od razu poszłam na oddział do lekarza bo już mi pozamaciczna zaczęła chodzić po głowie. Hcg olał totalnie, za to zrobił usg. W macicy pęcherzyk - 7,2 mm (jak zawsze za mały w stosunku do wieku ciąży). W środku, w zbliżeniu widoczne jakby zarodek??? Kolejne usg w poniedziałek. I teraz dwie opcje: albo urośnie zarodek (jakoś trudno mi w to wierzyć biorąc pod uwagę że za mało jest hormonu ciążowego) albo uschnie i w poniedziałek zobaczymy tylko pęcherzyk. Ja przeprosiłam się z lekami, przeprosiłam dzidziusia że w niego nie wierzyłam i czekam spokojnie do poniedziałku. Już nawet nie płaczę, chcę tylko wiedzieć na pewno co jest grane.
Jeśli nic z tego decydujemy się jeszcze raz, tym razem Dubrawski, wlewy i chyba jednak in vitro.
Truskaweczko bardzo się cieszę, żeś szczęśliwa. Takie powroty muszą być super.
Czy dotarł kwas foliowy?
Gosiu - napisz troszkę co u Ciebie? Kiedy histeroskopia?
Dobrze doczytałam, że wizytujesz w sobotę u Maliny? Daj znać koniecznie.
A w pracy już się zaaklimatyzowałaś?
Alusiu - hop, hop Wielki dzień testowania zbliża się wielkimi krokami. Mocno trzymam kciuki.
Anieszka - ja też nic z tego wyniku nie rozumiem. Jeśli to te 86% to masz piekny wynik. Choć myślę, że nawet te 14 to też nie najgorzej.
Kruszka - trzymam &&& i czekam na dobre wieści.
No więc tak: beta urosła niewiele w 45 h z 3870 na 4406. Od razu poszłam na oddział do lekarza bo już mi pozamaciczna zaczęła chodzić po głowie. Hcg olał totalnie, za to zrobił usg. W macicy pęcherzyk - 7,2 mm (jak zawsze za mały w stosunku do wieku ciąży). W środku, w zbliżeniu widoczne jakby zarodek??? Kolejne usg w poniedziałek. I teraz dwie opcje: albo urośnie zarodek (jakoś trudno mi w to wierzyć biorąc pod uwagę że za mało jest hormonu ciążowego) albo uschnie i w poniedziałek zobaczymy tylko pęcherzyk. Ja przeprosiłam się z lekami, przeprosiłam dzidziusia że w niego nie wierzyłam i czekam spokojnie do poniedziałku. Już nawet nie płaczę, chcę tylko wiedzieć na pewno co jest grane.
Jeśli nic z tego decydujemy się jeszcze raz, tym razem Dubrawski, wlewy i chyba jednak in vitro.
Truskaweczko bardzo się cieszę, żeś szczęśliwa. Takie powroty muszą być super.
Czy dotarł kwas foliowy?
Gosiu - napisz troszkę co u Ciebie? Kiedy histeroskopia?
Dobrze doczytałam, że wizytujesz w sobotę u Maliny? Daj znać koniecznie.
A w pracy już się zaaklimatyzowałaś?
Alusiu - hop, hop Wielki dzień testowania zbliża się wielkimi krokami. Mocno trzymam kciuki.
Anieszka - ja też nic z tego wyniku nie rozumiem. Jeśli to te 86% to masz piekny wynik. Choć myślę, że nawet te 14 to też nie najgorzej.
Kruszka - trzymam &&& i czekam na dobre wieści.