Mnie też trochę nachodzi zniechęcenie...dobija mnie fakt tych delegacji męża...bo jak tu cokolwiek planować? Po drugie nie wiem czego się złapać, co mi jest, czy żelazny zestaw jednak zadziała...
Asia669 - my z mężem mamy podobnie, tyle że z tym ustępowaniem bywa różnie. Raz jedno raz drugie. Ja jestem strasznym nerwusem i często jeszcze mnie mąż nakręca, ja wtedy szału dostaję, a on po chwili jak gdyby nigdy nic wyciąga rękę na zgodę. Wnerwia mnie wtedy strasznie, bo ja się nakręcę, denerwuję a ten ma polewkę. Nie wiem o co poszło Wam, ale może tak jak piszesz pomoże szczera rozmowa. Tego Wam życzę
Mnie dopadło jakieś przygnębienie...bo w zeszłą sobotę mojemu ginekologowi urodził się syn. I myślałam, że złość/zazdrość mi już przeszła, gdy innym się rodzi zdrowe dziecko, a jednak nie