reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Witam się i ja
Ostatnio nie mam czasu tu się udzielać bo walczę z kwiatami, Dzień Matki, Boże Ciało. Nie ma czasu się podrapać nie powiem gdzie ...ale wieczorem Was poczytuje.
Susana dobrze że napisałaś Nam o swoich przebojach , bo każdej z Nas taka lekcja może się przydać. Praktycznie wszystkie bierzemy coś na rozrzedzenie krwi. Trzymaj się kochana. Najważniejsze że z dzidzią ok.
Avita współczuje przytulam mocno.
Motylek tobie to by przydał by się kubeł zimnej wody na łepetynę. W takim wieku to człowiek narwany i najwięcej popełnia błędów.
Będziesz miała na pewno swoje dzieciątko. Skoro traciłaś maluchy w tak wysokiej ciąży to warto pomyśleć o bardzo dobrej diagnostyce z układem krzepnięcia, posprawdzaj glukozę i insulinę i będzie ok.

A teraz o sobie , obiecałam jakie leki rozpisał Nam Malina do ciąży. I wygląda to tak.
Na teraz: Acard od 12 tego dnia cyklu, a mam cykle 25-26 , więc od owulacji.
Kwas foliowy 5 mg i witaminę becomplex x 2, biorę też actifolin 2 mg x 1 i Inofem x 1.
Mąż dostał na przeciwciała plemnikowe Medrol 16 mg od 3 dnia mojego cyklu do 13. 16 mg przez 5 dni , a następnie 8 mg przez kolejne 5 dni + mam dokończyć Polfinin, który mi został.
Od pozytywnego testu dopiero dostałam Luteinę 100 dopochwowo 1 x dziennie, Encorton 10mg, Clexane 0,8 i mam brać tylko kwas foliowy żadnych witaminek. Mam się od razu umówić na doszczepienie, wizytę i powtórzyć wyniki, które mi wyszły źle czyli APA, ANA, testy CBA, IMK, Protrombinę, dimery i homocysteinę . Na podstawie badań dobierze resztę leków. Tak więc przy moich problemach z układem krzepnięcia ku zaskoczeniu nie mam zleconych końskich dawek progesteronu jak miałam do tej pory. Dla świetego spokoju sprawdzę progesteron za 7 dni od owulacji i na wizycie u mojego lekarza prowadzącego w Poznaniu pomyślimy co dalej jeśli będzie niski.
I zero witamin typu b6 i 12 od testu. Od endokrynologa dostałam glucophage 750 xr.
Na własną rękę biorę colostrum immune x 2 , kwasy omega x 2 i witaminę d 2000 j.
Dostaliśmy zielone światło na 7 miesięcy , bo na więcej nie daje. Tak więc od razu zadziałaliśmy, owulacja była na 12 cykl, tak więc koło środy - czwartku zatestuję, a co. Wątpie aby był taki fart, żeby udało się za pierwszym razem. Ah przy najmniej był bal na sto par.
Miłego dnia dla wszystkich brzuchatek i staraczek.;););););)8-)8-)8-)8-)
 
reklama
Pierwsze dziecko straciłam w 12 tyg. ciąży, spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba ale wszyscy mówili, że to normalne, że przypadek. Otrząsnełam się i za pół roku znowu byłam w ciąży, szczęśliwej. Urodziłam syna, byłam najszczęśliwsza w swiecie. Po 2,5 roku postanowiliśmy że czas na drugie dziecko, Zaszłam w ciążę i ok 8 tyg. poroniłam, taki scenariusz w ogóle nie był brany pod uwagę, potem szukanie lekarza, badania, znowu ciąża i znowu strata. Poczułam się wybrakowaną kobietą, wszyscy wokoło mogli mieć zdrowe ciążę tylko nie ja, zaczęłam popadać w depresję, myśli samobójcze też były, ocalił mnie mój syn. Odczekałam trochę, pozbierałam się i kolejna prób i znowu fiasko. Wtedy zaczęłam uświadamiać sobie, że może nie będę już więcej mamą. Otoczenie nie pozwalało mi odpocząć, ciągłe pytania: na co czekacie, kiedy drugie? Nie obnosiłam się, ze swoimi stratami więc większość nie wiedziała że tymi pytaniami zadają mi ból. Kolejne badania i kolejne poronienie tym razem najgorsze bo dostałam strasznego krwotoku, mój mąż przestraszył się że może mi się coś stać, że ryzykuję swoim zdrowiem. Myślę, że te wszystkie stresy spotęgowały u mnie chorobę autoimmunologiczną, czułam, że potrzebuję czasu. Po roku trafiłam do Dubrawskiego, zaczęliśmy na nowo mnie diagnozować, bardzo powoli zaczęłam przygotowywać się do kolejnej, ostatniej już próby. Obiecałam sobie że jak teraz się nie uda to więcej próbować nie będę.
Mimo trudności i ciągłego stresu jestem w 23 ty. Brzuszek rośnie a ja nie mogę uwierzyć, że jestem już tak daleko. Wierzę, że pewne rzeczy są nam pisane, jeszcze się martwię ale jeszcze 2-3 tyg. a będę spokojniejsza.
Tak jakoś mnie naszło żeby to napisać. Pozdrawiam Was wszystkie!
 
Avita, kurde jaka tragednia;(
Tak jak pisza dziewczyny ten czyn,niestety odbije sie na rodzinie[emoji53] straszne to wszystko i nie zrozumiale[emoji53]

Susana ale mialas przezycia strasznie wspolczuje, mam nadzieje ze da ci spokoj to cholerstwo do porodu! A wtedy spokojnie sie tym zajmiesz!
 
W

Witajcie Dziewczynki Sus wspolczuje, mam nadzieje ze lekarz wymysli cos sensiwnego. Ale mknie ten Twoj suwaczek:)))) Dziewczynki piszecie o przyspieszonym biciu serca i acardzie? Czy on tak dziala? Pytam bo mam z tym problem. Chyba odstawie ten accard i poczekam na pelna diagnoze. Czy slyszaluscie moze o przeciwcialach fosfodylisterydowych? Nigdzie nie moge nic znalezc a Dubr powiedzial ze jak mam didatnie to mam zespol fisfolipidowy...
Beri a to nie są przeciwciała fosfolipinowe IgG i IgM? Może źle zrozumiałaś. Bo to one jak są dodatnie diagnozuje się zespół fosfolipidowy. Ale te kazała zbadać też Jerzak.
 
1464282513-znxuhq.jpeg


Wszystkiego najlepszego drogie mamusie !!!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
AgnieszkaP dzięki za podzielenie się swoją historią.Współczuję strat i cieszę się że się nie poddałaś (Ty pewnie też) Strasznie Ci dopinguję :D

Susana czy ty kobieto widziałaś swój suwaczek 13 tydz?? Ty szczęściaro ;)

Ja dziś grillowałam a na końcówce już tylko kiblowałam heeh nie wiem co mnie dopadło. Jakaś paskudna żołądkówka. Pochwalę się Wam ,że dostałam od syncia najpiękniejszą bransoletkę pod słońcem. Zrobioną z papieru z kolorowymi kwiatkami. Misiu jak widzi ,że ją odkładam to mi przypomina żeby ją ubrać. Jak na wyjście na grilla powiedziałam że wszystkim się pochwalę to mówił że nie ładnie jest być chwalipiętą (ale tu nie doczyta :p )
 
AgnieszkaP dzięki za podzielenie się swoją historią.Współczuję strat i cieszę się że się nie poddałaś (Ty pewnie też) Strasznie Ci dopinguję :D

Susana czy ty kobieto widziałaś swój suwaczek 13 tydz?? Ty szczęściaro ;)

Ja dziś grillowałam a na końcówce już tylko kiblowałam heeh nie wiem co mnie dopadło. Jakaś paskudna żołądkówka. Pochwalę się Wam ,że dostałam od syncia najpiękniejszą bransoletkę pod słońcem. Zrobioną z papieru z kolorowymi kwiatkami. Misiu jak widzi ,że ją odkładam to mi przypomina żeby ją ubrać. Jak na wyjście na grilla powiedziałam że wszystkim się pochwalę to mówił że nie ładnie jest być chwalipiętą (ale tu nie doczyta :p )

A czy ty przywitałas juz @?? Moze to nie żołądkowka...? :>
 
reklama
Nie znam ich, ale też czekam na wynik. Mnie zlecił to badanie Milewicz, i kilka innych, trochę już zrobiłam, a reszta czeka ma wypłatę :)
 
Do góry