Cześć Kochane,
Susana - nie jestem w stanie się cofnąć, żeby sprawdzić co brałaś tym razem, ale mam nadzieję, że znajdziesz swój zestaw leków i niedługo dołączysz do ciężarówek. Przykro mi, że przez to przechodzisz, Ja w pierwszej ciąży poroniłam sama, bez żadnych leków, ale krwawienie trwało 3 tygodnie, w tym pierwszy tydzień krwotoki i omdlenia z bólu. Trafiłam do szpitala, ale mnie nie zatrzymali i mówili, że macica się oczyszcza i mam brać Nospe. Nikt nie potrafił wyjaśnić skąd ten niewyobrażalny ból. Drugim razem sama chciałam iść na zabieg, bo bym nie zniosła tego koszmaru kolejny raz. Mam nadzieję, że u Ciebie odbędzie się to możliwie bezboleśnie. Dużo siły życzę!
Nafoczka - przykro mi, że taką nerwówkę wywołały prenatalne. Ja też się bardzo bałam, bo brałam OGROMNE ilości progesteronu na początku ciąży (Prolutex, Lutka i Dupek) i bałam się, że to zafałszuje wynik. Żaden z lekarzy mi nie potwierdził, że to ma jakikolwiek wpływ na wynik no i u mnie wyszło ok. Ja ze względu na początkową ciążę bliźniaczą nie kwalifikowałam się do Nifty, więc pozostało mi zaakceptować, cokolwiek by wyszło. Dzięki Bogu wszystkie badania wskazują, że Nasza Księżniczka jest zdrowa. Wierzę, że u Ciebie kolejne badania tylko będa potwierdzać, że wszytko jest ok!
Ja chciałam się zameldować z myślą o starej gwardii (buziaki Gogacku :*), która tak mnie wspierała. Nie wiem kto tu jeszcze zagląda, ale informuję, że jutro zaczynamy 33tc
Szaleje z wyprawką i remontem. Malutka trzyma się w środku normy jeśli chodzi o wagę i wielkość i dzięki Bogu, bo zbyt małe parametry oznaczałyby zły wpływ Trombofilii, a zbyt duże Cukrzycy. Poza tym mam problem z ciałami ketonowymi w moczu. Staram się trzymać cukry bliżej górnej granicy, ale i tak paski testowe pokazują ketony na poziomie 5 do 15. Gin kazał się tak nie przejmować, więc trzymam pozytywne myślenie. Przepływy sprawdzam co 3 tygodnie i ponoć niejedna zdrowa kobieta mogłaby mi zazdrościć. Szyjka długa zamknięta, a ja czuję się super. Codziennie wchodzę na moje czwarte piętro, spaceruję z psem, chodzę na gimnastykę i aktywnie pomagam przy remoncie. Tylko w nocy spać nie mogę, bo ciągle siusiam, a poza tym to każdej życzę takiego samopoczucia w ciąży.
Pozdrawiam wszystkie serdecznie i mam nadzieję, że Kinga, Karpidlak, Ania i inne ciężarówki (o Portii wiem :*) czują się równie dobrze jak ja. Buziaki!!