reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród

Kasialle wiem co czujesz!! Ja miałam to samo!:-(Praktycznie wcale nie karmiłam bo maksa co udało mi się ściągnąć to z pół paznokcia!:-(Szkoda gadać!!
 
reklama
Kasialle jestem w szoku:szok: Nie to faktycznie przesada i moze na psychę paść:sorry2: U mnie pediatra nakręcał mnie na cycowanie, jak miałam chwile słaboscie to mi mówił to jeszcze ze dwa miesiace przynajmniej itd;-) Ta moja znajoma nigdy nie spotakła się z jakimiś tekstami albo nieprzyjemnościami przez to że jedzie na butli:no: a znowu moja mama jak jej oświadczyłam ,że kończe karmienie to dostałą szoku, że czego tak szybko, że co mi zależy itd...a sama karmiła mnie półtora miesiaca:sorry2: To jest nasz wybór i nikomu nic do tego. A cycki tracą jędrnosć nie od karmienia tylko od ciąży:tak::tak::tak:
 
Ja karmiłam 10 miesięcy i przestałam, bo zaszłam w ciążę. Wtedy było mi bardzo szkoda, że muszę odstawić małego ale teraz się cieszę i z drugim zrobię tak samo. miałam już dość pobudek co 1 - 1,5 godziny, teraz mały spi w łóżeczku i butla wieczorna wystarcza mu na cąłą noc, a ja wreszcie nie chodzę z sinymi oczami jak jakieś monstrum.
Moja siostra karmiła 3,5 roku i na dodatek jej synek spał z cyckiem w buzi przez te 3,5 roku, a ona nie umiała sobie z tym poradzić, masakra!!
 
Cześć dziewczyny :)

mam pytanko odnośnie porodu, mam nadzieje że czegoś się od was dowiem ;) mianowicie chodzi mi o to czy za poród w jakimkolwiek szpitalu sie płaci? obecnie nigdzie nie pracuje, nie jestem nigdzie ubezpieczona itd. czy jak bede rodzić to każdy szpital mnie przyjmie i nie bede musiała za poród płacić??? to dla mnie bardzo ważne...
 
oj kochane rozumiem i mamy karmiące i butelkowe, Miłoszka karmiłam bez problemy uwielbiał cyca a Olka niestety w 4 dobie po porodzie prężyła się przy piersi, wyła, chwytała i puszczała była zła i darła się godzinami a cyca nie chciała mimo iż miałam pokarm i prawidłowo ciągnęła. W 5 dobie płaczu nie wiedziałam co robić bo chciałam karmić piersią ale ewidentnie mała jej nie chciała i poszliśmy po mieszankę dostała butlę i anioł, spała całą noc prawie. Potem przez 5 m-cy ściągałam mleko i podawałam z butli, pięknie na nim przybierała ale po 5 m-cach moi rodzice kazali mi się choć nad sobą zlitować i tym odciąganiem co 2 godz (nawet w nocy) i przeszłam na mieszankę.

Dopiero niedawno przeczytałam artykuł i tam opisywane było dokładne zachowanie przy piersi jak Oli i określone było jako słaby odruch ssania. I też normalnie wyłam że nie mogę karmić i też czułam presję ze strony lekarza i położnej. Ale widać dziecko wiedziało co dla niego lepsze :)
 
Cześć dziewczyny :)

mam pytanko odnośnie porodu, mam nadzieje że czegoś się od was dowiem ;) mianowicie chodzi mi o to czy za poród w jakimkolwiek szpitalu sie płaci? obecnie nigdzie nie pracuje, nie jestem nigdzie ubezpieczona itd. czy jak bede rodzić to każdy szpital mnie przyjmie i nie bede musiała za poród płacić??? to dla mnie bardzo ważne...

Teraz każdy szpital ma obowiązek przyjąć kobietę do porodu bez względu na to czy jest ubezpieczona czy nie :)
 
kasialle-wiadomo jak nie można to nie można-mówimy o przypadkach kiedy kobieta może, a nie chce z różnych pobudek. Ja z moimi małymi cycuszkami stresowałam się całą ciąże i później jeszcz bardziej,że nie dam rady wykarmić. Ale obserwacja przyrody mi pomogła heheheh zwierzęta nie mają wogóle odstających "piersi" a jak przychodzi potrzeba to potrafią wykarmić po 6-8 szt potomstwa. Od tego czasu przestałam zawracać sobie głowę tym irracjonalnym lękiem. Co do odstawienia dziecka od cyca to myśle,że 10-12 miesięcy to idealny moment. Choć są poglądy by karmić do 2 lat. ALe ja jesli Bozia da ,że będe znów mogła to będę tez pomału odstawiała dzidzię jak będzie miała 10 miesięcy. Tym bardziej,że planuję powrót do pracy.:tak:
 
Ostatnia edycja:
Ja się właśnie teraz najbardziej boję tej nagonki na karmienie piersią!:-(Nie wiem jak przeżyje te mam nadzieję tylko 3/4 dni w szpitalu(daj Boże żeby nie więcej!!!!) jak znowu będą takie problemy z pokarmem szlag mnie trafiał jak w kolejnych dobach młoda była głodna , ja nie miałam jej co dać a pielęgniarki nie chciały dawać butelki!! Ile ja się nawalczyłam z lekarzami to szok!!:szok: Tłumaczę, że nic mi nie leci, brodawki całe poranione, piersi obolałe od molestowania bo kto mądrzejszy każdy po kolei przychodził i próbował coś wycisnąć na siłę!!!:no::no::no: To było straszne a dziecko głodne!!!!:-(
 
No widzisz a ja znowu inaczej-wiedzialm ze zrobie wszystko by karmic piersia,a ze za duzo nie musialam robic bo (jak juz pisalam) nie mialam najmniejszego problemu,Besiek caly czas lapczywie sie zajadal.On wrecz za bardzo bo mial wzmozony odruch ssania i od razu musialam dac smoka (po dwuch dobach karmieia co 45 min prze 45min).Dalam pielegniarkom go na 2 godz i poprosilam ze musze se zdrzemnac i zeby go nie dokarmialy-to mnie budza po 3godz i mowia ze juz mnie musza obudzic bo maly placze ,ona mu daja butle ale on za zadne skarby nie chce-no i co-prosilam a i tak daly...
 
reklama
Ja się właśnie teraz najbardziej boję tej nagonki na karmienie piersią!:-(Nie wiem jak przeżyje te mam nadzieję tylko 3/4 dni w szpitalu(daj Boże żeby nie więcej!!!!) jak znowu będą takie problemy z pokarmem szlag mnie trafiał jak w kolejnych dobach młoda była głodna , ja nie miałam jej co dać a pielęgniarki nie chciały dawać butelki!! Ile ja się nawalczyłam z lekarzami to szok!!:szok: Tłumaczę, że nic mi nie leci, brodawki całe poranione, piersi obolałe od molestowania bo kto mądrzejszy każdy po kolei przychodził i próbował coś wycisnąć na siłę!!!:no::no::no: To było straszne a dziecko głodne!!!!:-(

Oj wspólczuję :( takie zachowanie lekarzy i pielęgniarek to przegięcie...jestem w szoku!
ja synka karmiłam zaledwie 3 miesiące ale teraz wiem, ze po części to moja wina,że tak krótko. Miałam wtedy steresującą sytuację w domu z teściową, wiecznie nerwowa i dlatego porażka. Nie miałam wyrzutów z powodów butelki, maly był wyraźnie szczęśliwszy.
Za to z córką karmienie to była bajka, cyc mijało 20-30 min i mała spała 3 godzinki rewelacja tak to ja rozumiem karmić i wytrwałam z karmienie do 10 miesiąca bo potem córka ważyła prawie 10 kg( i tylko na piersi) a ja schudłam do 50 przy 172 wzrostu wyglądałam jakby córka życie ze mnie wyssała :) Ale dumna jestem z tych 10 miesiecy :)
Powiem, ze do dzisiaj rozczulam się na widok karmiącej mamy i wcale nieprzeszkadza mi ze mama karmi w kawiarni czy parku i dziwię się czemu innym tak (???)
 
Do góry