reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród

Holly - my mamy jeden dzień róznicy na suwaczkach a ty dzidziusia bedziesz miała we wtorek a ja dopiero w piątek.
 
reklama
Dziewczyny a macie może jakiś fajny link z ćwiczeniami oddechu do porodu...Niestety nie chodzilam do szkoły rodzenia a chętnie bym takie ćwiczenia wykonała... .
 
holly ale powiem ci fajnie sie masz ze wiesz kiedy urodzin swojego synusia a my wszystkie nei znamy dnia ani godziny kiedy to bedzie:) .

Ja też znam datę urodzenia mojego dzidziola i powiem wam, że to bardzo dziwne jest kiedy siedzisz w gabinecie w lekarzem i "ustalacie" kiedy mały robalek ma się pojawić na świecie. Element niespodziankowy jest chyba fajniejszy, ale cóż począć.
Moje rozpakowanie 5 listopada :)
 
Ja aktualnie jestem na etapie "rozdwojenia" :) Raz bardzo już chciałabym urodzić, poczuć się troszkę lżejsza, mieć to już za sobą i w końcu przytulić synka... A raz myślę, że lepiej, żeby mały jeszcze nie wychodził :D Troszkę strachu, szczypta niepewności, obawy... Niby wszystko przygotowane, kupione, spakowane a jednak oszczędzam się jak mogę byleby tylko przed czasem nie urodzić :D

Dziewczyny a jak to jest z brodawkami...? Czy jakoś je hartujecie, pocieracie zeby mniej bolały przy karmieniu...?
 
Paulinka ja mam tak samo jak Ty. Z jednej strony już bym chciała mieć synusia przy sobie i być pewna , ze jest zdrowiuteńki. Ale z drugiej strony wiem, że zanim się pojawi czeka mnei ciężka praca, czyli poród. Niby czuję jakieś takie podekscytowanie jak to będzie podczas porodu i w ogole a za chwile mysle sobie, ze jednak jeszcze nie teraz chciałbym sie o tym przekonac. Czuję, ze jesetm przygotowana psychicznie, teoretycznie dzięki SR, wszytsko kupione, poprasowane, torby spakowane, a jednak cos tam się kreci w głowie takiego niepewnego.
Ale widzę, ze nie jestem sama. Wiele dziewczyn tak ma na tym etapie :-). Więc wiem , ze nei jestm jakas dziwna :-)

Co do piersi to nam położna na SR mówiła, ze to nie jest potrzebne. Chyba, ze ma sie problem z płaskimi albo wklęsłymi brodawkami. Doradzała natomiast zaopatrzyc się w maść Purelan , jesli brodawki bedą bolec na początku podczs karmienia. Ale niestety nie ma go w aptekach i magazynach. Więc kupiłam Maltan, kótrego używała moja sis i sobie go chwaliła :-)
 
reklama
Grudnióweczka moja sis smarowała poprostu brodawki wraz z otoczką po każdym karmieniu. W tych pierwszych dniach a nawet w pierwszym misiącu przemywała poprowstu brodawki zwykłym płatkiem z wodą. Robiła to na początku ale na ulotce jest napisane , ze w ogóle nie trzeba przemywać
 
Do góry