W
wesolutka85
Gość
tak Niespodzianke, też w żeromskim planuje rodzić
Hihi urodziłam 5 dni po terminie więc domyslam się że wkurzają Cie już telefony "czy już się coś dzieje". Czekaj spokojnie, to ostatnie chwile, żeby odpocząć przed tym trudnym początkiem. Możesz sobie dogodzić kulinarnie, bo potem przy karmieniu piersią (a tego Ci życzę) nie wszystko można jeść.
Generalnie pojechałam 27 lutego zaraz po pólnocy do szpitala, bo strasznie bolał mnie kręgosłup i odpadł mi czop, a że usg miałam w 32 tyg więc wolałam sprawdzić czy jest wszystko ok. Tam trafiłam akurat na niezbyt miłą lekarkę (jedyną ją wspominam niemiło ale nie za profesjonalzim tylko podejscie do pacjenta i bezpośredniość) i zostawiła mnie na patologii, bo już byłam po terminie. Ktg w nocy, potem drugie rano, badanie, znowu ktg.. o 15 odeszly mi wody i po 16 bylam juz na porodowce. A ze umeczona tym pobytem w szpitalu i niespaniem i niejdzeniem to nie bardzo mialam sile na porod. Wiec miedzy skurczami spalam na pilce, zero kontaktu po 19 zmiana poloznej i trafilam na swietna polozna Pania Kasie Grabowska i zaproponowala mi glukoze na wzmocnienie i rozkurczowy jakis srodek i wtedy wbili mi wenflon. Zreszta potem dostalam znieczulenie zewnatrzoponowe wiec i tak i tak by mnie kluli ;-) Urodzilam po polnocy pare minut.
Do porodu wez sobie jakas stara koszule, albo nawet stary podkoszulek meza - bo po porodzie nadaje sie tylko do kosza Jak maluszek bedzie zdrowy to po porodzie, odsluzowaniu itp. poloza Ci go na brzuszku i przykryja cieplutko, a w tym czasie rodzisz lozysko (w ogole juz nie boli) i szycie (do przezycia). Potem zostajecie z mezem sami z maluszkiem i bedzie pierwsze karmienie piersia Trwa to wszystko ok 2 godzin, ale bardzo szybko leci Potem mąż może iść na ważenie i mierzenie, a Ciebie polozna przewiezie na salkę poporodową. I za chwile juz mąż dojedzie z dzieckiem. Generalnie jak będziesz miała siłę to wtedy możesz iść w asyscie męża pod prysznic, ja byłam akurat rano, bo już było późno.
Fajnie się dogadać z sąsiadką w sali, że jak idziesz np. do łazienki, żeby patrzyła na oba maluszki i odwrotnie.
Ciuszki weź dla Malucha swoje - dajesz je na sali porodowej - przed ważeniem - przyjdzie pielęgniarka noworodkowa i poprosi o nie. Wez sobie pieluszki, chusteczki nawilzone, krem do pupy (linomag lub bephanten) i body z krotkim i pajace - kilka kompletow, pieluszki tetrowe, czapeczke - po kapieli. Mozesz wziac swoj rozek lub kocyk - ale ja akurat korzystalam ze szpitalnych.
Dla siebie wez przynajmniej 3 staniki do karmienia, duzo wkladek laktacyjnych - na poczatku nie ma mleka, ale jak juz naplynie to jest masakra kilka koszul rozpinanych - z dlugim i z krotkim - na oddziale jest cieplo, ale po porodzie moze byc Ci zimno.
Majtki poporodowe sa najlepsze te bawelniane wielorazowe, przynajmniej 4 sztuki sie przydadza. Te duze podklady poporodowe też Ci sie przydadzą ze 2 paczki. Potem może mąż Ci dowieź.
Wode mineralna z dwie duze butelki - bo sie chce pic bardzo
Hmmm no nie wiem co jeszcze
Jak coś to pytaj, będzie prościej
Trzymam kciuki
Hihi urodziłam 5 dni po terminie więc domyslam się że wkurzają Cie już telefony "czy już się coś dzieje". Czekaj spokojnie, to ostatnie chwile, żeby odpocząć przed tym trudnym początkiem. Możesz sobie dogodzić kulinarnie, bo potem przy karmieniu piersią (a tego Ci życzę) nie wszystko można jeść.
Generalnie pojechałam 27 lutego zaraz po pólnocy do szpitala, bo strasznie bolał mnie kręgosłup i odpadł mi czop, a że usg miałam w 32 tyg więc wolałam sprawdzić czy jest wszystko ok. Tam trafiłam akurat na niezbyt miłą lekarkę (jedyną ją wspominam niemiło ale nie za profesjonalzim tylko podejscie do pacjenta i bezpośredniość) i zostawiła mnie na patologii, bo już byłam po terminie. Ktg w nocy, potem drugie rano, badanie, znowu ktg.. o 15 odeszly mi wody i po 16 bylam juz na porodowce. A ze umeczona tym pobytem w szpitalu i niespaniem i niejdzeniem to nie bardzo mialam sile na porod. Wiec miedzy skurczami spalam na pilce, zero kontaktu po 19 zmiana poloznej i trafilam na swietna polozna Pania Kasie Grabowska i zaproponowala mi glukoze na wzmocnienie i rozkurczowy jakis srodek i wtedy wbili mi wenflon. Zreszta potem dostalam znieczulenie zewnatrzoponowe wiec i tak i tak by mnie kluli ;-) Urodzilam po polnocy pare minut.
Do porodu wez sobie jakas stara koszule, albo nawet stary podkoszulek meza - bo po porodzie nadaje sie tylko do kosza Jak maluszek bedzie zdrowy to po porodzie, odsluzowaniu itp. poloza Ci go na brzuszku i przykryja cieplutko, a w tym czasie rodzisz lozysko (w ogole juz nie boli) i szycie (do przezycia). Potem zostajecie z mezem sami z maluszkiem i bedzie pierwsze karmienie piersia Trwa to wszystko ok 2 godzin, ale bardzo szybko leci Potem mąż może iść na ważenie i mierzenie, a Ciebie polozna przewiezie na salkę poporodową. I za chwile juz mąż dojedzie z dzieckiem. Generalnie jak będziesz miała siłę to wtedy możesz iść w asyscie męża pod prysznic, ja byłam akurat rano, bo już było późno.
Fajnie się dogadać z sąsiadką w sali, że jak idziesz np. do łazienki, żeby patrzyła na oba maluszki i odwrotnie.
Ciuszki weź dla Malucha swoje - dajesz je na sali porodowej - przed ważeniem - przyjdzie pielęgniarka noworodkowa i poprosi o nie. Wez sobie pieluszki, chusteczki nawilzone, krem do pupy (linomag lub bephanten) i body z krotkim i pajace - kilka kompletow, pieluszki tetrowe, czapeczke - po kapieli. Mozesz wziac swoj rozek lub kocyk - ale ja akurat korzystalam ze szpitalnych.
Dla siebie wez przynajmniej 3 staniki do karmienia, duzo wkladek laktacyjnych - na poczatku nie ma mleka, ale jak juz naplynie to jest masakra kilka koszul rozpinanych - z dlugim i z krotkim - na oddziale jest cieplo, ale po porodzie moze byc Ci zimno.
Majtki poporodowe sa najlepsze te bawelniane wielorazowe, przynajmniej 4 sztuki sie przydadza. Te duze podklady poporodowe też Ci sie przydadzą ze 2 paczki. Potem może mąż Ci dowieź.
Wode mineralna z dwie duze butelki - bo sie chce pic bardzo
Hmmm no nie wiem co jeszcze
Jak coś to pytaj, będzie prościej
Trzymam kciuki