Wiolkast masz rację - dobro Dziecka najważniejsze, co do decyzji o CC, ale wszystko ma jeszcze drugą stronę medalu- bo do tej decyzji powinno też się dołączyć dobro matki ( i to, że ona potem zajdzie w kolejną ciążę o mimo wszystko zwiększonym ryzyku i dla siebie, i dla kolejnego dziecka) a także dobro lekarzy (czyli, żeby ich nikt o nic nie oskarżył) więc zawsze decyzja jest wypadkową co najmniej kilku czynników.
reklama
Eve- zgadzam się z Tobą.
Niestety nie jesteśmy wstanie wsyztskiego przewidzieć i zaplanowac na 100 %. Zawsze mamy 2 strony medalu.
Ja osobiście znam przypadek gdzie kobieta męczyła się okrutnie przy porodzie trwającym ponad 20 godzin i stan dziecka był coraz gorszy( tetno spadało) lekarze szli w zaparte, że da radę. zakończyło się wreszczie cesarką, ale trauma pozostała :-(
Dziewczynki ważne, żeby poród SN czy też CC był korzystny dla nas i naszych pociech. Tego życzę nam wszytskim !
Niestety nie jesteśmy wstanie wsyztskiego przewidzieć i zaplanowac na 100 %. Zawsze mamy 2 strony medalu.
Ja osobiście znam przypadek gdzie kobieta męczyła się okrutnie przy porodzie trwającym ponad 20 godzin i stan dziecka był coraz gorszy( tetno spadało) lekarze szli w zaparte, że da radę. zakończyło się wreszczie cesarką, ale trauma pozostała :-(
Dziewczynki ważne, żeby poród SN czy też CC był korzystny dla nas i naszych pociech. Tego życzę nam wszytskim !
u mnie bylo znieczulenie Zoo wiec nie czulam szycia ale chyba dają jakies znieczulenie.
Słonko, rozumiem ze teraz jesteś w kolejnej ciąży (przepraszam z góry ale czasami gubie sie kto jest kim, wiec jak pisałaś juz o tym to z góry przepraszam). Zainteresowałaś mnie tym ze mialaś zzo. Gdzie rodziłaś pierwszą dzidzie? Tez w Żeromskim? Możesz mi cos opowiedzieć o zzo? Jak z chodzeniem, braniem prysznica, czy samo wkłucie się w przestrzen zewnatrzoponową boli? Jak dochodzilaś po zzo do siebie (jakies bóle głowy?), możliwa jest pozycja spionizowana w trakcie porodu?
Drugi poród rownież z zzo planujesz? Zgóry naprawde baaardzo dziekuje za odpowiedz
Wszystkie dziewczyny ktore SN rodzą bez znieczulenia - ja was naprawde z całego serca podziwiam, i chciałabym mieć tyle wiary i siły w sobie :-(.
Ja należe właśnie do tych osób, które zanim jeszcze u dentysty usiądą to od razu o znieczulenie proszą, nie pytając nawet co bedzie robione Teraz mam takiego stomatologa ktory od razu wie jak należy się mną zająć i nawet znieczulenie do znieczulenia daje (ot, taka dygresja :-))
aaa co do znieczulenie przy szyciu. To pamietam tylko jak koleżanka, ktora właśnie w Żeromskim sn rodziła ( prawie 2 lata temu) opowiadała, że lekko pękła i trzebabyło ją zszyć. Położna mówiła że pęknięcie jest malutkie że raz dwa się z tym uwiną i zapytała czy chce znieczulenie do tego. Ona, przeżywszy poród i wszystkiego rodzaju bóle zaznawszy, stwierdziła że teraz to już z górki przecież będzie i powiedziala że nie chce znieczulenia... i bardzo tego żałowała potem. Mówiła że samo szycie ją strasznie bolało i było bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem i uczulała (nas koleżanki ktorym opowiadała cały przebieg porodu), że jak kiedyś bedziemy rodziły i położna zapyta sie nas o znieczulenie do szycia, to żeby je wziąć nawet do niewielkiego pęknięcia/nacięcia.
Dodam, że koleżanka, jest z tych kobitek mega dzielnych i nie bojących się bólu (nie to co ja, sierota ).
Dodam, że koleżanka, jest z tych kobitek mega dzielnych i nie bojących się bólu (nie to co ja, sierota ).
Kalita to ja Ci dam znać co i jak bo ja dość że bojąca się wszystkiego ( ze stomatologiem mam to samo) to jeszcze panikara nr 1 :]
Więc i ja chcę znieczulenie jak się będzie dało ! Ale wiem że nie tyle co ciężko się doprosić ale np akcja już jest na takim etapie że na znieczulenie jest za późno ... wszystko to moim zdaniem chwila !
Wesolutka chyba wzięło ! Bo cisza
A co do CC to mnie przeraża fakt np męczarni 12h po czym robią cięcie
Więc i ja chcę znieczulenie jak się będzie dało ! Ale wiem że nie tyle co ciężko się doprosić ale np akcja już jest na takim etapie że na znieczulenie jest za późno ... wszystko to moim zdaniem chwila !
Wesolutka chyba wzięło ! Bo cisza
A co do CC to mnie przeraża fakt np męczarni 12h po czym robią cięcie
aninek:) pisze:A co do CC to mnie przeraża fakt np męczarni 12h po czym robią cięcie
Fakt 2 porody za 1 zamachem tak naprawdę Oby nas to ominęło.
Wesolutką chyba rzeczywiście wzięło, także aninek bądź w gotowości. Pora na Ciebie :*
Oczekujacaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2012
- Postów
- 328
jesli chodzi o zszywanie to daja znieczulenie ze strzykawki mysle ze to standard w zasadzie mnie sie nikt nie pytal a i ze znieczuleniem bylo troszke bolesne ale juz wtedy ma sie malucha na piersiach wiec mysli sie o czyms innym sa naprawde gorsze rzeczy po porodzie niz samo szycie ale dziewczyny nie martwcie sie ja tydzien po porodzie juz naprawde wspominam to super i moge rodzic jeszcze raz dla tego wspanialego momentu kiedy polozyli mi Małą na brzuchu i widoku dumnego ojca przecinającego pępowinę...ahh aż się wzruszyłam
A ja od początku tygodnia zbieram się do pakowania torby i jakoś słabo mi to idzie.... już mój M mówi, spakuj, spakuj bo jeszcze ja zacznę panikować :-) Torby wyprane, więc możee dzisiaj się za to wezmę - choć chyba myśl że jestem już spakowana przeraża mnie
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: