- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2012
- Postów
- 12
KlauDDynka dobrze że napisalas że spotkala Cie taka sytuacja trzeba być przygotowanym że może tez być takie zachowanie polożnej. Tak z tą koszula to jest naprawde obojętne najwazniejsze urodzić i żeby wszysto dobrze poszlo . A dlaczego wylądowlas na Ip ? .
Ogólnie miałam ciężką noc nie mogłam zasnąć ale Mała cały czas buszowała, zasnęłam dopiero nad ranem i obudziłam się ok 13.00 i Mała nie dawała znaków żadnych (zawsze jak się budzę to ona już szaleje, dosłownie dwa razy się zdarzyło, że była cisza przez np.godzinkę) zaczepiałam ale zero odpowiedzi no ale nie panikowałam, poszliśmy na spacer, na spacerze też cisza, ok 17.00 był jeden naprawdę leciutki kopniak więc trochę się uspokoiłam, zrobiliśmy małe zakupy itp. Wróciłam do domu po 19.00 i cisza, zero odzewu więc zaczęłam panikować bo moje zaczepki i szturchanie nic nie dało..do tego stawiał mi się bardzo brzuch, bez bóli (no ale, że Mała się nie rusza i brzuch się stawia tak często to już w ogóle straciłam rozum).
Na IP dopiero po 20 minutach Mała zaczęła się ruszać, po 40 podpięli pod KTG to tam już pełen popis dała. No oczywiście twardnienia brzucha to skurcze przepowiadające (lekarka do mnie - "no tak to w tym tygodniu to normalne, macica musi się jakoś przygotować") a ja poczułam się jak totalny głupek bo przecież wiem, że są skurcze przepowiadające ale po prostu brak ruchów + częstość tych skurczy wywołało u mnie czarne myśli.
Jeśli chodzi o położne to na pewno warto się nastawić, że raczej będą obojętne na początku a nawet może nie miłe, niż zaskoczyć się tak jak ja - ja przez to jeszcze bardziej się zestresowałam. No ale jak dowiedziała się, że jestem w 36 tyg (raczej wygląda gdzieś na 30tc) i dopytała dokładnie to już było OK, a jak wróciła po zapis to już w ogóle była milutka.