reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

cześć dziewczyny, widzę że dyskusja gorąca trwa :) ja nie chcę się nakręcać, idę tam z założeniem, że mam urodzić zdrowo dziecko i że to na mnie spoczywa 95% obowiązku...w końcu nie idę tam za karę, idę rodzić własne dziecko :-).
Sama wiem z doświadczenia, że jak przychodzą do mnie petenci i są dla mnie wredni, "tak z reguły" to i ja staje się niemiła...to chyba tak działa...

Zgadzam sie z Toba Aga.



A o ktorej bylas na tych badaniach dzisiaj? Ja chyba pojde jutro, albo w sobote. Ostatnio jak bylam to tez byla mega kolejka. Chyba pojde teraz punktualnie na 7:30.
Teraz przed samym terminem to tam naprawde ciezko wyczekac. Czesto nie ma gdzie usiasc. Trzeba stac w tej kolejce..duszno jak cholera..niby klima jest, ale co z tego jak ludzie nie sciagaja kurtek/płaszczy i sie gotują w tym. Zreszta troche za male pomieszczenie.


A kiedy Aga masz kolejna wizyte u gin?
 
reklama
gaja ja byłam ok 9, zeby ta pierwsza fala minęła...(tak mi się wydawało ;p). no i nie minęła :-) bo było masę ludzi....
ta babeczka z "recepcji" mówiła, że otwarte są inne punkty i nikt tak nie chodzi (nie ma kolejek), bo wszyscy z przyzwyczajenia chodzą na Piłsudskiego.... wiem że Diadnostyka jest koło szkoły na Warszawskiej, dokładnie w tej nowej plombie za przystankiem tramwajowym i na Walczaka 4 albo 44...dokładnie nie pamiętam bo czytałam dziś w poczekalni (jest tam informacja o nowym punkcie). Także stwierdziłam, że ostatni raz tam byłam, teraz będę chodzić do tych dwóch innych...:-)

A wizytę mam 14 marca....już się nie mogę doczekać :)), a ty kiedy idziesz?
teraz powiem jej o tym KTG żeby mi zrobiła...
 
A gaja ja jak kiedyś poszłam na 7.30 to stałam na dworze :))) bo nie szło wejść do środka....a duszno tam jest tak bardzo, że myślałam że zemdleję...ostatnio coś mi się zdarza, że słabo mi się robi...ale na szczęście było miejsce do posiedzenia...(dopóki mnie nie wpuścili :)


Future
a ty się kuruj a nie jeździsz :))) zdrówka dużo dziewczyny!

Koleżanka dziś mi wysłała zdjecie jej córeczki (którą urodziła na 8 marca) i jest taka słodka, że aż jej zazdroszczę że już ją ma przy sobie...chociaż łatwo nie miała bo od stycznia leżała... i to tak drastycznie, bez kąpania itp :/
 
Ostatnia edycja:
No wlasnie slyszalam o tym nowym punkcie. Raczej na Warszawska sie wybiore. Mam nadzieje, ze chociaz tam mi siniakow nie narobia :p Nawet jak oddawalam krew w szpitalu to siniakow nie mialam...a tam za kazdym razem.

Dzisiaj dzwonilam do lekarza, bo chcialam przyspieszyc wizyte i udalo mi sie tylko o dwa dni, wiec tez ide 14 ;-) Pierwszy raz mam na popoludnie wiec pewnie bedzie mega poslizg :-) Ale ide odrazu na KTG wiec pol godzinki sobie poleze i poslucham serduszka :-)

A czemu kolezanka tak dlugo lezala? Stan przedrzucawkowy czy cos? No i fajny prezent miala :p Malutka zdrowa sie urodzila?


Future przechodzi Ci cos po tym antybiotyku? Bo ja wkoncu odstawilam poprzednie leki, bo dzidzia juz donoszona i zaczelam brac antybiotyk, ale czuje sie caly czas jakbym pijana byla :p Jakas taka jestem niekumata :p
 
Aga dzięki za zrozumienie i chęć pomocy :-) ale nawet nie śmiałabym Cię o nią prosić!! Dokładnie wiem jak się czujecie z brzucholkami niezłych już rozmiarów (ja przed samym porodem miałam 117cm!!! jak teraz patrzę na zdjęcia to jestem w szoku, że aż tak duużżży brzusio miałam, a do sklepu lewo człapałam).
Mama co i róż mi oferuje pomoc, ale jej nie mogę przyjąć, bo trzy dni przed moim porodem złamała biodro i teraz powinna się oszczędzać (ma trzy śruby), mam jeszcze dużo młodszą siostrę (ma 15lat) i pomaga mi jak tylko może, bo przecież ma szkołę no i obowiązki w domu. Na teściową niestety liczyć nie mogę...Ale co tam jakoś dam radę :-) nawet do prasowania przez trzy dni po troszkę się przyzwyczaiłam, a na bałagan w domu już nie patrzę, w sobotę mąż pomoże :-)
A najbardziej cieszy mnie pogoda, w końcu mogę pospacerować bez ograniczeń :-) wczoraj chodziłyśmy z Alą prawie dwie godziny po parku, dzisiaj zapowiada się, że będzie podobnie :-) W grudniu mało chodziłam, bo było dużo śniegu, zimno i ślisko, a w styczniu brzucho ciążył na maksa, teraz sobie odbijam :-)
Miłego dzionka kochane :-)
 
Kasiulem to masz sporo prac na glowie :tak: A powiedz jak tam nocki? Czesto Ala sie budzi?

A brzuch mialas potezny sadzac po cm :p Az zaraz tez swoj zmierze, bo juz ciezko mi wsiasc i wysiasc z auta. Jak jezdze to mi tylko oczy zza kierownicy wystaja.
 
gaja co do koleżanki to już w styczniu zaczęły jej się skurcze i groził jej poród przedwczesny (ona miała wielowodzie) dostawała zastrzyki na szybszy rozwój płucek i przeciwskurczowe...musiała non stop leżeć, a na ostatniej wizycie (miała już skończony 37 tc) mała przestałą przybierać na wadzę i musiała rodzić...malutka urodziła się zdrowa :) także prawie doczekała swojego terminu bo planowo miała rodzić 23 marca.
Czekam jeszcze na wieści od niej, zobaczymy kiedy da znać...wiadomo jak pojawia się maleństwo to czasu mniej...

Ja mam na 13.30 :) ciekawa jestem jak urosła...i co tam w ogóle słychać...w sobotę minie mi 37 tc :) także malutka bedzie już donoszona jakby coś :-)
Byłam wczoraj w tesco i myślałam ze urodzę! tak mnie brzuch zaczął boleć że iść nie mogłam i słabo mi było... :/ dobrze że z mężem poszłam...

Kasileum ja męża zatrudniłam ostatnio do prasowania :)) a powiem ci, że to jedno z rzeczy których on nienawidzi....ale prasował nawet dobrze mu szło.. i stwierdził, że dobrze, że kupiłam nową deskę bo na niej nawet dobrze mu się prasuje...;-)
A co do pomocy to daj spokój, jakbym nie byłą w ciąży to nie musiałabyś prosić! sama bym przybyła :))) (o ile obcą babę do domu byś wpuściła hahaha).

Ja teraz nawet z domu sama boję się na spacer pójść, bo słabo mi się robi i nie chcę gdzieś zemdleć....a pogoda taka ładna :/

Miłego dzionka dziewuszki!!!! już niedługo wszystkie z wózkami wyruszymy :))
 
gaja wiesz, na początku mi przeszlo, a dzis czuje, ze poszlo mi nizej na oskrzela, jak zerwie kaszel to normalnie jakbym rodzila. i musze szybko oddcyhac, zeby sie uspokoić. te antybiotyki na amoksycylinie są dość słabe. jak nie bylam w ciązy, to wogole na mnie nie działały teraz nie mamy iinnego wyjscia. damy rade ;***
 
reklama
Na mnie nawet nie wiem czy dziala. Rozpuszczam sobie je w mineralce bo chociaz smakuja dobrze :-) Kaszel mi troche mija ale biore tez syrop jakis z lisci bluszczu.
Bylam dzisiaj w Watralu i w Nilago kupic malemu jakas kurteczke i spodenki cieple na wyjscie, albo jakis kombinezon...i musze powiedziec ze zawiodlam sie...nic na niego nie bylo. Wszystko dla dziewczynek...na swojego widzialam jeden ladny kombinezonik misiowy ale nie bylo rozmiaru oczywiscie.

Aga ja mialam cos podobnego dzisiaj. Co prawda brzuch nie bolal, ale Maly caly czas mi sie grzebal tam na dole...teraz zreszta tez. Tak jakby chcial juz wyjsc. Jak siedze to jest pol biedy, ale jak ide to musze chwile stanac i zaciskam uda zeby mi nie wylecial :p
W ogole dzisiaj jakies szajby dostal :p On chyba w ogole nie spi :p

Pewnie kolezanka odetchnela z ulga jak urodzila zdrowa coreczke :-) Nie wyobrazam sobie byc na jej miejscu ze swiadomoscia, ze moge za wczesnie urodzic. Wszystkie wlosy bym stracila.
 
Do góry