reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Gorzowie WLKP

Widzicie niby mowia ze jak skonczy 5 miesiecy dziecko to dopiero zabki ida. Mojego tak bola dziasla ze bez dentinoxu nie dalabym rady...czasami trzeba bylo nawet podac mu nurofen. Takze pierwszego zabka napewno nie przegapie, bo moja siostra nawet nine wiedziala kiedy siostrzencowi wyszly.

Kasiulem to Łukasz juz dorosly facet jak ma stalego :>
 
reklama
A ja dziś po południu idę do lekarza.. ciekawe jak tam mój mały:blink:
Mam zamiar dziś spakować się do szpitala.
Zastanawiam się tylko, czy koniecznie muszę brać tyle ubranek np. 5 body, 5 kaftaników itd., czy wystarczy 5 kaftaników. Pisałyście,że w szpitalu tak gorąco więc może wystarczy koszulka, pielucha, rożek czy kocyk i z głowy?.. Byłoby wygodniej przewijać.


Miłego dnia Kochane


aniołek kochanie ja rodziłam 15 marca, bylo 9 stopni na dworze, nie dawaliśmy rady w pokoju bylo tak gorąco. poczatkowo moja lezala w samym pampersie, owinieta w pieluszke tetrowa i rozek (wszystko dostajemy od noworodkowych, tylko trzeba mowic, ze sie nie ma). noworodkowe sa bardzo mile, prawie wszystkie, oprocz tych starych. siostra oddzialowa cuuuudowna, mozna z nia o wszystkim porozmawiac. ekstra babka ;)

aha...kontynuując.... nam gorąco jak cholera, ale jak przychodzil wieczór, nie było słońca, to maluchy dostawały czkawkę...więc....
nigdy też nie wiesz ile Cię zostawią w szpitalu, bo dzidziuś może mieć zołtaczkę. warto wziąć 5-8 tetrowych pieluszek, ze 2-3 kaftaniki, no i z 5 bodziaków. ja bym brała z krótkim rękawem na upał. i absolutnie nie bierz grubego szlafroka. najlepije satynke. ja mialam satyne, to zbawienie (choć i tak w niej gorąco ;)))

katarinka ;) ja tez uwazałam, ze od samego początku trzeba dac nóżke do powąchania i polizania, trzeba rączką niuni pogłaskać psiaki...to dla niech wiele znaczy....tzn wiedzą, że to członek rodziny i nie wolno nic robić mu, to nie zabawka, ani maskotka... a co do teściów - moi też, i nawet moi rodzice mowili, zeby psa zamykac, izolowac i wogóle, ale nie wyobrażam sobie, zebym miala teraz je dopuścic do malej, to by sie dopiero działo, nie dałyby jej spokoju, i moze były by zle, ze one w zamknięciou przez nia.... o nie nie...nie daj się przerobić. Psy, koty i dzieci muszą znać swoje miejsce. Niewiedza nie pomaga!!! heh alem mądralińska ;))))

co do znieczulenia, to fakt, bezpłatne, ale w szpitalu trzeba odwiedzic poradnię bólu...ale to tylko jedna wizyta, ale chyba płatna ;/

edit - gaja, mojej przyjaciółki Adaś dostał ząbki jk miał niecałe 3 miesiące ;/ więc powodzenia.
ja myslałam, ze mojej też idą, ale nie, narazie tylko sie ślini i pcha wszystko do buzi,..ale mamy narazie spokój ;)
 
Ostatnia edycja:
Future dziękuję za wiele cennych informacji :-)
Wezmę faktycznie te bodziaki w razie czego warto mieć, a jak nie będzie potrzeby to nie założę.
Mam nadzieję, że też trafię na w miarę przyjazny personel, ogólnie przeraża mnie sam fakt pobytu w szpitalu. Nie mam stamtąd najlepszych wspomnień. Jeśli chodzi o szlafrok mam w miarę cienki, ale nie satynowy niestety. Najwyżej nie będę go za często ubierać, żeby się nie zapocić.
A znieczulenie.. może dam radę bez niego :sorry2: najwyżej zapytam jeszcze o to dziś na wizycie lekarza.

Wiecie co, brzuch już jakiś tydzień temu mi się opuścił, krocze boli..
czasem mam skurcze takie bolesne jak na miesiączkę, a czasem tylko brzuch twardnieje. Myślicie, że to znak, że już niedługo... ?:szok:
 
Gaja on obdzwonił pół rodziny z informacją, że nie ma już mleczaka i że rośnie mu stały ząb :) cały czas kładę mu do głowy o myciu zębów!! bo teraz to już nie przelewki!!

Aniołek ja Alunię rodziłam 01.02 i mam wspomnienia jak Future...gorąco!! A o ile się nie mylę to okna sal wychodzą na południe więc jak będzie słonko to już masakra!!
Ja na początku w ogóle nie miałam dla małej ciuszków, była w szpitalnych, a raz nawet tak jak Helenka w pampersie, zawinięta w tetrową pieluchę i rożek. Teraz wzięłabym parę bodziaków z krótkim, ewentualnie jakiś śpioszek cienki z długim no i parę pieluch tetrowych, bo rożek dają, a pieluch do zawijania to mają mało (tam dzidzie zawijają jak w kokon :))
Ja szlafrok ubrałam może raz, nie lubię szlafroków, a do łazienki miałam bliziutko :)
Co do znieczulenia, to rozmawiałam ze swoim lekarzem i nie zawsze jest wskazane, bo czasem może wydłużyć o wiele poród.
Twój prowadzący lekarz może napisać Ci skierowanie do poradni bólu, tam cię "kwalifikują", ale nie jest na 100% pewne, że takie znieczulenie dostaniesz, bo jeżeli będzie tylko jeden anestezjolog i np. przyjedzie ktoś z wypadku w momencie kiedy Ty będziesz chciała znieczulenie, to on będzie na sali z pacjentem któremu trzeba ratować życie., Ty będziesz "drugorzędna". Nie będę kłamała, poród boli i to cho...ler..nie...Wydaje Ci się, że już dłużej nie dasz rady, chcesz żeby się już skończyło, ale jak już usłyszysz magiczne widać główkę...to w głowie masz tylko że jeszcze chwilka i przytulisz swoje słoneczko!! potem już nic nie boli i płaczesz ze szczęścia :))
Nie bój się nie nie nastawiaj na znieczulenie...możesz sobie załatwić żeby w razie co mieć alternatywę.
A personel naprawdę jest w porządku :)
 
Hej!
Ja tak szybciutko.. nie mam nawet czasu do was zagladać.
Jeśli chodzi o pobyt w szpitalu, to Aniołek nie masz sie czego obawiać. Po remoncie na połoznictwie są b. dobre warunki. Sale 2-osobowe, w pokoju łazienka. Personel też ok.
Nie potrzeboiwałam tylu ubranek, potrzebne były bodziaki, ja zakładałam i długi i krótki rękaw i jedne śpioszki, po każdej kąpieli, połozne zostawiają maluszka w pieluszce tetrowej i rożku - nie trzeba swojego, w szpitalu są takie sztywniejsze kocyki, lepsze od tych grubych rożków, a po obchodzie trzeba dzidziusia ubrać. Jeśli nie masz swoich ubranek, to dadzą szpitalne. I rzeczywiście w salach jest b. gorąco. Pieluszkę flanelową kładłam na przewijak.
Wizyta w poradni bólu jest darmowa.
Farnuś IMG_8872.jpg jest przesłodki i IMG_8880.JPGbardzo absorbująIMG_8879.JPGcy, ciągle na cycusiu. Często też płacze. Jakoś daję radę, ale chwilami to i ja zaczęłabym płakać razem z nim.
IMG_8869.jpg
 
MamoFranusia gratulację! Franio jest cudny! :***

Gaja u mojej na razie z ząbkami spokój, ale były dni że nie dawałam już rady.... :/ moja też chce na ręcę teraz usypiam ją już w wózku (przedtem nosiłam) protestuje, ale się nie poddaję no i zasypia (krzyczy tak, że patrzę tylko kiedy sąsiedzi na mnie policję wezwą ;)

A co do porodu, to pamiętajcie, że ważne jest Wasze podejście! Mi kiedyś położna powiedziała, że dziewczyny zachowują się tak jakby robiły łaskę, że są na porodówce a przecież są tam po to by urodzić WŁASNE dziecko, trzeba pamiętać, że jesteś tam dla niego żeby mu pomóc przyjść na świat, bo ono ma tylko Ciebie...ty masz męża, położne a dziecko tylko Ciebie...
Wiadomo boli bardzo (ale jak ja taka panikara, która nigdy miesiączki nie przeżyła bez tabletek przeciwbólowych przeżyłam to Wy też dacie radę!)
 
reklama
Damy rade, będzie boleć jak cholera, ale skoro tyle kobiet to przeżyło to i my sobie poradzimy. ;-)
aniołek Ty wcześniej dasz radę (bo już tuż tuż), a później będziesz mi pisać, że nie jest tak źle jak się wydaje!:-)

Jestem po wizycie i jestem cała w skowronkach!!! :-D Szyjka długa i wszystko w super. Wyniki krwi nie odbiegają od normy na tyle, żeby to martwiło. Hemoglobina spada, ale buraki i brokuły, szpinak mają pomóc. Dr Kozber zrobiła usg dopochwowe żeby sprawdzić jak szyjka wygląda, a moja dzidzia siedzi sobie dupką w dół i było widać wargi sromowe. :-D Też je widziałam, więc na 100% będzie dziewczynka, AMELKA! Ależ jestem szczęśliwa, (choć gdyby był chłopczyk cieszyłabym się tak samo).:-D No teraz mogę kupować różowe ciuszki. :-)
Więcej o mojej córeczce dowiem się 8sierpnia na usg.

MamoFranusia ależ Twój szkrabek jest śliczny!!! Cudo!

Pytałam o znieczulenie i doktor powiedziała mi, że niby tak jest, choć pewnie jak się poprosi to usłyszę, że nie ma anestezjologa i nie ma kto podać. Niby jest refundowane przez NFZ, ale może akurat nie być bo nie dostali pieniędzy. Tak to wygląda w naszym szpitalu. A samemu zapłacić nie można, bo to przeciesz szpital wojewódzki. Tak czy inaczej marne szanse.

Mogę chodzić do szkoły rodzenia, mam zaświadczenie. Dzisiaj dzwoniłam (95 7331418), ale nikt się nie zgłaszał. Czy wiecie może kiedy najlepiej zadzwonić, czy osobiście się udać?
 
Do góry