FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
kinga słodziutka twoja kruszynka. ale jeszcze taka malutka i krucha sie wydaje. moja starsza o 2 miesiace, ale sie wydaje byc juz taka silna i sztywna... eh...zobaczysz zza 2 miesiace o czym mowie. ))
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
co do zwierzów ha, dobrze trafiłas. jak sie Helenka urodziła, miałam dwa wielkie psy (seter irlandzki, i Husky) i 4 koty...niestety dwa odeszły. Jeden jakoś ze dwa tygodnie temu. teraz mamy malutkiego jednego rozbójnika, wiec razem 3 koty... to tyle co w domu powiem Ci, ze Hesia zaczyna się już interesować psami, jak leżą koło niej na podłodze, to już targa za włosy, a co do psów...seterka ma 15 lat wieć już ją mało dziwi, leży spokojnie, tyle tylko, ze przeniosła się do Małej pokoiku i leży przy łóżeczku. Za to Husky`usia jest mloda, ma dwa lata, i wszędie jej pełno. była nie tyle zazdrosna, co strasznie zdziwona, ze się już nie z nią bawimy, i nie nad nią szalejemy, tylko nad niunią, ale też malej bardzo broni. Jak przyjezdza ktos nowy, kogo psina nie widziała jeszcze, to nie pozwala dojsc do malej. siada przy nogach i napiera całym ciałem na gościa, aby nie nachylał się do Helenki. no i jak idziemy na spacer, to obowiązkowo porzycać piłkę, bo musi czuć na sobie uwagę. jak ze dwa dni nie pobiega za pilka, albo nie wybiega się w lesie, to katastrofa. raz sie staje apatyczna i obrazona, a raz skacze na ludzi jak opętana, i broni dojscia do Helenki...to tak w skrócie
Future wielkie dzięki, że podzieliłaś się doświadczeniem w tej sprawie. Mam nadzieję, że moje psie łobuzy szybko się przyzwyczają do bobaska. Przekrętka jest spokojna, ona raczej szybko ogarnie temat i będzie grzecznie się zachowywać. Boję się o Ramzia, właściwie traktowaliśmy go od początku jak nasze "dziecko" :-) On jest zawsze ze mną, przytulanie, mizianie, zabawa, z resztą nawet śpi w łóżku koło mojej nogi. :-) Napewno będzie zazdrosny, ale uwielbia dzieci! Zawsze wpatruje się w dzieciaczki jak w obrazek i próbuje lizać po rączkach. Wiem, że psy będą musiały towarzyszyć mi w przebieraniu, karmieniu, kąpaniu maleństwa. :-) Dla moich teściów to nie do przyjęcia, najlepiej jak byśmy zamknięli je na jakieś 6 miesięcy w garażu. Na szczęście moi rodzice twierdzą, że od początku trzeba uczyć psy, że jest dziecko i wszystko im pokazywać, po jakimś czasie się znudzą i nawet nie będą chciały podchodzić.
Ale się rozpisałam!
A Helenka, no rozkosz!!! Jakie ma oczka niebieskie!
Jak patrzę na wsze bobaski to nie mogę doczekać się grudnia! :-)
A mam do Was pytanie.. jak to jest ze znieczuleniem podczas porodu w naszym szpitalu?
Czy w ogóle jest dostępne, czy jest płatne?
Jeśli tak to ile kosztuje?
I czy w ogóle warto z niego skorzystać?