reklama
aga_80
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2011
- Postów
- 485
Aniołek będziesz zadowolona
mi dobrze służy także mam nadzieję że i tobie będzie pasował....
Kasileum biorę globulki, mam nadzieję że się wygoi bez szpitala...na razie połowa wzięta zostało mi jeszcze 5 sztuk...
a co tam u Was? jak nastawienie? zaraz wracasz do pracy, więc teraz pewno każda chwilkę chcesz spędzać z Alunią? :**
moja niunia już gada ze mną na całego a jakie uśmiechy mi szczela :-) oczy robią się maleńkie i uśmiech pełną buźką dostaję....ostatnio mąż wszedł z nią na wagę (najpierw oczywiście sam się zważył) i wyszło że waży 5 kg
, w poniedziałek idziemy na szczepienie to dowiemy się dokładnie...
aaa nadal mamy pępowinę...już dzisiaj dzwoniłam do położnej aby podjechała do mnie bo nie wiem co robić skoro on nie chce odpaść...a więc czekamy tydzień (na szczepieniu lekarka zadecyduje czy chirurg jej go obetnie) obecnie używam gencjany....Lenka ma cały fioletowy brzuszek
może po tym odpadnie...już sama nie wiem...usłyszałam, że zdarza się tak, że niekiedy pępek nie odpada i potrzebny jest chirurg... (wszystko wskazuje że my jesteśmy takim przypadkiem 
Kinga GRATULACJĘ PIĘKNEJ KSIĘŻNICZKI!!!! :****przystaw małą do piersi, zrezygnuj całkowicie z butelki (musisz być twarda) po ok 2 godzinach walki (a będzie płakała strasznie) głodne niemowlę chwyci pierś i tak już zostanie... u mnie się powiodło (za poradą położnej) ale butla musi odejść całkowicie w odstawkę...bo się nie uda...a warto
))
Gaja dobrze, że małemu już wszystko przeszło
teraz jak ma piękną buziunię to bierz się za zdjęcia
))
Kasileum biorę globulki, mam nadzieję że się wygoi bez szpitala...na razie połowa wzięta zostało mi jeszcze 5 sztuk...
a co tam u Was? jak nastawienie? zaraz wracasz do pracy, więc teraz pewno każda chwilkę chcesz spędzać z Alunią? :**
moja niunia już gada ze mną na całego a jakie uśmiechy mi szczela :-) oczy robią się maleńkie i uśmiech pełną buźką dostaję....ostatnio mąż wszedł z nią na wagę (najpierw oczywiście sam się zważył) i wyszło że waży 5 kg
aaa nadal mamy pępowinę...już dzisiaj dzwoniłam do położnej aby podjechała do mnie bo nie wiem co robić skoro on nie chce odpaść...a więc czekamy tydzień (na szczepieniu lekarka zadecyduje czy chirurg jej go obetnie) obecnie używam gencjany....Lenka ma cały fioletowy brzuszek

Kinga GRATULACJĘ PIĘKNEJ KSIĘŻNICZKI!!!! :****przystaw małą do piersi, zrezygnuj całkowicie z butelki (musisz być twarda) po ok 2 godzinach walki (a będzie płakała strasznie) głodne niemowlę chwyci pierś i tak już zostanie... u mnie się powiodło (za poradą położnej) ale butla musi odejść całkowicie w odstawkę...bo się nie uda...a warto
Gaja dobrze, że małemu już wszystko przeszło
Witam wszystkie mamy :-) jestem na forum 1szy raz. Chciałam troszkę może ustrzec przyszłe mamy,przed którymi jeszcze poród.Ja rodziłam na gorzowskiej porodówce 2 miesiące temu.Oddział był już po remoncie.Cieszyłam się bardzo w drodze do szpitala.Czułam,że zaczyna się akcja porodowa i na spokojnie z mężem pojechaliśmy.Był to 39 tydzień i byliśmy zwarci i gotowi.Na izbie przyjęto mnie na oddział. Dostałam łóżeczko i czekałam sobie z uśmiechem na twarzy.okresy między skurczami zaczęły się skracać...Oczywiście sama musiałam iść poprosić o ktg bo inaczej mogłabym się nie doczekać.Odczyt ktg nie kwalifikował mnie jeszcze nawet na określenie "rozpoczęcia akcji porodowej".Po 30 minutach zwijałam się z bólu a skurcze miałam co 3min.Poszłam w takim stanie do lekarki dyżurującej powiedzieć,że to chyba "już"...w końcu wysłano mnie na porodówkę..tam miałam istne widowisko...dużo gapiów w postaci położnych, które stały nade mną i tylko odbierały tlen..nie mogłam urodzić bo dzieciątko źle się ułożyło...na tamten moment diagnoza była taka,że mam za słabe skurcze.Podano mi oksytocynę,ale nie zadziałała odpowiednio szybko.Synuś utknął w kanale rodnym i doszło do niedotlenienia.Nie wiem czemu nie zdecydowano się na cesarkę...W końcu urodziłam sama.Nie wiem po co ten lekarz na sali skoro nie potrafi szybko podjąć decyzji. Szczęście w nieszczęściu było takie,że szpital gorzowski ma świetnie wyposażony pododdział intensywnej terapii noworodkowej.Mały znalazł się na nim szybko a tam panie doktor oraz panie pielęgniarki bardzo dbają o dzieci.Był w dobrych rękach. Reasumując: porodówki nie polecam jednak nie wiem, czy zdecydowałabym się rodzić gdzieś gdzie nie ma takiego oddziału noworodkowego.Drogie Panie uczulam Was na to. Poród różnie przebiega a proszę mi wierzyć,że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Pomoc natychmiastowa dla dziecka jest najważniejsza. Pamiętajcie również,że piękne mury i wanna do porodu nie gwarantują jeszcze "rodzenia po ludzku".Wszystko zależy od personelu.Teraz już wiem,że trzeba mieć załatwionego lekarza,albo położną...ja nie miałam bo wydawało mi się,że służba zdrowia każdego ma traktować jednakowo. Nie jest to prawdą. pozdrawiam.
FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
agaxxx - przykro mi, ze tak u Ciebie się stało. ja mam zupełnie inne odczucia, bo na porodówce było fajnie. ale mnie szybko zabrali na cesarke, na łóżku leżałam może z 1.5h. z czego nie miałam skurczy, tylko wody mi odeszły. Też nie chciałam rodzić w gorzowie, ale ze względu na ten oddział i sprzęt dla noworodków, moj lekarz prowadzący kazał mi w gorzowie.
bardzo mi przykro, ze tak się stało. a powiedz jak twój dzidzius? co to znaczy, że niedotlenienie? porażenie? mam nadzieję, że nie.
pozdrawiam i powodzenia!
aga- ja smarowałam od razu gencjaną, i odpadł dzien przed ukończeniem przez Helenkę 2 tygodni. nam pediatra powiedziała, zeby sie nie bawic w te nowy wynalazki, bo gencjaną nie boli, to jest jakby martwe miejsce i nie boli. i powiem, ze bardzo ładnie jej się zagoił pępek. Myśle, ze jak smarujesz kilka razy dziennie, to odpanie sam. nie trzeba będzie chirurga. trzymam kciuki
kinga - a ja się trochę nie zgadzam z agą z ta butlą. moja od pierwszych minut na butli. mowili mi w szpitalu, ze nie ma odruchu ssania, okazało się, ze ma, ale nie moze złapać brodawki, to co ma ssac ;/
jak ją przystawiałam, to aż się zanosiła, bo tak bardzo chciała jeść, a ja wredna matka jej nie dawałam. kilka razy tak zrobiłam, i przestałam. nie uważam się za gorszą z tego powodu! karmię pysznym słodziutkim mleczkiem humana 1 plus, Helenka rośnie jak na drożdzach. ściągałam mleko przez 8 tygodni. od 120ml zaczynałam, skończyło się na 10 ml, a na nast dzien kilka kropelek... dawałam tyle ile moglam. wiecej sie nie dało. zresztą jestem tego zdania, że tylko stare ciotki mowią, że trzeba karmić piersią. z pustego i salomon nie naleje. a jak mała nie łapie, to co ma jeść? nie kombinuj, jak sie nie uda, to sie nie łam. a będziesz miała i tak zdrową babke!
moja jest poprostu żarłok. tak się bałam, że nie bedzie jadła, że będzie ulewac, nie bedzie przybierac...i co? dziś zjadła 120 (to normalna jej dawka) po czym jeszcze 60 po 10 minutach. mysłałam, ze zwymiotuje, ale nie. no ale spała 5 godzin w ciągu dnia, spacer i poźniej w domu, (nawet jej nie wyciągnęłam z wózka, tylko odkryłam i rozpięłam). więc nie martw się. dzieci wychowane na mleczku też mogą być żarłokami
)) i zdorwymi dzieciaczkami. oto przykład
mój bąbelek 
http://www.facebook.com/photo.php?pid=1157180&id=528999287
bardzo mi przykro, ze tak się stało. a powiedz jak twój dzidzius? co to znaczy, że niedotlenienie? porażenie? mam nadzieję, że nie.
pozdrawiam i powodzenia!
aga- ja smarowałam od razu gencjaną, i odpadł dzien przed ukończeniem przez Helenkę 2 tygodni. nam pediatra powiedziała, zeby sie nie bawic w te nowy wynalazki, bo gencjaną nie boli, to jest jakby martwe miejsce i nie boli. i powiem, ze bardzo ładnie jej się zagoił pępek. Myśle, ze jak smarujesz kilka razy dziennie, to odpanie sam. nie trzeba będzie chirurga. trzymam kciuki
kinga - a ja się trochę nie zgadzam z agą z ta butlą. moja od pierwszych minut na butli. mowili mi w szpitalu, ze nie ma odruchu ssania, okazało się, ze ma, ale nie moze złapać brodawki, to co ma ssac ;/
jak ją przystawiałam, to aż się zanosiła, bo tak bardzo chciała jeść, a ja wredna matka jej nie dawałam. kilka razy tak zrobiłam, i przestałam. nie uważam się za gorszą z tego powodu! karmię pysznym słodziutkim mleczkiem humana 1 plus, Helenka rośnie jak na drożdzach. ściągałam mleko przez 8 tygodni. od 120ml zaczynałam, skończyło się na 10 ml, a na nast dzien kilka kropelek... dawałam tyle ile moglam. wiecej sie nie dało. zresztą jestem tego zdania, że tylko stare ciotki mowią, że trzeba karmić piersią. z pustego i salomon nie naleje. a jak mała nie łapie, to co ma jeść? nie kombinuj, jak sie nie uda, to sie nie łam. a będziesz miała i tak zdrową babke!
moja jest poprostu żarłok. tak się bałam, że nie bedzie jadła, że będzie ulewac, nie bedzie przybierac...i co? dziś zjadła 120 (to normalna jej dawka) po czym jeszcze 60 po 10 minutach. mysłałam, ze zwymiotuje, ale nie. no ale spała 5 godzin w ciągu dnia, spacer i poźniej w domu, (nawet jej nie wyciągnęłam z wózka, tylko odkryłam i rozpięłam). więc nie martw się. dzieci wychowane na mleczku też mogą być żarłokami

http://www.facebook.com/photo.php?pid=1157180&id=528999287
mamaFranusia
Fanka BB :)
Kinga prześliczne maleństwo, aż mi ciarki przeszły
już niedługo mój malutki będzie tak sobie leżał..
Future Mummy ale Ty masz zdrowe podejście! Super. Moja koleżanka wykarmiła dwie córeczki na butli. Świetne dziewczyny, nie chorują i są cały czas uśmiechnięte. A Twoja Helenka ma bardzo ładne oczka! aa i imię też niczego sobie..moja teściowa to Helenka, super babka, nie zamieniłabym na inną.
Aneczka87 imiona bardzo ładne, ale jak podoba CI się Kalina, to namawiaj, przekonuj...uda się
Chyba coś nie tak zrobiłyśmy z naszymi suwaczkami..wyświetla się tylko adres...
agaxxx każda z nas wie, jak ważny jest prawidłowy przebieg porodu, współczuję przeżyć. A jak Maleństwo? No i zaczynam się bać swojego.. Orientujecie się ile mniej więcej kosztuje 'dodatkowa' opieka położnej?
Zaczynam też panikować, kompletuję wyprawkę i już sama się gubię, nie wiem, co powinnam wziąć do szpitala. Poszperam we wcześniejszych waszych wpisach, ale jak macie jakieś rady, to piszcie proszę!
Future Mummy ale Ty masz zdrowe podejście! Super. Moja koleżanka wykarmiła dwie córeczki na butli. Świetne dziewczyny, nie chorują i są cały czas uśmiechnięte. A Twoja Helenka ma bardzo ładne oczka! aa i imię też niczego sobie..moja teściowa to Helenka, super babka, nie zamieniłabym na inną.
Aneczka87 imiona bardzo ładne, ale jak podoba CI się Kalina, to namawiaj, przekonuj...uda się
agaxxx każda z nas wie, jak ważny jest prawidłowy przebieg porodu, współczuję przeżyć. A jak Maleństwo? No i zaczynam się bać swojego.. Orientujecie się ile mniej więcej kosztuje 'dodatkowa' opieka położnej?
Zaczynam też panikować, kompletuję wyprawkę i już sama się gubię, nie wiem, co powinnam wziąć do szpitala. Poszperam we wcześniejszych waszych wpisach, ale jak macie jakieś rady, to piszcie proszę!
FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
moja kolezanka miala swoją połozna w gorzowie, zapłacila 600zł, jak chcesz mogę wziąć numer 
Future to do mnie z ta polozna 
Ja podziekuje, co ma byc to bedzie, specjalnie ginka zmienilam w tej ciazy co by miec lekarza na telefon w razie czego. Bo poprzedni nie pracowal w szpitalu. No zobaczymy jak to bedzie... Za tydzien 24go mam wizyte u ginki swojej ciekawe czy rozwarcie sie poglebia czy nie

Ja podziekuje, co ma byc to bedzie, specjalnie ginka zmienilam w tej ciazy co by miec lekarza na telefon w razie czego. Bo poprzedni nie pracowal w szpitalu. No zobaczymy jak to bedzie... Za tydzien 24go mam wizyte u ginki swojej ciekawe czy rozwarcie sie poglebia czy nie

witam,
Future Mummy dziękuję za radę, no właśnie liliana nie może chwycić brodawki, przez co się denerwuje i płacze. Na razie zapodaję jej cyca przed jedzeniem, coś tam possie ale wyżywić się tym nie wyżywi. Kazali mi w szpitalu kupić kapturki, niestety sprawdziły się pierwszego dnia, na następny nawet nie chciała go zaciągnąć.
Powiedzcie mi dziewczyny, gdzie tu pokolei lecieć, żeby załatwić formalności związane z małą. Aha i jak się rejestrowałyście na bioderka, można telefonicznie? czy osobiście. Z góry byłabym wdzięczna. Muszę pozałatwiać wszystko a sama jestem w domu z małą. Mężowi wolnego nie chcą dać dziady. A okolicznościowy może w następnym tyg.
Aha i jeszcze jedno pytanko, jeśli chodzi o mój wypis mam go odebrać w sekretariacie to jest ten tam w izbie przyjęć gdzie się ciężarne przyjmują do szpitala, czy sekretariat znajduje się gdzie indziej?
z góry dziękuję za odpowiedz
:-)
Future Mummy dziękuję za radę, no właśnie liliana nie może chwycić brodawki, przez co się denerwuje i płacze. Na razie zapodaję jej cyca przed jedzeniem, coś tam possie ale wyżywić się tym nie wyżywi. Kazali mi w szpitalu kupić kapturki, niestety sprawdziły się pierwszego dnia, na następny nawet nie chciała go zaciągnąć.
Powiedzcie mi dziewczyny, gdzie tu pokolei lecieć, żeby załatwić formalności związane z małą. Aha i jak się rejestrowałyście na bioderka, można telefonicznie? czy osobiście. Z góry byłabym wdzięczna. Muszę pozałatwiać wszystko a sama jestem w domu z małą. Mężowi wolnego nie chcą dać dziady. A okolicznościowy może w następnym tyg.

Aha i jeszcze jedno pytanko, jeśli chodzi o mój wypis mam go odebrać w sekretariacie to jest ten tam w izbie przyjęć gdzie się ciężarne przyjmują do szpitala, czy sekretariat znajduje się gdzie indziej?
z góry dziękuję za odpowiedz
:-)
reklama
aniolek-86
Madziula :P
Witajcie Mamusie,
chciałam poradzić się Was jaki materac kupić do łóżeczka.. piankowy, pianka-kokos a może kokos-pianka-kokos? Wiem, że są też gryczane, ale słyszałam o przypadkach, gdzie gryka spleśniała i trzeba było materac wyrzucić. Doradźcie proszę. Zależy mi na tym, żeby nie odkształcił się i żeby nie trzeba było go wymieniać co chwilę.
Pozdrawiam
chciałam poradzić się Was jaki materac kupić do łóżeczka.. piankowy, pianka-kokos a może kokos-pianka-kokos? Wiem, że są też gryczane, ale słyszałam o przypadkach, gdzie gryka spleśniała i trzeba było materac wyrzucić. Doradźcie proszę. Zależy mi na tym, żeby nie odkształcił się i żeby nie trzeba było go wymieniać co chwilę.
Pozdrawiam
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 11 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: