reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród Poznań- Polna? WADA SERCA u matki

Chyba nigdzie w Polsce nie dostaniesz tak o znieczulenia :)
Ale jeśli będziesz miała informacje o tym, że musisz mieć znieczulenie, to powinni tak postąpić.
Sama miałam pewne zalecenia od pulmonologa i je zrealizowali.
Można dostać np. w Olsztynie. Niestety Wielkopolska słynie z tego, że poród musi boleć.
 
reklama
Przepraszam, ale muszę bo się uduszę. W Polsce jest cywilizacja. Serio. W Holandii do 12 TC nie robi się nic, aby podtrzymać ciążę. Ciążę traktuje się jak stan fizjologiczny, więc nie ma chodzenia sobie na zwolnienie 100% płatne z byle powodu - nie ukrywajmy że tak nie jest. Jeśli się nie mylę nawet USG są chyba trzy na ciążę, nie wiem czy w standardzie jest wymaz Gbs (bo nie wszędzie jest). Przestań proszę twierdzić, że każda porodówka w Polsce funduje kobietom traumę, bo tak nie jest. Ty miałaś traumę. Przykro mi.

I sorry, ale w każdym szpitalu cięcia elektywne stabilne są na końcu kolejki. I tak, bardzo często wskazania psychiatryczne są lekceważone - a czemu? Bo pewnie raz w miesiącu przejawia się wątek tutaj jak załatwić sobie zaświadczenie od psychiatry. A lęk przed porodem a tokofobia to jednak nie to samo. I teraz na sali jesteś Ty, która leczy się od dziecka i panienka z lewym zaświadczenie bo nasłuchała się historii że to lepiej CC. I lekarz ma tak 7/24...chcemy anestezjologa na życzenie? Proszę bardzo. Dążmy do zmniejszania liczby CC. W Polsce to koło 50%. Pytanie ile ma cywilizowana Holandia?

Autorko, znam przypadek gdzie kobieta rodziła 1-szy raz pośladkowo, bo chciała. I szpital to umożliwił. Obok była ekipa gotowa w razie w. Udało się bez szwanku. Myślę że wszystko zależy od Twojego stanu. Ja mam doświadczenie takie, że nikt nie ryzykował ani moim zdrowiem, ani dziecka.
Tak, to prawda. Do 12 tc nie robią nic, bo twierdzą,że jak ktoś ma poronić to poroni ALE jeśli kobieta miała za sobą poronienia/choroby/problemy z zajściem to nie lekceważą tego. Możesz iść na zwolnienie bo miałam dużo kolezanek które w ciazy były w domu na czas ciąży (trzeba dobrze gadac na komisji w UWV) ale co z tego,skoro w domu po porodzie jesteś max 3 miesiące. Jeśli pracowało się x lat w Holandii przed ciąża to za każdy przepracowany rok w Holandii należy się miesiac macierzyńskiego. Ciaze prowadzi położna, ktora co wizytę waży, mierzy brzuch centymetrem i sprawdza tętno maluszka (wyjątkiem są choroby matki bądź jeśli coś nie tak z dzieckiem,wtedy przejmuje szpital ale tak naprawdę położne maja większą wiedzą niż ginekolog)

Zgadzam się. Jeśli chodzi o porodówkę, szpital i sam komfort jest naprawdę super. Zdrowa kobieta ma możliwość porodu w domu,ale dla mnie to jest mega ryzyko jeśli w mieście nie ma szpitala. Są 3 usg prenatalne na całą ciążę,jeśli chcesz więcej to po prostu idziesz,umawiasz się w przychodni i placisz. Są tylko 2 badania krwi. W 1 i drugim trymestrze i jeśli w rodzinie nie ma cukrzyka bądź nie masz cukrzycy to nie wysyłają na ten test obciążenia glukoza. Nikt nie zagląda Ci do srodka, nie robi żadnych badań, wymazów.. Ja będąc w w trzeciej ciąży czuje się jakbym była w pierwszej bo jestem we wszystkim kompletnie zielona. Ba, po porodzie w Holandii nawet nie masz kontroli tylko idziesz na wywiad, jak się czujesz, krwawisz, jak dziecko itd. Więc jeśli chodzi o poród w szpitalu,opieke to super ale cala reszta na NIE.

Jeśli chodzi o cesarki to robią tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jeśli akcja porodowa stoi w miejscu, kobieta miała już jedna cesarkę albo ma jakiegoś problemy ginekologiczne (macicę dwurozona)

Jestem po rozmowie i wizyta z prof. Ginekologii. Będę rodzila na tej Polnej ze względu na moją wadę serca. Na ten moment jest wszystko w porządku,ale nie wypowiadał się na temat porodu,bo jeszcze daleko. Powiedział, że będą brane pod uwagę moje wczesniejsze porody ale aktualny trzeci poród zależy od mojego stanu, od stanu dziecka i powiedział,że wybiorą najbezpieczniejsza opcje dla nas obojga. Najwczesniej po 30tc. Więc nie stresuje się na zapas. Co będzie to będzie, najważniejsze żebyśmy wyszli cało i zdrowo. 😊
 
Ja jestem akurat z Warszawy, ale Polna jest chyba tym szpitalem który nie ma znieczulenia. Coś tam rząd miał robić w tym temacie, żeby takich szpitali w Polsce w ogóle nie było, ale czy coś poszło w tym kierunku to nie wiem.

Uściślę też, że również w Polsce znieczulenie w trakcie porodu jest podawane od min. 3-4 centymetrów rozwarcia. I dodatkowo u mnie w trakcie indukcji oczekiwano min. 30 minutowego ładnego zapisu KTG. Problem w tym, że zanim od tego przyszedł anestezjolog to już było po wszystkim. Indukcja z powodu cukrzycy ciążowej. Bo nie wiem jak w Holandii ale w Polsce znieczulenie podaje się do max 8cm rozwarcia.

Są kobiety które decydują się na tzw turystykę porodowa. Wiem, że do Warszawy przyjeżdżają nawet dziewczyny ze Szczecina.
Bo ja bym chyba na Twoim miejscu najlepiej się czuła jednak w szpitalu z III stopniem, ale też wielospecjalistycznym gdzie maja kardiologię dla dorosłych.



Warszawa.
Dostałam od tak znieczulenie podczas porodu naturalnego po cesarce w 2015.
Tak samo dostałabym je w 2023 gdyby poród postępował wolniej (co opisałam wyżej). Ba myślę, że gdybym rodziła naturalnie to w 2011 też bym dostałam tylko wtedy to kosztowało 600zl. W 2015 i 2023 było za darmo.
Ginekolog u którego byłam, powiedział że tylko Polna. To jedyny szpital w Wielkopolsce. Mam do niego prawie 60km, będę chodziła tam na kilka wizyt w tym badanie prenatalns więc nawet nie biorę pod uwagę innego miejsca dalej. (Szpital kardiologiczny jest w kontakcie z tą porodówka i tam wysyłają pacjentki w ciazy z wadami) Tutaj znają już mój przypadek i nie będę kombinować.
Są opinie pozytywne i negatywne. Nawet w męża rodzinie. Napisałam post. Tak o po prostu, z czystej ciekawości bo może znalazła by się mama z podobnym przypadkiem do mojego. A to moje 1 doświadczenie z polską służba zdrowia jeśli chodzi o ciaze.
 
Ja akurat nie rodzilam na Polnej wybrałam szpital Raszei po opiniach kolezanek które rodziły na Polnej niedawno i opini mojej lekarki która mi tego szpitala nie polecała. Co do znieczulenia to lepiej się nie nastawiać, że się dostanie, bo z reguły nie dają. Co do cc to możesz przyjechać tam z milionem zaświadczeń ale w ostateczności lekarz na Izbie przyjęć decyduje czy będzie cc czy SN. Na Polnej raczej nie robią od razu cc tylko mówią, zeby próbować naturalnie, a jak nie pójdzie to wtedy cc. Musisz się nastawić na to, że jest to bardzo duży szpital i jest tam bardzo dużo porodów, taka masówka więc personel też nie poświęca za dużo czasu pacjenntkom bo już czekają kolejni. Sale po porodowe są wieloosobowe, dość małe, bez klimy, odwiedziny są cały dzień bez ograniczeń. Koleżanka która rodziła w tym roku trafiła na sale 5 osobowa, czyli 5 kobiet po porodzie +6 dzieci bo jedna miała bliźniaki+ mąż u każdej. czyli 16 osób na 15 m2, no nie ma prywatności tam. No i wszędzie całe grupy studentów. Jak jesteś z południa wlkp to może szpital w Oleśnicy? Ogólnie to w całej Polsce możesz rodzić tylko wybrać szpital z 3 stopniem referencyjnosci
Ale u mnie to nie będzie przyjęcie z drogi. Pisałam już na samym początku, że mam wadę serca więc wszystko będzie zaplanowane i nie potraktują mnie przedmiotowo. Na Polna skierowała mnie Kardiolog i prof Ginekolog,który tam pracuje.. do Oleśnicy mam prawie 300km. Odpada. Nie będę kombinowała ale dzięki za komentarz.
 
@klaaaudys No to wygląda, że na mądrego lekarza trafiłaś. Bo to jest racja - nie wiadomo jak dalej przebiegać będzie ciąża, więc super, że nie obiecuje tego czego dotrzymać nie będzie mógł. Także spokojnej ciąży życzę. I by się udało urodzić, tak jak sobie zaplanowałaś. A w razie czego cc też nie jest tragedią. Dasz radę!
 
@klaaaudys No to wygląda, że na mądrego lekarza trafiłaś. Bo to jest racja - nie wiadomo jak dalej przebiegać będzie ciąża, więc super, że nie obiecuje tego czego dotrzymać nie będzie mógł. Także spokojnej ciąży życzę. I by się udało urodzić, tak jak sobie zaplanowałaś. A w razie czego cc też nie jest tragedią. Dasz radę!
Na początku to mnie sama teściowa przeraziła jak opowiedziała mi o przypadku w rodzinie,ale sama tam nie rodzila. Kuzynka też źle wspomina. Natomiast szwagierka(córka tesciowej) leżała tam na podtrzymaniu ciazy dosc dlugo, rodzila i wspomina bardzo dobrze mimo że było to 20 lat temu. Ginekolog to jeden z prof Ginekologii, skierowała mnie do niego moja Pani Kardiolog. Bo szczerze gin do którego chodzę nie wspominal o porodzie,kazal jedynie na kontrol do kardiologa.. i również twierdzi że jeszcze czas i to jak wrozenie z fusow)
Więc dziękuję za wszystkie odpowiedzi. I będę szła tam z pozytywnym nastawieniem 😊
 
reklama
Ja pierwszy poród miałam w prywatnej klinice - było cc ze względu na pośladkowe ułożenie.
Drugi poród też miał się tam odbyć - ze względu na pierwsze cc, również miało to być cesarskie cięcie. Miałam już umówiony termin. Syn jednak stwierdził, że on chce szybciej świat powitać - więc ze względu bezpieczeństwa wybrałam szpital państwowy z opieką neonatologiczną. I byłam pozytywnie zaskoczona mimo różnych krążących opinii. Może nie miałam samodzielnej sali, ale obecność innych mam też jest czasem na plus (można np. wyjść do toalety nie zostawiając dziecka samego). No i urodziłam naturalnie - bo lekarka stwierdziła, że warto spróbować sn, choć cc nie może odmówić.
 
reklama
Do góry