reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poród po terminie

Gandessa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
8 Maj 2020
Postów
51
Hej, mam pytanie do mam, które miały wywoływane porody. Jestem w 40+5 w ktg nic, rozwarcia zero. Lekarz prowadzący przebywa na urlopie. Lekarz "zastępczy" uznał, że w piątek (41tc) jeżeli w ktg i badaniu nic się nie zmieni dostanę skierowanie do szpitala. Mam się zgłosić do niego w sobotę lub niedzielę. Tam dzień na obserwacji (co to znaczy?) Później decyzja lekarza na oddziale odnośnie wywołania porodu lub CC. Jak to się odbywa? Mogę prosić o przybliżenie tematu? Ile trwa wywoływanie? Czy faktycznie bardziej boli? Rozumiem, że jest to uznane za patologie ciąży i mąż zupełnie nie ma wstępu do szpitala i muszę rodzić sama? Dodatkowo czy 41tc skoro wyniki są w normie to nie za szybko na wywołanie? Z góry dziękuję za porady.
 
reklama
Hej, mam pytanie do mam, które miały wywoływane porody. Jestem w 40+5 w ktg nic, rozwarcia zero. Lekarz prowadzący przebywa na urlopie. Lekarz "zastępczy" uznał, że w piątek (41tc) jeżeli w ktg i badaniu nic się nie zmieni dostanę skierowanie do szpitala. Mam się zgłosić do niego w sobotę lub niedzielę. Tam dzień na obserwacji (co to znaczy?) Później decyzja lekarza na oddziale odnośnie wywołania porodu lub CC. Jak to się odbywa? Mogę prosić o przybliżenie tematu? Ile trwa wywoływanie? Czy faktycznie bardziej boli? Rozumiem, że jest to uznane za patologie ciąży i mąż zupełnie nie ma wstępu do szpitala i muszę rodzić sama? Dodatkowo czy 41tc skoro wyniki są w normie to nie za szybko na wywołanie? Z góry dziękuję za porady.
Ja miałam wywoływany poród.
W poniedziałek zgłosiłam się na oddział i został mi założony cewnik Foleya miałam rozwarcie na 4 cm. We wtorek rano cewnik został wyjęty 6cm rozwarcia i podana oxytocyna. 10:55 urodziła się moja córka :) także, dla mnie był najgorszy ból przy oxy i. Bóle parte to była ulga [emoji6]
 
Ja miałam wywoływany poród.
W poniedziałek zgłosiłam się na oddział i został mi założony cewnik Foleya miałam rozwarcie na 4 cm. We wtorek rano cewnik został wyjęty 6cm rozwarcia i podana oxytocyna. 10:55 urodziła się moja córka :) także, dla mnie był najgorszy ból przy oxy i. Bóle parte to była ulga [emoji6]
Czy było to w sobie koronowirusa? Partner mógł być z Panią?
 
Ja 4 dni po terminie ,pojechałam na ktg, zostawili mnie ,była to niedziela , tez skurczy brak, rozdarcia brak , na drugi dzień, skurczy brak rozwarcie 2 cm, zalozyli mi balonik kolo 10 , o 18 wypadł, około 21 zaczęły się skurcze co 20 minut ,o 22 już co 5 minut, a po 70 min ,moja córka była na świecie 😊
 
Hej, mam pytanie do mam, które miały wywoływane porody. Jestem w 40+5 w ktg nic, rozwarcia zero. Lekarz prowadzący przebywa na urlopie. Lekarz "zastępczy" uznał, że w piątek (41tc) jeżeli w ktg i badaniu nic się nie zmieni dostanę skierowanie do szpitala. Mam się zgłosić do niego w sobotę lub niedzielę. Tam dzień na obserwacji (co to znaczy?) Później decyzja lekarza na oddziale odnośnie wywołania porodu lub CC. Jak to się odbywa? Mogę prosić o przybliżenie tematu? Ile trwa wywoływanie? Czy faktycznie bardziej boli? Rozumiem, że jest to uznane za patologie ciąży i mąż zupełnie nie ma wstępu do szpitala i muszę rodzić sama? Dodatkowo czy 41tc skoro wyniki są w normie to nie za szybko na wywołanie? Z góry dziękuję za porady.
Ja tez po terminie i tez prawdopodobnie czeka mnie indukcja. A co do obecności partnera to zależy od szpitala. U mnie praktyka jest taka, ze leży się samej na patologii, ale jak przenoszą Cię na porodówkę to można zadzwonić po partnera i wpuszczają. Chyba, ze wypada CC to już parter nie wchodzi. Musisz się zorientować jak to będzie w Twoim szpitalu, bo z tego co wiem to praktyki są bardzo różne.
 
U mnie tydzień po terminie kładą na oddział. W moim przypadku przez 3 dni tylko obserwacja (przed weekendem), badania krwi, codziennie 3x bardzo długie ktg plus w nocy sprawdzanie pulsu malucha. Chyba 4dnia założyli mi cewnik, nie przyjemne ale nie bolało, niestety wypadł. Kolejnego dnia mieli mi założyć znowu ale nie zdążyli bo skurcze zaczęły się same. Aha i przez dwa ostatnie dni w szpitalu dostawałam czopki które miały na celu zwiększenie rozwarcia
 
U mnie tydzień po terminie kładą na oddział. W moim przypadku przez 3 dni tylko obserwacja (przed weekendem), badania krwi, codziennie 3x bardzo długie ktg plus w nocy sprawdzanie pulsu malucha. Chyba 4dnia założyli mi cewnik, nie przyjemne ale nie bolało, niestety wypadł. Kolejnego dnia mieli mi założyć znowu ale nie zdążyli bo skurcze zaczęły się same. Aha i przez dwa ostatnie dni w szpitalu dostawałam czopki które miały na celu zwiększenie rozwarcia
Mi dziś ginekolog odmówił USG i badań kazał mi iść do szpitala bo jestem tydzień po porodzie. Ale mając zerowe rozwarcie nie kwalifikuje się nawet na balonik. Ktg bez skurczy czynności serca w normie. Więc nie wiem trochę po co mam leżeć na oddziale... Zajmować miejsce i się stresować. Dużo kobiet rodzi później. Poszukam lekarza który zrobi mi USG i USG przepływów jak
będzie ok to Przeczekam weekend. I w poniedziałek się zgłoszę do szpitala.
 
Mi dziś ginekolog odmówił USG i badań kazał mi iść do szpitala bo jestem tydzień po porodzie. Ale mając zerowe rozwarcie nie kwalifikuje się nawet na balonik. Ktg bez skurczy czynności serca w normie. Więc nie wiem trochę po co mam leżeć na oddziale... Zajmować miejsce i się stresować. Dużo kobiet rodzi później. Poszukam lekarza który zrobi mi USG i USG przepływów jak
będzie ok to Przeczekam weekend. I w poniedziałek się zgłoszę do szpitala.
Głupie podejście, chyba lepiej być na oddziale pod stałą kontrolą?
 
reklama
Ja co prawda rodziłam nie w Polsce, ale miałam mieć wywoływany w 41tc tylko ze względu na cukrzycę ciążowa. Inaczej czekają do 42tc. Najlepiej w domu by było, nie na oddziale, bo stres mniejszy i większa możliwość że samo ruszy. U mnie w dniu wywolywania nie mieli dla mnie miejsca w szpitalu, tak było dwa dni z rzędu 🤦🏻‍♀️ 3.dnia powiedziałam że potrzebuje przerwy bo stresuja mnie te wizyty w szpitalu, poszłam się przespać, i wtedy poszły wody 😅 Skurczy nie było, aż do decyzji o oksytocynie, wtedy też skurcze się pojawiły- także może się jeszcze wszystko rozwinąć naturalnie u Ciebie, czego życzę 😊
 

Podobne tematy

Odpowiedzi
60
Wyświetleń
11 tys
Do góry