przy pierwszym porodzie miałam oxy i byłam nacinana i popękana i szyta drugi był znacznie krótszy tylko dziecko większe więc i tak popękałam a współpracowałam z położną ja tam nie wierzę w żadne reguły bo czasem jest tak że parte są tak silne że przy mniejszym rozwarciu kobiety rodzą bo nie da się opóźnić porodu.;-)
reklama
fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Mysle,ze to najodpowiedniejszy watek do opisania moich wrazen po dzisiejszej wizycie,widzac ze dotycza scisle porodu.
Zaczne od tego,ze czuje sie skolowana,dosc znacznie.Do tej pory tylko opcja cc wchodzila w gre,a dzis sie dowiedzialam ze "na sile" mozna probowac i sn.Jednak po doglebnym przejrzeniu dokumentow,ktore musze podpisac biorac odpowiedzialnosc na wlasnosc,doszlismy do wniosku razem z mezem,ze jednak najbezpieczniejsza dla Leo jest opcja cc.Szczerze przez jakies pol godziny chodzilam pijana ze szczescia,myslac ze moze bede probowala urodzic sn,potem zdalam sobie sprawe ze to tylko moja chec "wzieta z chmur".Po pierwsze malenki jest zle ulozony,doslownie zgiety w pol,glowka jak byla na dole tak jest na dole po przekatnej,ale wiem ze sie obraca co rusza,stad te moje mega bole.Po drugie,nie mam pewnosci ze akcja mi sie zacznie dobrze,nie bylam wogole przygotowana na taka ewentualnosc i troche psychicznie czuje sie zszkowana,co wcale nie jest dobre.Niestety,ale jest jeszcze jedna spraw ktora mnie troche przeraza.Praktycznie dyrekcja szpitali w naszym "wojewodztwie"zdecydowala,ze najwczesniej planowane cc mozna zrobic w 39tygodniu-czemu?Bo za duzo cc w naszym rejonie bylo zrobionych,wiec wraz z kryzysem oczekuja,ze bedzie wiecej sn niz cc,co szpitale kosztuje o wiele mniej(moj lekarz mowi,jaka jest prawda...przeciez to nie od niego zalezy,tylko dyrekcji).Tylko,ze ja wiem jakie ryzyko moge poniesc,a raczej nie ja,tylko moj synek,wiec humor mam naprawde paskudny i zaczynam sie bac porodu,tak po prostu bac.
Jedyne "glupie" pocieszenie,to ze prawdopodobnie i tak bede miala wczesniejsze cc,jezeli sie na nie zdecyduje,bo szyjke mam krotka,szwu nie ma sensu juz zakladac,bo Leo jest duzy i ciezki,wiec kolejne 2 tygodnie leze plackiem,a potem jakikolwiek problem i mam sie zglosci do szpitala.Wiec moze wcale do 39tygodnia nie dotrzemy,moze mi sie akcja jednak nie zacznie na dobre i zdazymy z cc,bo wtedy kazda minuta sie liczy.
Podsumowujac,mam chos w glowie i pewnie napisalam pelno glupot,ale nie chce mi sie myslec w dwoch jezykach,ani przekladac na Polski wszystkie slowa i terminy.Moze jutro,jak sie poczuje ciut lepiej,to sprawdze jakie dziwactwa powypisywalam.
Ha!Zaciazowe zacmienie glowy ;-)
Zaczne od tego,ze czuje sie skolowana,dosc znacznie.Do tej pory tylko opcja cc wchodzila w gre,a dzis sie dowiedzialam ze "na sile" mozna probowac i sn.Jednak po doglebnym przejrzeniu dokumentow,ktore musze podpisac biorac odpowiedzialnosc na wlasnosc,doszlismy do wniosku razem z mezem,ze jednak najbezpieczniejsza dla Leo jest opcja cc.Szczerze przez jakies pol godziny chodzilam pijana ze szczescia,myslac ze moze bede probowala urodzic sn,potem zdalam sobie sprawe ze to tylko moja chec "wzieta z chmur".Po pierwsze malenki jest zle ulozony,doslownie zgiety w pol,glowka jak byla na dole tak jest na dole po przekatnej,ale wiem ze sie obraca co rusza,stad te moje mega bole.Po drugie,nie mam pewnosci ze akcja mi sie zacznie dobrze,nie bylam wogole przygotowana na taka ewentualnosc i troche psychicznie czuje sie zszkowana,co wcale nie jest dobre.Niestety,ale jest jeszcze jedna spraw ktora mnie troche przeraza.Praktycznie dyrekcja szpitali w naszym "wojewodztwie"zdecydowala,ze najwczesniej planowane cc mozna zrobic w 39tygodniu-czemu?Bo za duzo cc w naszym rejonie bylo zrobionych,wiec wraz z kryzysem oczekuja,ze bedzie wiecej sn niz cc,co szpitale kosztuje o wiele mniej(moj lekarz mowi,jaka jest prawda...przeciez to nie od niego zalezy,tylko dyrekcji).Tylko,ze ja wiem jakie ryzyko moge poniesc,a raczej nie ja,tylko moj synek,wiec humor mam naprawde paskudny i zaczynam sie bac porodu,tak po prostu bac.
Jedyne "glupie" pocieszenie,to ze prawdopodobnie i tak bede miala wczesniejsze cc,jezeli sie na nie zdecyduje,bo szyjke mam krotka,szwu nie ma sensu juz zakladac,bo Leo jest duzy i ciezki,wiec kolejne 2 tygodnie leze plackiem,a potem jakikolwiek problem i mam sie zglosci do szpitala.Wiec moze wcale do 39tygodnia nie dotrzemy,moze mi sie akcja jednak nie zacznie na dobre i zdazymy z cc,bo wtedy kazda minuta sie liczy.
Podsumowujac,mam chos w glowie i pewnie napisalam pelno glupot,ale nie chce mi sie myslec w dwoch jezykach,ani przekladac na Polski wszystkie slowa i terminy.Moze jutro,jak sie poczuje ciut lepiej,to sprawdze jakie dziwactwa powypisywalam.
Ha!Zaciazowe zacmienie glowy ;-)
natalka1704
Fanka BB :)
Fiore ja uwazam ze podjelas dobra dezycje o cc. Sama wiesz najlepiej co jest najbezpieczniejsze dla ciebie i Leo . Trzymam kciuki zeby wszystko skonczyło sie dobrze i w odpowiednim tygodniu !![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Carmella
Mama Marcela :)
A ja się boję, że moje słabe serce i przebyty zespół wpw którego teraz mam nawroty może mieć problemy podczas naturalnego porodu:/ caly czas mam dylemat:/
Tynka5
Fanka BB :)
Fiore mślę że cc jest najbezpieczniejszą opcją dla Was, zwłaszcza że Leo jest ułożony w takiej pozycji. Trzymam kciuki aby wszystko potoczyło się po Twojej myśli i abyście dotrwali do wyznaczonego terminu
.
![Oczko :blink: :blink:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/blink1tu.gif)
fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Kilolek,otoz oprocz zle ulozonego synka-ale to sie moze zmienic-,poprzedniego porodu cc dokonanego 2latat temu(minimum musza minac 2lata+7msc w szpitalu w ktorym chce rodzic,wiec to nie nasza opcja),oraz lozyska zle polozonego,to jest jeszcze maly fakt mojej odpornosci na bol.U mnie jest ona praktycznie zerowa(zaswiadczona w klinice badajacej te rzeczy-nie pamietam jak sie po PL nazywa),ale ja po mimo tego bylam zdecydowana na sn przy poprzednim porodzie-jak widac moj organizm nie wytrzymal.
Aktualnie powiem Wam,ze tak naprawde chociaz juz podjelam decyzje o cc,to jednak jezeli zacznie mi sie sn,to nim dotre do szpitala,moze sie wszystko wydarzyc.Wiec zobaczymy tylko co nam przyszlosc przyniesie,od za 2tygodnie w przod.
Aktualnie powiem Wam,ze tak naprawde chociaz juz podjelam decyzje o cc,to jednak jezeli zacznie mi sie sn,to nim dotre do szpitala,moze sie wszystko wydarzyc.Wiec zobaczymy tylko co nam przyszlosc przyniesie,od za 2tygodnie w przod.
justynamika84
Fanka BB :)
Fiore no to faktycznie musiał być szok jak się dowiedziałaś że możesz rodzić SN:-), faktycznie chyba w Twoim przypadku bezpieczniejsze będzie cc a przecież Leo jest najważniejszy :-) Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli i w odpowiednim terminie:-)
reklama
andav
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2011
- Postów
- 988
Fiore ja tez bym zdcydowala sie na cc.... kazdy porod ma jakies ryzyko ale w twoim przypadku wszystko swiadczy ze wieksze ryzyko jest jakbys rodzila sn...... a w smie najawzniejsze jest zeby mlody bezpiecznie pojawil sie na tym swiecie!!!
Podziel się: