Mysiochomis
:*
Hej,
Co do porodu rodzinnego to ja byłam sceptycznie nastawiona ale mój Ciacho się uparł że chce być i koniec, ale teraz już tak się na to nastawiłam psychicznie że nie wyobrażam sobie żeby Sebcia nie było... Jego role mu przedstawiłam, i wie że może wyjść w każdej chwili... Przecinać pępowinę chce więc niech się spełni chlopak
W ogóle położna ze SzR mówiła nam że nawet ci panowie którzy się zarzekali że nie przetną pępowiny to oni są w takim szoku że jak im się nożyczki podstawi to biorą i lecą jak szaleni i tną ( tak męża mojej kuzynki zrobili w jajo )
A co do nacinania to od razu mówię że jak trzeba to niech tną. Miałam już porozrywaną skórę dość poważnie i widziałam jak się takie cudo u mnie goi, jedyne co się boje to to że do szycia będą lekko znieczulać a ja do jasnej ciasnej nie wiem czym mnie można znieczulić :/
I kiedy mi w końcu cycki urosną bo jak na razie to się sutki ciemne robią i naczynia krwionośne tylko widać :/
Co do porodu rodzinnego to ja byłam sceptycznie nastawiona ale mój Ciacho się uparł że chce być i koniec, ale teraz już tak się na to nastawiłam psychicznie że nie wyobrażam sobie żeby Sebcia nie było... Jego role mu przedstawiłam, i wie że może wyjść w każdej chwili... Przecinać pępowinę chce więc niech się spełni chlopak
W ogóle położna ze SzR mówiła nam że nawet ci panowie którzy się zarzekali że nie przetną pępowiny to oni są w takim szoku że jak im się nożyczki podstawi to biorą i lecą jak szaleni i tną ( tak męża mojej kuzynki zrobili w jajo )
A co do nacinania to od razu mówię że jak trzeba to niech tną. Miałam już porozrywaną skórę dość poważnie i widziałam jak się takie cudo u mnie goi, jedyne co się boje to to że do szycia będą lekko znieczulać a ja do jasnej ciasnej nie wiem czym mnie można znieczulić :/
I kiedy mi w końcu cycki urosną bo jak na razie to się sutki ciemne robią i naczynia krwionośne tylko widać :/