reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród -nasze oczekiwania i obawy.

Ja przy pierwszym porodzie pojechalam jak mialam skorcze co 8-5min:tak: Pierwszych skorczy dostalam o 4 rano ale myslalam ze mnie brzuch boli po prostu:-D To byla sobota bylo juz po terminie i mialam jechac na badanie tetna do szpitala:tak:Ok 12 postanowilysmy z mama ze jedziemy,wzielam na wszelki wypadek torbe z rzeczami:tak:Do szpitala jechalysmy autobusem:-D,spodkalysmy moja kuzynke ona pyta "gdzie jedziemy?", a moja mama "Do porodu":-DNiestety w szpitalu zostalam sama, wtedy trzeba bylo placic za porod rodzinny a ja nie mialam kasy:no: O 12 bylam w szpitalu a o 16.20 Seba byl na swiecie:tak:
Do cesarki mialam przyjechac o 8,a cc mialam dopiero 12.30:eek: Nie dosc ze mieli kilka zabiegow na ginekologicznym to jeszcze czekali jak rozwinie sie akcja porodowa kolezanki,ktora miala jednak cc przede mna:confused2: wiec kwitlam 4,5 godziny az sie mna zajma:crazy: G pojechal na chwile do pracy(pracuje obok szpitala), a mnie w tymczasie wzieli na sale operacyjna:tak:
Teraz coraz bardziej mysle o tym ze chce rodzic sn:tak: Mam tylko nadzieje ze moj ginek sie zgodzi:tak:
 
reklama
Poczytalam a tu coraz bardziej interesujace odpowiedzi :-)
Anie od pierwszego skurczu do porodu rodzilam 48 godzin...ale z tego takie na przwde bolesne to bylo ostatnie 2 godziny. Przy Krzysiu odeszly mi wody na porodowce dali mi oxy i po 1,5 godziny Maly byl z nami. Z Mackiem skurcze mialam juz po poludniu ale jeszcze zgrabilam trawe ukapalam dzieci uspilam i kazalam sie wtedy M zawiezc na porodowke. Godzina i Maciej byl z nami...teraz...juz sie boje ale staram sie o tym nie myslec. Pocieszam sie ze jest gas znieczulajacy
 
Moim "guru" porodowym jest moja koleżanka Ewa - ma 40 lat, dwa razy rodziła - 21 i 18 lat temu. Z każdym dzieckiem paliła całą ciążę - takie czasy - no i jak przychodziło do porodu to wyglądało to tak. Wieczór - skurcze - mąż w panice: Ewa - jedziemy do szpitala, rodzisz!. Ewa: nigdzie nie jadę, w nocy nie będę rodzić, idę spać. No i poszła spać, mąż z zegarkiem w ręku siedział nad nia jak sęp i jej skurcze mierzył, rano ja budzi: wstawaj - masz co 5 minut, jedziemy!. Ewa: Spokojnie, zrób mi kawę, zapalę, głowę muszę zrobić, daj mi fajkę...

I tak dwa razy, z każdym synem;)

Miała to po mamie, która jak się jej zaczęło, stwierdziła, że ma straszne włosy i nakręciła termoloki, które jej potem na porodówce zdejmowali bo sie darła, że ją cisną a juz zdjąć nie dała rady i z tymi wałkami do szpitala pojechała;)
hehe termoloki żądzą!

ja to się kretynka do pierwszego porodu wymalowalam żeby ładnie na fotkach wyglądać (tych zaraz po, z noworodkiem :-) nie myślcie, ze w trakcie) oczywiście wszyściusieńko mi spłynelo i rozmazało mi się po cąłej twarzy razem z potem. Głupota stulecia :-)
 
Ja na pewno przed porodem zrobię sobie hennę brwi:D i regulację:D o usta nie muszę się martwić bo mam permanentny :D chociaż coraz gorzej wygląda... na pewno będę cała ogolona i wszystkie paznokcie pomalowane:D bo jakbym jeszcze siebie zarośniętą po porodzie miała oglądać, to bym się załamała..
 
co do paznnokci to mozesz sie troche oszukac jak ci na porodwóce każą zmywać jakims najgorszy acetonem, bo jednak większość szpitali nie toleruje pomalowanych paznokci do porodu i nie chodiz o estetykę tylko o to, ze paznokcie pierwsze sinieją przy niedotlenieniu, wiec musza miec "wgląd"

a jesli chodzi o golenie to ja niestety musze się liczyc z malo estetycznym wyglądem, bo moge używać tylko bardzo delikatnych kremów a ich trzeba by używać co 3-5 dni przy czym po 2 już nie jest tak pięknie :eek: no cóz zrobić.
 
do porodu faktycznie nie wolno miec pomalowanych paznokci, to absolutnie zabronione. ja zamierzam przezd porodem iść do fryzjera pofarbować i wyrównać włosy, musze takze zrobic henne.
 
Ja na pewno przed porodem zrobię sobie hennę brwi:D i regulację:D o usta nie muszę się martwić bo mam permanentny :D chociaż coraz gorzej wygląda... na pewno będę cała ogolona i wszystkie paznokcie pomalowane:D bo jakbym jeszcze siebie zarośniętą po porodzie miała oglądać, to bym się załamała..
Zwykle w szpitalu do porodu trzeba zdjąć wszelki metal więc kolczyki,pierścionki itp ,jak również nie wolno mieć długich i pomalowanych paznokci.
Przynajmniej tak było jak ja rodziłam.;-):-):-)
Metalu nie można w razie użycia sprzętu do ratowania życia to on zakłóca jego działanie ,długich paznokci nie można ze względu na możliwość podrapania dziecka i pomalowanych ze względu na możliwość niedotlenienia podczas porodu ,a to najbardziej widać po ustach i paznokciach...;-):tak::sorry::sorry:
 
Co do paznokci to prawda nie można mieć pomalowanych ani żadnych tipsów bo musi być widoczna płytka paznokcia.Co do golenia to już teraz ciężko mi nogi golić a później do Ł wykorzystam.
 
Ja zamierzam w kwietniu podciąć włosy bo po porodzie raczej czasu nie będzie a już teraz nie wyglądają najlepiej. Ale myślę, że dam radę. Większość czasu spędzam w domu to zawsze mogę włosy związać i też jest ok. Makijaż sobie odpuszczam, henny nigdy nie robiłam a paznokcie maluję sporadycznie bo łamią się strasznie i lakier szybko odpryskuje. Postawię na naturalność :-D no może poza zarostem ;-)
 
reklama
:O nie miałam pojęcia o paznokciach! nie wiedziałam, że coś jeszcze mnie zaskoczy! ale za to włosy już podcięte mam żeby sobie ładniej rosły:)
Zastanawiałyście się już która z nas pierwsza urodzi?

ps. macie kolczyk w pępku? ja mam, kazali mi wyciągnąć ale jak wyciągnęłam to zaczęło się wszystko babrać ropieć itp:/ wsadziłam spowrotem- wszystko się pięknie zagoiło...
 
Do góry