reklama
Młoda mamuśka:)
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2009
- Postów
- 2 121
Gala-faceci to mają pomysły
Gala-faceci to mają pomysły
no mój to jak wpadł na porodówkę to poklepał mnie po ramieniu jak jakiegoś konia, powiedział "świetnie Ci idzie kochanie" i zanim na niego spojrzałam to już go nie było...........
Witaj Agusia
Dopiero sie tu zalogowałam i pierwsze co wpadłam na Twojego posta. Szczerze Ci powiem że rozbawiłam sie do łez
W zwiazku z tym,że jeszcze nie rodziłam jestem silnie przerażona ale już dziś wiem że jeśli tylko najdą mnie jakieś czerne myśli to napewno wrocę do Twojego postu ;-)
Serdecznie Cię pozdrawiam
Dopiero sie tu zalogowałam i pierwsze co wpadłam na Twojego posta. Szczerze Ci powiem że rozbawiłam sie do łez
W zwiazku z tym,że jeszcze nie rodziłam jestem silnie przerażona ale już dziś wiem że jeśli tylko najdą mnie jakieś czerne myśli to napewno wrocę do Twojego postu ;-)
Serdecznie Cię pozdrawiam
Axa
Zaciekawiona BB
Cześć, a u mi było tak:
Mąż wrócił około 2 w nocy z imprezy, prysznic, i spać... A ja o 3:30 krzyczę, że mi wody odeszły i że rodzę, a na to mąż: "Już???!!! Dopiero sie położyłem, zaczekaj trocha".!!!!! Ja się wściekłam, i mówię że sama sobie do szpitala pojadę. ale on mężnie zsunął się z łóżka, wsiedliśmy do auta, przyjeżdżamy do szpitala, na izbę, a tam kolejka rodzących!!! A ja już rodzę, wody mi odchodzą!!! Okazało się że na izbie nikogo nie ma (bo to sobota noc), lekarz śpi gdzieś i nikt go nie zawiadomił, a kolejka się zbiera! Więc ja zainterweniowałam, i zanim mnie przyjęli, to dziewczyna, która była przede mną juz urodziła. Ja natomiast jeszcze leżałam 3 godzinki z coraz większymi skurczami, a mój mężuś cichutko spał na stołeczku obok i tylko jak ja krzyczałam przy każdym skurczu, to otwierał swoje oczka i mówił: ODDYCHAJ KOCHANIE, ODDYCHAJ...
Mąż wrócił około 2 w nocy z imprezy, prysznic, i spać... A ja o 3:30 krzyczę, że mi wody odeszły i że rodzę, a na to mąż: "Już???!!! Dopiero sie położyłem, zaczekaj trocha".!!!!! Ja się wściekłam, i mówię że sama sobie do szpitala pojadę. ale on mężnie zsunął się z łóżka, wsiedliśmy do auta, przyjeżdżamy do szpitala, na izbę, a tam kolejka rodzących!!! A ja już rodzę, wody mi odchodzą!!! Okazało się że na izbie nikogo nie ma (bo to sobota noc), lekarz śpi gdzieś i nikt go nie zawiadomił, a kolejka się zbiera! Więc ja zainterweniowałam, i zanim mnie przyjęli, to dziewczyna, która była przede mną juz urodziła. Ja natomiast jeszcze leżałam 3 godzinki z coraz większymi skurczami, a mój mężuś cichutko spał na stołeczku obok i tylko jak ja krzyczałam przy każdym skurczu, to otwierał swoje oczka i mówił: ODDYCHAJ KOCHANIE, ODDYCHAJ...
cristalrose
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2010
- Postów
- 1 497
Świetne historie Od razu lżej się robi na sercu.
Nikita - gratuluję i zazdroszczę - też poproszę o taki przyjemny i krótki poród
Nikita - gratuluję i zazdroszczę - też poproszę o taki przyjemny i krótki poród
Ja nie mogę się pochwalić żadną śmieszną historia z porodu Co prawda u mnie nie było jakoś traumatycznie ale mogło byc lepiej. Teraz żałuję,że nie zapiosałam się do szkoły rodzenia, nie nauczyłam jak trzena oddychać w trakcie itp. Naprawdę zazdroszczę wam. T
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Podziel się: