reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród Na Wesoło

No kochane, mam termin na sierpień. Narazie wszystko ok. I tym razem będziemy rodzić razem, ale pod warunkiem, że przy partych mąż będzie głowę przyciskał do mostka a nie do łóżka jak poprzednio.
 
reklama
Utrzymując tematykę jajeczną ;-) Trzy dni przed porodem miałam robione USG. Lekarz je robiący był afroamerykaninem o bardzo ciemnym kolorze skóry. I mierzy, bada, coś mruczy pod nosem. Potem mówi: widzą Państwo jaka pisiora?no proszę spojrzeć ale śliczna pisiora. Mówił donośnym głosem wiec ludzie w poczekalni jego okrzyki powitali radosnym śmiechem. Ale na końcu kiedy chciałwydrukować dane i nie potrafił stwierdził:czarna magia, normalnie czarna magia ;-)


o Boże kochany....poplakalam się :-D:-D:-D:-D:-D:-D
padne :-D
 
Dziewczyny dawno tak się nie uśmiałam jeszcze trochę to wywołam sobie poród . U mnie też było wesoło, kiedy lerzałam z bólami na salę obok przywieżli panią do porodu no i ja już byłam na tej porodówce jakieś 5 h a ta laska obok 2h i urodziła,więc ja już w bólach partych mówię do położnej i do męża że ona dopiero co przyjechała a już urodziła a na to położna że to drugie dziecko tej pani a przy kolejnych to jest łatwiej (zobaczymy) .A mój ukochany głaszcze mnie po głowie i mówi widzisz kochanie przy drugim urodzisz szybciej :crazy:, no myślałam że spadne z tego łóżka ja jeszcze pierwszego nie urodziłam a on mi o następnym ale teraz to już można się z tego śmiać :-D
 
Nie mam w prawdzie wlasnych historii, bo porodu jeszcze nie bylo, ale mam kilka dobrych rodzinnych:

Moja ciotka rodzila. Juz sa na porodowce, akcja sie zaczyna. Ciotka w bolu, a wujek ja po glowie glaszcze i mowi, ze taka wspaniala, taka dzielna, ze ciotce sie skojarzylo z mowa pogrzebowa. Przyciagnela meza za kolnierz do siebie i w skorczu (wiec agresja i zacisniete zeby) mowi: " Tak latwo sie mnie nie pozbedziesz". :happy:

Moja mama lezala z babka na sali, ktora byla bardzo nieprzyjemna. I caly czas po lekarza, ze ja w krzyzu boli. Za x-setnym razem, lekarz przyszedl, usiadl obok niej, poklepal ja po ramieniu i mowi: "W krzyzu cierpienie - w krzyzu zbawienie".:-)

A z osobistych zabawnych przezyc to tylko z wizyty u gina. Bylam ostatnia pacjentka, bardzo pozno wieczorem. On zmeczony, wiec drazliwy. Usiadlam na fotelu, jedna noga na jedno skrzydlo, druga na drugie. On zadal mi jakies pytanie, a ja sobie zazartowalam. Jak on wybuchl smiechem, to bylam zaskoczona moim poczuciem humoru. "Ale mi pani poprawila humor na koniec pracy. Gdzie pani to kupila??". A ja zdebialam, o co chodzi. Potem sie zorientowalam, ze mialam na stopach skarpetki z wielkimi oczami na palcach, moje najcieplejsze, bo mam wiecznie zimne stopy, wiec ze skrzydel samolotu patrzyly na niego dwie pary wielkich oczu. :szok::-D
 
Miałam okazję być przy porodzie mojej siostry :-)
Jej mężczyzna podczas skurczy cały czas głaskał ją po głowie. W pewnym momencie cała czerwona nie wytrzymała i wysyczała (dosłownie syknęła) NIE GŁASZCZ MNIE JAK KOTA!!! hehehehe:-D wszyscy na sali się położyli ze śmiechu :-D nie minęło pięć minut i podczas jakiegoś wyjątkowego bolesnego skurczu wykrzyczała do swojego M: NASTĘPNE TY RODZISZ!!! po dziś dzień jak to sobie przypomnę to śmieję się do rozpuku hehehe:-)
 
reklama
Po porodzie lekarz i położna oglądają moje łożysko.
Ja patrzę między nogi na ten krwawy ochłap.
Położna: Jak się Panu podoba łożysko?
Doktor: Ładne.
Ja: Ale mają Państwo dziwny gust!

A mój mąż zasnął na porodówce.
Poród trwał ok 20h i byłam podłączona pod oxy/ktg.
Pod koniec rozwarcie, z bólu zupełnie o nim zapomniałam, a on drzemał w kąciku na worku Sako.
Obudziły go dopiero głosy lekarza i jaskrawe światło. oraz: "Widzę główkę".
Zerwał się zszokowany, lekko nieprzytomny i zaczął jak uciekający królik miotać się po sali.
A jak się Iznia urodziła, to o mało nie zapomnieliśmy z wrażenia zdjęć robić. Dopiero położna przypomniała :-D

Poród sn to fajna sprawa.
Pomimo, ze mój trwał długo, to miło go wspominam.
Emocje są największe, jakich doświadczyłam w życiu.
Warto to przeżyć
 
Do góry