C
Catar
Gość
Mój poród zakończył się cc. Próbowałam urodzić siłami natury, w 20 minut rozwarcie z 2 na 10 cm, skurcze parte od razu, jednak córka nie mogła wpasować się parę godzin w kanał rodny. Ból jaki był przy tym dla mnie kosmiczny, dodatkowo strach o dziecko że nie może sobie i ona i ja poradzić to potęgował i zaczęłam się gubić w oddychaniu. Dosłownie leżałam na ziemi krzycząc żeby mi pomogli bo już nie daje rady psychicznie. Skończyło się cc. Po cc przez tydzień czułam się niemrawo, później tylko pilnowałam żeby nie nosić ciężkiego, dziecko do odbijania brał tata, podawał mi do karmienia. Ogólnie po około 4 tyg czułam się już bardzo dobrze, długo jednak plamiłam bo jakoś koło 8 tyg. Po tych pierwszych 4 tyg coś czasem mnie jeszcze zabolało, gdy minęło 10 tyg od porodu czuje się już od tego czasu świetnie. Mimo że jest to zabieg, bardziej trzeba na siebie uważać nie wyobrażam sobie próbować drugi raz rodzic sn, psychicznie bym tego nie zniosła.