Dzieki dziewczyny. Pewnie dziś sobie jeszcze pobuczę, ale muszę się pozbierac i już. Na wieczór zamówiłam winko u M.
Karola ja na diecie lekkostrawnej jestem praktycznie od początku, bo inaczej już dawno bym nie karmiła. Tylko czasem sobie na coś nowego pozwoliłam, ale te problemy brzuszkowe nawracają jak bumerang i nie wiem co bym musiała jeść, żeby mu nie szkodziło. Teraz też nie bardzo wiem co mu tak zaszkodziło...Gdyby nie to, że chciałam jeszcze karmić przez miesiąc, a nie dłużej to bym powalczyła, ale szalę przechyliło to jak mało przybrał na wadze. Poza tym uświadomiłam sobie jak wiele momentów było, kiedy był marudny i płaczący przez brzuszek i jak to będzie jak mu odejmę te problemy...4,5 miesiąca to nie tak mało, z problemami w tym karmieniu od początku było więc i tak ejstem dumna, że tyle daliśmy radę...zdrowie i samopoczucie małego najważniejsze