my tegoroczne święta spędzimy w biegu i na walizkach, bo nie dość że mój M pewnie zaliczy nocke w wigilie(od 17 do 1 w nocy)
to w pierwszy albo w drugi dzień świąt będziemy wracać do Pl.ale nasze mamuśki są z nami to tak samotni nie będziemy, ale już mnie przeraża powrót 16 godzin samochodem, już sobie zajęłam tylne siedzenia będe leżeć całą drogę żeby brzuszka nie przeciążać tylogodzinnym siedzeniem w jednym miejscu.W związku z tym ja niemogę się doczekać przyszłorocznych świąt kiedy to maluszek będzie z nami i zapewne już będzie tuptał i wniesie dużo radości i pozytywnego zamieszania.
to w pierwszy albo w drugi dzień świąt będziemy wracać do Pl.ale nasze mamuśki są z nami to tak samotni nie będziemy, ale już mnie przeraża powrót 16 godzin samochodem, już sobie zajęłam tylne siedzenia będe leżeć całą drogę żeby brzuszka nie przeciążać tylogodzinnym siedzeniem w jednym miejscu.W związku z tym ja niemogę się doczekać przyszłorocznych świąt kiedy to maluszek będzie z nami i zapewne już będzie tuptał i wniesie dużo radości i pozytywnego zamieszania.