Opowieść z rzepą - baaardzo śmieszna ale ona rzeczywiście musiała bardzo to przeżywać...
Moja mała wczoraj zrobiła 2 rzeczy, które powinny znaleźć tutaj swoje zasłużone miejsce....
1. Kupiliśmy małej domek z duplo i tam ku mojemu zdziwnieniu znalazł się też sedes z różową deską klozetową - mała go zauważyła i bardzo jej się spodobał.... Tak dla wyjaśnienia jesteśmy na etapie nauki nocnika / sedesu.... Siedzę sobie na kanapie, czytam książkę i nagle słyszę jak niunia mówi " sisi nie nie, sisi nie nie" - patrzę a ona bawi się kibelkiem z domku dla lalek i tak sobie mówi... - trochę dziwnie to wyglądało i śmiesznie
2. Mała gania bez pieluchy i co jakieś 20 minut pytam czy chce siku i zaprowdzam ją do toalety gdzie odbywa się rytuał - usadzam ją na desce, czytamy książeczkę przy akompaniamencie sisi - w sobotę też tak było z małym tylko wyjątkiem mała nie chciała siadać na sedesie -- nie chciałam jej stresować więc rzadziej ją wysadzałam --- nagle mała zniknęła za zasłoną, nie zaniepokoiłam się bo często to robi jak się bawi w aku ku - ale coś mnie zaniepokoiło - bo naglę słyszę - charakterystyczne chlap, chlap... Mała zrobiła siku i skakała w kałuży - nie podjerzewałam że taka mała istota może zrobić tyle siku - efekt był taki - ochłapana sofa, ściana, drzwi do balkonu i mokre rajstopy małej ..... ale ile zabawy miała z tego....
P.S. czy tylko ja i Mama Julci będziemy miały tu wpisy??? No nie ładnie....
Moja mała wczoraj zrobiła 2 rzeczy, które powinny znaleźć tutaj swoje zasłużone miejsce....
1. Kupiliśmy małej domek z duplo i tam ku mojemu zdziwnieniu znalazł się też sedes z różową deską klozetową - mała go zauważyła i bardzo jej się spodobał.... Tak dla wyjaśnienia jesteśmy na etapie nauki nocnika / sedesu.... Siedzę sobie na kanapie, czytam książkę i nagle słyszę jak niunia mówi " sisi nie nie, sisi nie nie" - patrzę a ona bawi się kibelkiem z domku dla lalek i tak sobie mówi... - trochę dziwnie to wyglądało i śmiesznie
2. Mała gania bez pieluchy i co jakieś 20 minut pytam czy chce siku i zaprowdzam ją do toalety gdzie odbywa się rytuał - usadzam ją na desce, czytamy książeczkę przy akompaniamencie sisi - w sobotę też tak było z małym tylko wyjątkiem mała nie chciała siadać na sedesie -- nie chciałam jej stresować więc rzadziej ją wysadzałam --- nagle mała zniknęła za zasłoną, nie zaniepokoiłam się bo często to robi jak się bawi w aku ku - ale coś mnie zaniepokoiło - bo naglę słyszę - charakterystyczne chlap, chlap... Mała zrobiła siku i skakała w kałuży - nie podjerzewałam że taka mała istota może zrobić tyle siku - efekt był taki - ochłapana sofa, ściana, drzwi do balkonu i mokre rajstopy małej ..... ale ile zabawy miała z tego....
P.S. czy tylko ja i Mama Julci będziemy miały tu wpisy??? No nie ładnie....