reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pomocy!!!pierwsza cesarka,czy druga tez?

ja już od dłuższego czasu sobie mówię że dam radę chociaż chwilami jestem przerażona :D to moje pierwsze dziecko :D wkońcu będe miała motywację do szybkiego wstania... :D
 
reklama
Martusia, to masz jak ja...:-D Zaczelam rozmowe z polozna od prosby o sprawdzenie rozwarcia bo mi sie w domu serial zaczyna (to jeszcze "na trzezwo"), a potem juz bylo tylko weselej, wlacznie z tym ze pytalam czy nie maja butelki tego gaziku na wynos (a to juz "na haju"). Masz kontrole nad tym co mowisz na tyle na ile mialabys ja po pijaku, jak masz "instynkt clowna" to na pewno sie ujawni.:-D
*martusia*, mysle ze diabel tkwi w lokalizacji tatuazu, musial byc w miejscu gdzie idzie wklucie. Tatuaz na lopatce bedzie mial tyle samo do rzeczy co kolczyk w pepku.;-) Co do szwow... No, na poczatku potrafia niezle zapiec jak sie idzie na siku i faktycznie nie pomagaja w operacjach typu siadanie i wstawanie, ale te dolegliwosci nie trwaja dlugo. Jesli sie szwow nie zakazi, to kwestia kilku dni, jak przy kazdym szyciu. Jak pisalam, nie mialam nigdy cc, wiec nie mam porownania z odczuciami ze strony tych szwow.
Rena, Ty po prostu rodzisz po cesarsku i juz! Cos mialas jak ja - po pierwszym porodzie szlam na drugi jak na sciecie, balam sie jak diabli, okazalo sie ze maly urodzil sie wszystkiego w 3h, a w kolejne 3 poszlam sama do lazienki bo juz nie zdzierzylam po zastrzyku odwadniajacym. Dostalam za to soczysta zje...e na obchodzie, ale to byl pikus wobec zdumienia, ze mozna sie tak dobrze czuc po porodzie.:-D
 
Hmmm, Wanda urodziła się o 12.15 a ja po 6 godzinach byłam już pod prysznicem:-D Pierwszy raz pomogła mi wstać pielęgniarka ale potem już nie było zmiłuj się. Zostawiłam na tę noc malutką w sali noworodków, bo trochę za wolno zwlekałam się z łóżka. Od rana pomoc nie była mi w ogóle potrzebna przy dziecku i przy mnie. Po prostu wstałam i poszłam, najpierw lekko przygięta a po 3 krokach już z wyprostowanym kręgosłupem.
Jak ktoś pisze, że nie mógł sobie poradzić to wg mnie jest to zwykłe rozczulanie się nad sobą, szczególnie młode kobiety pełne energii i formy fizycznej. W wieku geriatrycznym o wiele trudniej jest dojść do stanu użyteczności. I z pełną odpowiedzialnością to stwierdzam, bo pierwsze CC miałam przed 30tką. Zwinęłam się z łóżka w pierwszy możliwym terminie i od razu miałam syna koło siebie. Teraz było trudniej a mimo to gdy się człek nie użala nad sobą to może góry przenosić po CC.
Pomoc położnych potrzebna jest tylko do pierwszego wstania bo lekko kręci się w głowie i można niezłego orła wywinąć przy łóżku :-D
 
Pomoc przy wstaniu to luksus! Mi nikt nie pomagał, trzeba było wstać, pod prysznic i na salę. Nie było żadnej pomocy przy dziecku. Ale nie wspominam tego jakoś tragicznie, pobolało i przestało. Zastanawiam się co teraz cc czy sn, czy w ogóle mam wybór? Za kilka dni się okaże.
 
przy pierwszym porodzie mialam sasiadke mlodsza ode mnie to wolala za kazdym razem polozne az w koncu sie zdenerewowaly no i delikatnie daly do zrozumienia ze czas zajac sie samemu...po drugim porodzie mialam sasiadke 40letnia:tak::tak::tak: i chodzila lepiej ode mnie jak widzialam ze po 2 dniach mozna siadac po turecku na lozku to az mnie skrecalo:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ja w obydwu przypadkach mialam ogromny przeszywajaco-rozdzierajacy bol z lewej strony rany nie moglam sie wyprostowac bo od razu z bolu lzy same lecialy ale jak ginekolog moj zobaczyl mnie na korytarzu to byl w szoku ze tak smigam po pierwszym 3 tyg chodzilam zgieta wpol do tego trzymajac sie sciany...a tym razem bolalo znowu ale juz czlowiek byl madrzejszy i wiedzial co zrobic zeby mniej bolalo:tak::tak::tak: no i jak szybko wstac jak dziecko placze:tak::tak: polecam ten patent kazdemu naprawde :tak::tak:
 
oc do pomocy przy maluszku to zalezy na kogo sie trafi, mi sie zdarzaly noce kiedy pomagali ale tez zdarzyla sie osoba, ktora w pierwszych 12godz w ktorych mialam lezec na plasko bez ruchu po cc powiedziala mi, ze co z tego, ze musze lezec rece mam zdrowe i mam sama wstac i dziecko przewinac, gdyby nie moja mama to watpie czy bym dala rade, a teraz tak sie u nas w szpiatlu pozmienialo ze mama bedzie mogla juz byc tylko w godz. odwiedzin i to na sali odwiedzin
 
oc do pomocy przy maluszku to zalezy na kogo sie trafi, mi sie zdarzaly noce kiedy pomagali ale tez zdarzyla sie osoba, ktora w pierwszych 12godz w ktorych mialam lezec na plasko bez ruchu po cc powiedziala mi, ze co z tego, ze musze lezec rece mam zdrowe i mam sama wstac i dziecko przewinac, gdyby nie moja mama to watpie czy bym dala rade, a teraz tak sie u nas w szpiatlu pozmienialo ze mama bedzie mogla juz byc tylko w godz. odwiedzin i to na sali odwiedzin
:szok::no: Zatluklabym babe mokra pielucha. O, janiepierdykam... Tzn. kiedys, to pewnie bym potulnie wstawala, dzis jakos mniej jestem sklonna do potykania sie o piedestaly. Pamietam jak lezalam z blizniakami - sala 4 osobowa, mamy z dziecmi - i byla z nami pierwiastka po rozleglym szyciu krocza. Nie miala pojecia o pielegnacji malucha, w dodatku wstanie z lozka zajmowalo jej mase czasu bo te szwy... NIKT sie nie spytal czy sobie poradzi - dobrze ze sala nie byla pojedyncza, ale wychodzilo na to, ze skoro kobita urodzila, to niech sobie radzi.
 
kłaczek- ja po cc jak wstałam po 12 godzinach , bo kazali mi iść się wykąpać to jak się podniosłam z łóżka prawie zemdlałam z bólu nigdy nie czułam takiego pieczenia, ciągniecia itp. przecież w końcu wstając używasz mięśni, a są one rozcięte jak i macica, dla mnie to był koszmar, no i jeszcze obkurczająca się macica w szybkim tempie z tymi szwami myślałam,że umrę dostałam 3 butelki paracetamol, ketonalu zero... !! Wiem,że na ketonalu tak nie boli brzuch dlatego kobiety sobie chwalą, ale niestety mimo,że cesarkę musiałam mieć nie podawali mi tego leku, bo przecież dają tego typu lek jak ktoś płaci za cc chociaż powinni to robić na NFZ chamstwo, z jednej strony po paracytamolu mogłam karmić zaraz 15 min po porodzie, a po ketonalu nie można z 4 dni z tego co wiem. Fakt karmienie było takie,że Alan leżał mi na cycy, a ja nie mogłam na niego spojrzeć, bo głowa musiała być na płasko,że nie wspomnę,że po cc nie można opiekować się dzieckiem co najmiej przez 3 dni, bo nie jest się w stanie. Ja źle wspominam ból po cc pamiętam jak stękałam idąc do szpitalnego wc, jak schodziłam z łóżka różnymi pozycjami, bo nie wiedziałam jak to zrobić aby nie bolało, a do tego po cc stan fizyczny trwa dłużej , brzuch nie będzie już nigdy taki jak kiedyś ciężko wyćwiczyć mięśnie, a szwy rozpuszczają się 4 miesiące. Miałam też spadające tętno podczas i odpływałam także kolorowo nie jest, no i fakt ucisk przy wyciąganiu dziecka nic przyjemnego.

młoda mama po cc dziecko dostaję się na noc i dzień koło 3 lub 4 doby, a tak pielęgniarka przynosi tylko do karmienia i można pójść ewentualnie do nich tam mają przy sobie maleństwa. Uwierz nie dałabyś rady od razu się zająć po zabiegu, ale powiem ci ,że brzuch mnie rwał a jak przywiezli mi małego dostawałam power i nic mnie nie bolało dziecko to najlepszy lek :) o bólu wtedy zapomnisz
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Andzelika co Ty za bzdury opowiadasz? Poczytaj co pisała martusia i ja... dziecko masz przy sobie po CC kiedy chcesz. Ja wzięłam po 18 godzinach bo wypadała noc w tym czasie, jakbym rodziła wieczorem to rano malutka byłaby już przy mnie. Martusia też od razu miała dziecko koło siebie gdy tylko się podniosła z łóżka. To jest właśnie kwękolenie i użalanie się nad sobą. Prysznic, wstawanie i człowiek szybko do siebie dochodzi. Ja co prawda po turecku nie siedziałam ale mając 41 lat machałam nogami siedząc na łózku i czytałam książkę w czasie gdy córeczka spała koło mnie w koszyczku. Przewijanie, karmienie w pierwszej dobie życia Wandy a wyszłyśmy ze szpitala równo 48 godzin po CC, bo tak mówią przepisy i szybciej nie wypiszą chociaż ja chciałam już wyjść po 24 godzinach.
 
reklama
mnie tez bolalo ale nie wyobrazam sobie abym mogla oddac dziecko zeby sie wyspac:no::no::no: co szpital to obyczaj oczywiscie ale to od matki zalezy kiedy i ile dziecko jest z nia...wyciaganie dziecka z brzucha nic nie boli:no::no: ja mialam taka opieke na sali ze tak zagadywali i odwracali uwage ze nie wiedzialam kiedy co i jak:-D:-Dja tez przy drugim znieczuleniu odplynelam oj przerazilam sie bo przy pierwszym bylo wsio ok...

moje dzieciaki niestety w szpitalu dawaly niezle koncerty przy corce nie przespalam ani jednej nocy w szpitalu a bylismy dzien dluzej przez zoltaczke a przy synku pierwsza noc po cc ale to moze ze 4 godz...za duzo wrazen emocji itp:-D:-D

a moj patent na wstawanie to trzeba zgiac nogi i zlapac sie za uda tuz przed kolanami nastepnie jednoczesnie prostowac nogi i sie podnosic nie uzywa sie wtedy miesni brzucha wstaje sie szybko i bezbolesnie tak samo wyglada polozenie sie tylko w odwrotnej kolejnosci:-D:-D

aha najlepsze sa zastrzyki w pupe z ketonalu dzialanie ok 10 godz przy corce nie bardzo chcieli dawac ale mowilysmy ze strasznie boli i dawali a przy drugim bylam juz madrzejsza i jak tylko skonczyli podawac kroplowki to wolalysmy z sasiadka tylko zastrzyki i nikt nie robil problemow ja piersia nie karmilam ale sasiadka tak i nikt nic nie mowil o tym ze po ketonalu karmic nie mozna moze dlatego ze domiesniowo a nie dozylnie...
 
Ostatnia edycja:
Do góry