reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Połóg a goscie do noworodka

U mnie np pomimo próźb , by odwiedziny odbywały sie z 2tygodnie po porodzie, to moi rodzice byli już godzinę po powrocie do domu u nas.
A następnego dnia już walili do nas goście drzwiami i oknami.
A ja byłam po cesarce , do tego wtedy była akurat taka pierwsza fala tych strasznyc upałów.
Dosłownie na wyścigi kto pierwszy zobaczy maluszka, jak atrakcję w zoo.

Po 2 tygodniach się to uspokoiło 🥴😵😵‍💫🤯

A uwagi co do dziecka, jak karmić, kiedy karmić, czym karmić, jak ubierać, jak nosić, jak usypiać blablabla ... to chyba każda musi przejść 😅
Ja wpuszczam jednym uchem, kiwam potulnie główką tak-tak a robię swoje 😁
Zawsze tak miałaś, że wpuszczałas jednym uchem a robiłaś swoje? Czy musiałaś się tego nauczyć? Z tymi odwiedzinami to bardzo współczuję, na pewno był to trudny okres...
 
reklama
Kocham moją rodzinę, najbardziej zalezalo mi zeby moje babcie zobaczyły swojego prawnuczka. Jak jechalam do szpitala z 8cm to mowilam mokemu facetowi dzwon do tych, tych i tych ze za 3 dni wychodzę 🤭moja rodzina mieszka daleko, więc dla nich zorganizować tutaj wyjazd, jeszcze pojechać do innych miejscowosci po babcie, to byla prawdziwa misja :)
No wlasnie, to nie tak ze ja bylam jak jakas celebrytka ze po 3 dniach od porodu perfekcyjnie wygladalam, szczuplutka, świetnie sie czującą. Bylam jeszczaca, nie koglam siedzieć, wieczorem się posikalam :) ale tak bardzo chciałam zeby przywitac moje dziecko w domu w gronie rodziny.. To bylo moim priorytetem. Zeby bylo rodzinnie, wesolo, zebym mogla sie podzielic moim szczęściem z innymi, z moimi najblizszymi. Ja tez nie latalam, nie obslugiwalam. Bylo pelno ludzi, takzr bylo komu np zrobic kawę, zrobic obiad. Tutaj bardzo wykazala sie moja mama, ktora bardzo sie we wszystlo zaangazowala. Moja siostra i tata tak pieknie przystroili salon, jak profesjonaliści, 😁 moj facet to samo, bral udzial w dekoracjach, w zakupach.
To bylo nasze święto.

Nie czytalam calego watku, smignelam tylko pare wspisow, ale ktos dobrze napisal : skoro rodzina chce przyjsc, odwiedzic Cie, to czemu nie? Ja bym skorzystala z ich pomocy. Mi tez pierwszy tydzirn przynoszono sniadanie i kawę do łóżka :) mama wstawala razem z nami do małego. A twoja rodzina moze no zrobić obiad czy zakupy, wyprowadzić psa, zmyc naczynia. Chyba ze to typy "ąę". Ale niech nie myślą ze bedziesz przy nich skakać, chyba mają rączki? I potrafią zalac kawę?
Nie mam tutaj rodziny, jak wspomniałam mieszkam w irlandi i mamy tutaj tylko rodzinę chopaka.
Moja mama nie przyleci bo jest po dwóch operacjach a ponadto opiekuje się mój babcia która ma demencję i która już nie może latać.
Z psem Oni nie wyjdą bo jak pislam wyżej, to golden i on ciągnie i mama mojego chłopaka się boi że nie da sobie z nim rady, już mi powiedziała że nie będzie z nim wychodziła. a jego ciocia nie lubi psów.
 
Nie mam tutaj rodziny, jak wspomniałam mieszkam w irlandi i mamy tutaj tylko rodzinę chopaka.
Moja mama nie przyleci bo jest po dwóch operacjach a ponadto opiekuje się mój babcia która ma demencję i która już nie może latać.
Z psem Oni nie wyjdą bo jak pislam wyżej, to golden i on ciągnie i mama mojego chłopaka się boi że nie da sobie z nim rady, już mi powiedziała że nie będzie z nim wychodziła. a jego ciocia nie lubi psów.
Aha, no to sprawa prosta - chcecie pomoc zapraszam, nie to nie.
 
Wszystko jest kwestią tego czy MY, kobiety w połogu, życzymy sobie wizyty. Jeśli tak, to oczywiście, że wizyty czy nawet impreza są fajnym pomysłem. Jeśli nie, to absolutnie należy to uszanować i wielkim chamstwem jest pakowanie się bez wyraźnego zaproszenia ze strony matki. To ona rodziła, była w ciąży, jest osłabiona i może gorzej się poczuć. Tylko do matki należy decyzja czy życzy sobie gości. Nie do ojca, babci, dziadka, kuzynki czy kogo tam jeszcze. Chcesz gości, nie boisz się zarazków, śmiało. Nie chcesz, zamykacie się na cztery spusty i niech ktoś się spróbuje skrzywić.
 
Jestem dwa miesiące po porodzie. Fakt dobrze się czułam już następnego dnia. Jak wróciliśmy do domu to codziennie ktoś przyjeżdżał. Byłam wykończona nie porodem, nie nocnym wstawaniem do dziecka ale tymi gośćmi. Jak w przyszłości będziemy mieć drugie to od razu powiem że mają przyjeżdżać później. Jedynie dziadkowie mogą szybciej. Było tego za dużo i więcej tego błędu nie popełnię.


Oczywiście ty możesz całkiem inaczej się czuć może będziesz potrzebować tego aby ktoś przyjechał. Ale jeśli już teraz wiesz że nie chcesz to już teraz powiedz że najbliższe dwa tygodnie chcecie spędzić razem w trójkę. Goście mogą poczekać ;)
No właśnie tak bym chciała najbardziej, poczekać, pozycjonowanie sama z coreczka i facetem, ale się neo da niestety. Jego mama mieszka 3 minuty pieszo stąd, mieszka ze swoją siostra i mama. Prababcia się już nie może doczekać, kobieta ma 88 lat, dlatego chyba było by nawet niemiłe z.mojej strony gdybym jeszcze kazała Jej czekać..... stąd te moje wątpliwości....
Chlopak mi powiedział że wszystko zależy od tego jak się będę czuła oczywiscie, ale to jego mama i Ona na pewno będzie chciała przyjść w ten w dzień gdy wyjdę ze szpitala.... moja na pewno też by chciala gdyby tu była....
Ale jak piszesz, może będę się dobrze czuła, kto wie🤷‍♂️
 
Ciekawa jestem jak to u mnie będzie z odwiedzinami, moi rodzice mieszkają ponad 400 km od nas, rodzice partnera nie żyją, a rodzeństwo mieszka jakieś 180km. Za to już teraz słucham dobrych rad koleżanek, które mają już dorosłe dzieci.
 
Do góry