reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Połóg a goscie do noworodka

A ja uważam, że po prostu rodzina męża się cieszy i chce być pomocna.
Ja bym poprosiła męża, by uprzedził ich, że nie oczekujecie rad i jak zaczną być udzielane, to poprosicie o wyjście. A jak chcą pomóc, to niech przyniosą obiadki na najbliższy tydzień ;-)
Masz rację, pewnie chcą być pomoce, absolutnie to doceniam, jeśli będzie mi potrzebna pomóc to poproszę. Pomocą dla mnie będzie wyprowadzenie mi psa gdy chłop będzie w pracy, ale żadna nie wyjdzie bo to golden retriver i może trochę ciągną.
Prawda jest, że Irlandczycy trochę inaczej wychowują dzieci, tzn już mniej więcej w 4msc sadzają, obtaczając poduchami, na siłę, albo dokarmiać zaczynają wcześniej, piersi dla większości z nich nie są do karmienia, kobiety wola zostawić tygodniowe baby z rodzina i iść do pubu, słowo honoru. Usłyszałam od cioci sarkastyczne pytanie czy moje dziecko w wieku dwoch lat będzie moglo dostawać frytki i coca colę....
 
reklama
Pierwszą i drugą córkę dziadkowie obejrzeli po dwóch tygodniach, może nawet dłużej. Na pewno pierwsze dwa tygodnie byliśmy tylko my. Nie wiem czy wynika to z taktu, kultury, odpowiedniego wychowania, bo moja rodzina jest z innego środowiska niż rodzina męża, ale z jednej i drugiej strony nie mieliśmy niechcianych wizyt. Dziadkowie ostrożnie brali noworodki na spacery, żebyśmy mogli choć godzinę być sami, a nie zwalali nam się na głowę oczekując gościny. Przy drugim dziecku dodatkowo co chwilę starsza była brana do babci jednej i drugiej na kilka godzin, żeby rodzice mogli odpocząć. Nie było nigdy problemu z pakowaniem się nam do domu, ale po prostu bym nie wpuściła niechcianych gości albo wymyśliła jakąś wymówkę. Mój dom to moja oaza i wpuszczam do niego tylko ludzi wyraźnie zapraszanych. Proste.
Bardzo mądra macie rodzinę, taktowna i traktująca Was z szacunkiem🙂
Tu pewnie byłoby podobnie gdyby zarówno mama chlopaka jak i ciocia miały swoje życie, mężów, hobby itd.
A powiedzieć że ich nie wpuszczę do domu nie mogę, bo chyba bym udusiła mojego gdyby tak np powiedział mojej mamie....
 
Niestety 2-3 tygodnie odpadają, One mieszkają 3minuty pieszo od nas, poza tym jak wspomniałam, chlopak jest jedynakiem, zanim zamieszkaliśmy razem -mieszkal z trzema kobietami, które można powiedzieć wywarły na nim ogromny wplyw. I one nie wytrzymają dwóch dni a co dopiero dwa tygodnie.
Z Nim gadam, mówię, tłumaczę, On niby rozumie, twierdzi, że porozmawia ale ja Go znam.
Czyli u Ciebie podobnie- no i tak, rozumiem doskonale, jeśli będzie potrzebna pomoc to poprosisz, proste😉
Na kiedy masz termin?
Na 6.11, ale że noszę bliźnięta urodze w październiku.
 
Bardzo mądra macie rodzinę, taktowna i traktująca Was z szacunkiem🙂
Tu pewnie byłoby podobnie gdyby zarówno mama chlopaka jak i ciocia miały swoje życie, mężów, hobby itd.
A powiedzieć że ich nie wpuszczę do domu nie mogę, bo chyba bym udusiła mojego gdyby tak np powiedział mojej mamie....
O to możesz jeszcze spróbować zarzucić je robota aż im zbrzydnie nachodzenie Ciebie :D
A to, ze obiad może niech jedna ugotuje, a druga może posprzątać a psa do weterynarza na odrobaczenie niech weźmie itp 🤣🤣🤣
A tak serio myślę, że jakoś to będzie. Jak się już dzieci urodzą, piękne i zdrowe to może będziemy miały w nosie cała resztę świata :) przesyłam pozytywne myśli
 
Eh jak mnie irytowaly te dobre rady pd strony rodziny mojego faceta 🙄 i to oczywiście od kobiet ktore nie mają zielonego pojecia o dzieciach. Bądź twarda, nie daj się. Ja na poczatku walczylam, moj facet czasami kogos musial opieprzyć, i musiala wyjsc z tego kłótnia by pozniej po wielu miesiącach odpuściły 😒 teraz jak czasem słyszę ojej 20 stopni ubierz mu czapkę, sadzaj na nocnik bo X jak mial rok to juz wołał, bron boze nie dawaj popijać po owocach, po roku juz musisz mu ściąć włosy, zacznij ubierać mu buty itp to ignoruję, ja mam swoje zdanie i nie mam ochoty wiecznie walczyć. Nawet jak je wyrażę X razy, to nic nie zmieni, nadal będą klepać swoje 🤷‍♀️ robię po swojemu i totalnie nie zwracam uwagi.

Co do odwiedzin - juz tu kiedys pisalam, ja na przywitanie mojego króla w domu zorganizowalam imprezę :) przed porodem kupilam ozdoby, zaprosilam gości, powiedzialam Mojemu facetowi co ma przygotować do jedzenia, jakie napoje i alko kupić. Byly setki balonow, prezenty, goście, wyzerka, drinki, i ja w koszuli, w pologu, w majtkach z siatki z podkładem 😁 wypulam dwie butelki piccolo. I szczerze, nie żałuję. Przywitaliśmy synka godnie 😉
 
O to możesz jeszcze spróbować zarzucić je robota aż im zbrzydnie nachodzenie Ciebie :D
A to, ze obiad może niech jedna ugotuje, a druga może posprzątać a psa do weterynarza na odrobaczenie niech weźmie itp 🤣🤣🤣
A tak serio myślę, że jakoś to będzie. Jak się już dzieci urodzą, piękne i zdrowe to może będziemy miały w nosie cała resztę świata :) przesyłam pozytywne myśli
Dziekuje, może i tak będzie właśnie
Pozdrawiam również
 
Eh jak mnie irytowaly te dobre rady pd strony rodziny mojego faceta 🙄 i to oczywiście od kobiet ktore nie mają zielonego pojecia o dzieciach. Bądź twarda, nie daj się. Ja na poczatku walczylam, moj facet czasami kogos musial opieprzyć, i musiala wyjsc z tego kłótnia by pozniej po wielu miesiącach odpuściły 😒 teraz jak czasem słyszę ojej 20 stopni ubierz mu czapkę, sadzaj na nocnik bo X jak mial rok to juz wołał, bron boze nie dawaj popijać po owocach, po roku juz musisz mu ściąć włosy, zacznij ubierać mu buty itp to ignoruję, ja mam swoje zdanie i nie mam ochoty wiecznie walczyć. Nawet jak je wyrażę X razy, to nic nie zmieni, nadal będą klepać swoje 🤷‍♀️ robię po swojemu i totalnie nie zwracam uwagi.

Co do odwiedzin - juz tu kiedys pisalam, ja na przywitanie mojego króla w domu zorganizowalam imprezę :) przed porodem kupilam ozdoby, zaprosilam gości, powiedzialam Mojemu facetowi co ma przygotować do jedzenia, jakie napoje i alko kupić. Byly setki balonow, prezenty, goście, wyzerka, drinki, i ja w koszuli, w pologu, w majtkach z siatki z podkładem 😁 wypulam dwie butelki piccolo. I szczerze, nie żałuję. Przywitaliśmy synka godnie 😉
O wow, to mieliście imprezke🙂 no wszystko zależy od podejścia rodziców🙂 podziwiam za pomysł, serio i za chęci, że pomimo tego jak się czułaś i tak się fajnie bawilas🙂
 
reklama
O wow, to mieliście imprezke🙂 no wszystko zależy od podejścia rodziców🙂 podziwiam za pomysł, serio i za chęci, że pomimo tego jak się czułaś i tak się fajnie bawilas🙂
Kocham moją rodzinę, najbardziej zalezalo mi zeby moje babcie zobaczyły swojego prawnuczka. Jak jechalam do szpitala z 8cm to mowilam mokemu facetowi dzwon do tych, tych i tych ze za 3 dni wychodzę 🤭moja rodzina mieszka daleko, więc dla nich zorganizować tutaj wyjazd, jeszcze pojechać do innych miejscowosci po babcie, to byla prawdziwa misja :)
No wlasnie, to nie tak ze ja bylam jak jakas celebrytka ze po 3 dniach od porodu perfekcyjnie wygladalam, szczuplutka, świetnie sie czującą. Bylam jeszczaca, nie koglam siedzieć, wieczorem się posikalam :) ale tak bardzo chciałam zeby przywitac moje dziecko w domu w gronie rodziny.. To bylo moim priorytetem. Zeby bylo rodzinnie, wesolo, zebym mogla sie podzielic moim szczęściem z innymi, z moimi najblizszymi. Ja tez nie latalam, nie obslugiwalam. Bylo pelno ludzi, takzr bylo komu np zrobic kawę, zrobic obiad. Tutaj bardzo wykazala sie moja mama, ktora bardzo sie we wszystlo zaangazowala. Moja siostra i tata tak pieknie przystroili salon, jak profesjonaliści, 😁 moj facet to samo, bral udzial w dekoracjach, w zakupach.
To bylo nasze święto.

Nie czytalam calego watku, smignelam tylko pare wspisow, ale ktos dobrze napisal : skoro rodzina chce przyjsc, odwiedzic Cie, to czemu nie? Ja bym skorzystala z ich pomocy. Mi tez pierwszy tydzirn przynoszono sniadanie i kawę do łóżka :) mama wstawala razem z nami do małego. A twoja rodzina moze no zrobić obiad czy zakupy, wyprowadzić psa, zmyc naczynia. Chyba ze to typy "ąę". Ale niech nie myślą ze bedziesz przy nich skakać, chyba mają rączki? I potrafią zalac kawę?
 
Do góry