Yulka - witamy witamy
magda - ale jestem ciekawa wyników Waszej sesji...
zazdraszczam
martolinka - gratuluję kolczyka :-) ja w lewym uchu tez mam 2 dziurki, a zrobione chyba jeszcze w liceum ho ho ho wieki temu... Ale teraz jakoś nie nosze dodatkowego wkręta. Mi to się zawsze marzył kolczyk w łuku brwiowym, ale mi przeszło. Za to tatuaż taki niewielki to bym sobie zrobiła, najchętniej tak jak Kasia, koło kostki
g_agnes - gratki 33 tygodnia
i nie smutkaj się z powodu mieszkania
Julianna - trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo!
Czekamy na Twój powrót na forum
robaczek - to macie istny plac zabaw w pokoju ;-) życzę szybkiego ukończenia remontu!
kivinko - gratki 35 tygodnia :-) finisz już blisko
sonisia - trzymam kciuki, żebyś na Wielkanoc jajka malowała już u siebie! ;-)
Gochson - ciekawych zajęć na SR
MamusiaToJa, g_agnes - współczuję Wam dziewczyny bezsennej nocy, u mnie za to odwrotnie..
Renatal - fajny Tymek :-) mąż sprostał zadaniu ;-)
murka - ja też budzę się głodna, na szczęście nie tak wcześnie jak Ty
Ale przed ciążą tak nie miałam... Śniadanie to mogłam o 10,11 zjeść. A teraz - pierwsze co - jak otworzę oczy - to JEŚĆ!
Aniaw23 - oj bidulko mężo, współczuję.... Szybkiego powrotu do zdrowia!
porannakawa - witaj po dłuższej przerwie :-) i kolejna biedna z nocami zarwanymi... współczuję..
To mówisz jeszcze miesiąc i szykujesz się do szpitala?? Ale fajnie :-)
Paulettta - jaka wena twórcza Cie dopadła!
pochwal się swoim dziełem jak skończysz
karina - och to dzidziol Ci rośnie! :-) ja za 2 dni dowiem się jak tam mój Bartuś przybiera
A mężowi współczuję, jeśli to kolka nerkowa - to straszna rzecz. Mi pomogły dopiero zastrzyki w tyłek w szpitalu z pyralginy i papaweryny (czy coś takiego) Ale ból - masakra! Dobra jest pyralgina taka musująca, no i dużo pić....
kasia - no niech Wasz piesio się szybko odnajdzie
a to też labrador?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
A u mnie nic nowego... czyli dalej marazm straszny....
Aż sama nie wiem co się ze mną dzieje... Jeszcze tydzień temu, pełna energii i werwy chciałam przestawiac meble w pokju, przemeblowanie robić, a teraz na nic nie mam ochoty ani siły... :-(
Czuję się jakaś taka osłabiona, zawroty dalej są, a raczej takie oszołomienie... Teraz jeszcze od 3 dni sennosć. Mogłabym cały dzień przespać... W dzień bez drzemki się nie obejdzie, czasami nawet bez dwóch... Kurde, no co jest??? Męczy już mnie to :-( Myślałąm, że to może anemia, ale wyniki morfo - spoko. Moze rzeczywiście te przedwiośnie tak na mnie działa?!!?!? Ale ąż tak... Echhhh.... No i znowu smęcę...
A z przyjemniejszych spraw, to śnił mi się dzisiaj mój synek. Leżałam w szpitalu, po porodzie i przynieśli mi Go - był taki śliczny!!!!