stokrotta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2011
- Postów
- 348
Cześć dziewczynki
U nas imprezka taka sobie tzn. do północy było fajnie. Natomiast pózniej już kiszka. M mnie wkurzył. 10 min. przed północą wyszliśmy przed blok bo M uparł się puszczać fajerwerki i jak na złość zaczął je puszczać tuż obok nas, dodatkowo było sporo ludzi , którzy też puszczali te nieszczęsne fajerwerki , córka się wystraszyła i w końcu rozpłakała, że chce do domu, mówią mu to, a on już wypity olewka bo musi puszczać fajerwerki, bo tyle kasy na nie wydał więc poszłyśmy do domu, obserwować z balkonu, a on został
Popisówę z fajerwerkami odstawił, a my przywitaliśmy Nowy Rok bez niego:-( wrócił dopiero 15 min. po pólnocy jak wszyscy już dawno byli po życzeniach Noworocznych. Pierwszy raz odkąd się znamy... Poczułam się na tyle urażona, że mimo, iż on pozniej mi składał życzenia ja to olałam i poszłam spać. W sumie to już o 23 ledwo na oczy patrzyłam ...Dziś się pogodziliśmy, byliśmy w nowym domku, żlożyliśmy życzenia Nowym sąsiadom, po powrocie trochę pospaliśmy i tak nam dzionek pomału zleciał.;-)Mała w brzuszku szaleje, tylko ta paskudna zgaga, po choćby najmniejszym kawałku ciasta mnie dobija
Afiliacja brzuszek na zdjęciu śliczny i tak właśnie myslałam, że z poprzedniej ciąży bo za duży trochę na ten etap ciąży;-)
Milutkiego wieczoru babeczki
U nas imprezka taka sobie tzn. do północy było fajnie. Natomiast pózniej już kiszka. M mnie wkurzył. 10 min. przed północą wyszliśmy przed blok bo M uparł się puszczać fajerwerki i jak na złość zaczął je puszczać tuż obok nas, dodatkowo było sporo ludzi , którzy też puszczali te nieszczęsne fajerwerki , córka się wystraszyła i w końcu rozpłakała, że chce do domu, mówią mu to, a on już wypity olewka bo musi puszczać fajerwerki, bo tyle kasy na nie wydał więc poszłyśmy do domu, obserwować z balkonu, a on został Popisówę z fajerwerkami odstawił, a my przywitaliśmy Nowy Rok bez niego:-( wrócił dopiero 15 min. po pólnocy jak wszyscy już dawno byli po życzeniach Noworocznych. Pierwszy raz odkąd się znamy... Poczułam się na tyle urażona, że mimo, iż on pozniej mi składał życzenia ja to olałam i poszłam spać. W sumie to już o 23 ledwo na oczy patrzyłam ...Dziś się pogodziliśmy, byliśmy w nowym domku, żlożyliśmy życzenia Nowym sąsiadom, po powrocie trochę pospaliśmy i tak nam dzionek pomału zleciał.;-)Mała w brzuszku szaleje, tylko ta paskudna zgaga, po choćby najmniejszym kawałku ciasta mnie dobijaAfiliacja brzuszek na zdjęciu śliczny i tak właśnie myslałam, że z poprzedniej ciąży bo za duży trochę na ten etap ciąży;-)
Milutkiego wieczoru babeczki
Ostatnia edycja:
ja w szpitalu dalej sie bawie i zabawie tu pewnie dosc dlugo . Codziennie sluchamy Maksymilianka. Ktg jednak mi nie zrobia ze wzgledu na to , ze podlaczenie tej calej aparatury moze powodowac akcje skurczowe, wiec leze i leze. Polozne ciagle wchodza do mnie i pilnuja, zebym lezala ....ehhh 
) i pospalismy do 9 z jedną pobudką więc niby ok, ale jednak już padnięta jestem, bo się nie wyspałam ;-) od jutra już powracamy do normalnego trybu, bo dziś też byliśmy w rozjazdach. 
