reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

sonisia u nas na kupki wysoka tempertura plus plyn do mycia naczyc - doslownie kropelka do pralki i suszenie na sloneczku - sladu nie widac ! :)
a co do pieluch wymieniamy roznie w zaleznosci od tego co zalozymy. malymi mokrymi baczkami nie ma sie co przejmowac - wklady wchlaniaja male wilgocie . na dzien uzywam na przemian kieszonek - wkladam wklad bambusowy bardzo chlonny i co ok 2 godz wymiana . udalo mi sie raz wymienic tylko wklad bo mikropolarek chroniacy zostal calkiem suchy, wiec jedna kieszonka na dwa razy byla. Co do otulaczy to jeden otulacz starcza nawet na 5 przewijan.. choc u nas bylo raz na caly dzien- bo nie bylo kupy a siku zwykle przy przewijaniu sie pojawialo :) zatsnawiam sie czy przy przewijaniu nie podstawiac malemu malej miseczki ala nocnik hahahahaha :D, bo i kupe tez czesto robi z pielucha ptwarta czyli kontrolowana jest - wiec moge spokojnie do miski i spuscic ja w kibelku :D

zalozylam zreszta bloga na ktorym popisze wiecej o pilechowaniu i innych troskach :)- poki co postow zero bo maly czasozjadacz nie dal mi wczoraj chwili wytchnienia :)

kasia wspolczuje Ci kochana przebojow z Zosia... ja widze po sobie jak mamy np doslownie chwile czy wieczor kryzysowy a ja sie lamie....doslownie .... dzisiaj nad ranem bylam nieprzytomna - maks urzadza sobie pobudki ale nie chce jesc, nie chce spac... tylko meczy sie z kupka i placze... no ja myslalam , ze zejde :( i znowu musialam stanowczo do niego mowic , ze ma spac bo jak spi to jest odlaczony - matko jak ciezko bylo :/ , bo co chwilke pobudki ....i niejedzenie tylko wrzaski ;/ tak wiec podziwiam Cie niesamowicie- dla mnie ty i reszta mam majaca dzieci wymagajace to naprawde mega mamy.

teraz standardowo lezy pod karuzela smieje sie i gada ..... zjadl niewiele, bo tak dziwnie cos ostatnio je ... moze to dlatego ze jest obzarciuch ... wazy ponad 6 kg i nie potrzebuje juz tak sie objadac :/no nie wiem - chorob niestwierdzono - tylko kupowe problemiki ;/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie,
odwiedzilismy wczoraj rodzinke w Malborku. Antoni wykazał sie mega grzecznością za to Alicja dała czadu. Ile trzeba się przy tym dziecku nagimnastykować żeby była zadowolona. Matko czasem kończą mi się pomysły;-)od rana nastrój ma dobry i mam nadzieję , że tak zostanie bo dziś usg bioderek. Za 2 tygodnie echo serca i koniec na czerwiec z badaniami;-)

Pauletta do której przychodni chodzicie?
Reniuszek śliczne te pieluchy:tak:
Sonisia i jaki strój sobie kupiłaś? ja chyba w tym roku takowego nie założę;-)
 
Gochson – u nas nie ma mowy o położeniu na brzuszku, bo zaraz ryk; Julka nie przepada też za leżeniem na moim albo emka brzuchem; jedyna pozycja w jakiej może główkę ćwiczyć, to jak mój mąż ją kładzie sobie na ręce na brzuszku i nosi po pokoju – wtedy jest spokój;
Pauletta – powodzenia na szczepieniu:tak:
sonisia – u nas na plamy z kupki podziałało szare mydło i potem zwykłe pranie:tak:

Podróż w tamtą stronę jakoś zeszła - jedna dłuższa przerwa na wyciągnięcie z fotelika i karmienie, a przez całą drogę spanie. U babci też dziecko aniołek - przesypiała prawie całe dnie (ale może to ze względu na pogodę), więc wszyscy zachwyceni:) Za to jazda się zaczęła wczoraj jak wracaliśmy - po przerwie pospała może pół godzinki i ryk. Na szczęście uspokoiła się, jak ją troszkę inaczej usadowiłam w foteliku i dospała już do domu. W domu karmienie i koniec szczęśliwego dziecka. Był ryk i płacz przez kilka godzin:-(Chyba to nie była kolka, tylko bardziej zmęczenie i rozdrażnienie, może trochę głodu...Uspokoiła się dopiero jak ją eMek usadowił sobie na kolanach i pokarmił trochę butelką. U mnie nie chciała w ogóle leżeć...Ale na szczęście przespała ładnie noc, a teraz zaczyna stękać, więc koniec pisania:-D
Buziaki dla wszystkich:)
 
Emilia Polecam chustę!! mały własnie kima smacznie i mimo, że cięzko mu na początku to ewidzę, że jest szczęśliwy śpiąc na maminym cycu;) Na serio widzę, że chusta ma cudowny wpoływ na moje dziecię :)
Gochsaon: mój smyk bardzo protestował na początku, ale już potrafi poleżec całe 5 minut:happy2:z tym , że cały czas gadam do niego i go smyram po pleckach- teraz jest w chuście i mocno przylega brzuszkiem do mnie i myślę, że to też dobrze działa na jego perystaltykę. kolejny argument na plus jeśli chodzi o chustę ;)
Sonisia: może jak co godzinę to za często:szok:;-):-), no ale ja daję 4 maksymalnie 5 rzy dziennie, ostatni raz przed nocnym karmieniem, i widzę wieeeelgaśną poprawę. Nadal kwęka i się pręży ale jest o niebo lepiej! widzę, że we wszystki jest wskazana i ważna systematyczność i cierpliwość. Wcześniej dawałam 2 razy dziennie i efekt był zerowy! Powodzenia życzę. Sonisia? strój kąpielowy??? wow! gratki! ja mam taki cellulit i rozzstępy, że chyba w kombinezonie na plaży wystąpię:cool:
My jutro mamy bioderka i jeszcze dostałam skierowanie dla swietego spokoju do poradni neonatologicznej. Mam nadzieje\ę, że to już koniec naszej jazdy po lekarzach :)
 
Witam,
Naszła mnie refleksja po waszych wpisach na temat komentarzy i spojrzeń, dotyczących płaczącej zawartości wózka :-D Jest na to jedna rada - musicie szybko zafundować sobie drugiego malucha :-D Poważnie, odkąd mam dwójkę dzieci, to nieważne które płacze (mogą nawet oboje), a ludzie i tak patrzą na mnie z podziwem, że ogarniam (albo raczej próbuję) dwójkę maluchów, nawet oferują swoją pomoc :tak: (ostatnio 60 letnia sąsiadka uparła się, aby wnieść mi zakupy na czwarte piętro :tak:).

A gdy Jagoda była mała, miałam to samo - spojrzenia typu 'znieczulona matka!'... :baffled:

Zatem kobitki, do dzieła! :-D;-)
A na poważnie, nie przejmujcie się głupim gadaniem ;-)
 
Witajcie :-)
lene- super, że u Was coraz lepiej :-) i trzymam kciuki żeby faktycznie to był koniec wypraw po lekarzach, a z chustą widzę, że super sobie radzicie ;-) ja jeszcze nie próbowałam, ale leży i czeka po Nince:-D
martolinka- to faktycznie wymagająca ta Twoja Ala :tak: to trzymaj do końca dnia już ten dobry humor ;-) ma mamy dopiero 17-nastego lipca kontrole bioderek, ale to już 2-ga będzie, a ze szczepieniami nadal nie wiemy co i jak :cool2:
afi- popieram Twoją wypowiedź w 100% :-D im mniejsza różnica wieku tym większy efekt :-D
karina- super, że wyprawa udana :-)

Dobra, koniec tego dobrego.. do książek :baffled:
 
reniuszek - śliczne otulacze! takie kolorowe -BOMBA! :-)

lazy - i jak sprawy brzuszkowe??? U nas jak nie ma kupki 2,3 dni i mały się męczy to dajemy czopka gilcerynowego i kupka w 15 sekund :-D Ale też nie chcę ich za często stosować. Do tej pory podawałam małemu koperek, ale jakoś efektów nie widziałam... Dzisiaj podałam mu rumianek i zobaczymy?

sonisia - system 77-55-33 - to system odciągania laktatorem mleka, najpierw 7minut z jednej piersi, potem z drugiej, następnie po 5minut i 3 minuty, łącznie pół godziny - i tak co 3 godziny...
A kieszonki - to właśnie pouch - co lene zastosowała. Takie najprostsze chusty w formie kieszonki - bez żadnych wiązań. I tak się zastanawiam czy jej nie kupić? Czy elastyczną ? Bo kieszonkę rozmiarowo się dopasowuje i tylko ja będę nosić, a jednak elastyczną to i eMek założy i dopasuje do siebie..

Gochson - mój Bartuś kocha spać na brzuszku :-) W szpitalu często tak kładli dzieci i się przyzwyczaił, wiec w sumie dobrze. Nawet lepiej śpi na brzuszku niż na pleckach

kasia -u nas ok 19, 20 jest armagedon :szok: Mały krzyczy wniebogłosy, choć najedzony, wykąpany, przebrany, cieplutko i suchutko ma. Myślałam, że to może kolki, ale sama nie wiem bo brzuszek nie jest jakiś twardy (a nawet jak trochę jest, to przez żelazo grrr :baffled:)... Jak już lulanie, noszenie na rękach i bujanie w bujaczku nie pomaga, to suszarka idzie w ruch. Koło 23 zazwyczaj zasypia i noce są ok.

Emilia, Julianna, Kasia, Rekinasia - dziewczyny dziękuję za odpowiedź w sprawie ściągania mleka... Julianna podziwiam Cię, że dajesz radę tak co 3 godziny systematycznie ściągać, ja na początku też tak robiłam, ale teraz często nie mam możliwosci, bo jednak do godz, 16,17 jestem sama z małym w domu i to zależy jaki dzień, czasami mały grzecznie śpi, a czasami cały dzień musze go zabawiać... Chciałabym jak najdłużej ściągać mleko bo wiem, że dla maluszka jest bardzo wartościowe - tym bardziej, że Bartuś jest wcześniakiem, dlatego zakupiłam juz sobie inny laktator i będę dalej próbować. Mam nadzieję, że uda mi się i laktacja wzrośnie. Bo ja na razie jest cieniutko...30ml jednorazowo...
A myślicie, że lepiej ściągnę laktatorem ręcznym czy elektrycznym??
 
Ostatnia edycja:
u mnie system 2 dzieci nie działa;-) szłam tak sobie spacerkiem z ryczącą gondolą , której już nic nastroju nie było w stanie poprawić i moim starszym synem. Jakaś pani raczyła zapytać "Co z pani za matka , ze to biedne dziecko tak płacze";-)raczyłam była pare słów jej powiedziec
 
ewela u mnie podobnie jak u Ciebie..około 20 robi się dziwna atmosfera :baffled: Wykąpany, nakarmiony, czyściutki, pachnący i ziewający Jaś dostaje furii... kompletnie nie wiemy o co mu chodzi i tak jest od kilku dni. Nic nie pomaga, nawet suszara, wczoraj rozdarł się głośniej niż na szczepieniu :szok: Już w niemocy rozebrałam go do naga (chciałam go obejrzeć - może jakiś robal go ugryzł) i w chwili rozpięcia pieluchy zapadła CISZA! :confused:

Ja dzisiaj nie jestem w najlepszym nastroju... rano gdy obudziło mnie stękanie syna pomyślałam "ehhh znowu to samo...masowanie brzucha, przebieranie, tulenie, karmienie, zabawianie..." Schowałam się pod kołdrę i pozwoliłam mu dłużej postękać. Już mniej płacze, ale to jego stękanie, marudzenie i w ogóle.. jest dużo gorsze. Zwykle czekam aż się rozpłacze - wówczas interweniuje. Ciągle sobie powtarzam, że najgorsze mam za sobą.. i 3 miesiąc będzie już tylko lepszy, ale jakoś słabo mnie to motywuje. Dzisiaj nawet nie miałam czasu na poranną toaletę.. właśnie mam zamiar iść umyć zęby, a potem może zjem spóźnione śniadanie... a właściwie śniadanio-obiad
Tęsknie za pracą... jak widzę o poranku jak wystrojone, umalowane babeczki śpieszą na autobus to budzi się we mnie nieopisana zazdrość! A ja tu nawet nie mam czasu zjeść na spokojnie..
 
reklama
Pamka u mojej Małej jest podejrzenie AZS, objawiło się to drobną czerwoną wysypką na twarzy i szyi i ogólną suchością skóry, która wygląda jakby się troszkę łuszczyła i była mocno przesuszona. Pediatra kazała kąpać w emoliencie i smarować balsamem do suchej łuszczącej się skóry. Czy to AZS to pewne jeszcze nie jesteśmy, ale takie smarowanie 2 razy dziennie pomaga i skóra wygląda już dużo ładniej. A co się dzieje u Twojego maluszka?

Najpierw na twarzy pojawiły się krostki na policzkach i uszkach, myślałam, że to potówki bo siedzi długo przy piersi a czasem mleko wylatuje ze mnie takim ciśnieniem, że jest cały mokry, bo nie nadąży zjadać....
Z dnia na dzień krostek jest coraz więcej, zmniejszyły się i są jedna przy drugiej...
Rozeszły się też, są na całej twarzy, uszach, pojawiają się już na szyi i przeniosły sie na głowę. 01062012257.jpg
Tu jeszcze nie wygląda to tak źle ale potem było gorzej.
Za uszami zaczęło się troszkę łuszczyć...

Byłam dziś u lekarza i dostaliśmy receptę na jakąś maść. Powiedziała mi również, że nie wygląda jej to na alergię czyli AZS ale na ŁZS ale oba mogą występować równocześnie i dopiero za kilka tyg. będzie pewność że jest tylko ŁZS...
 
Do góry