Elutka12: My też mamy z zębami przestój. Razem i nic dalej się nie przebija. Ostatnio słyszałam, że im później wyjdą tym lepiej, bo będą zdrowsze i mocniejsze. Ile w tym prawdy - nie wiem :-( Nim się obejrzysz, a maluszek będzie śmigał sam.
Ag - KrK 89: Mąż mądrze myśli i dobrze jeśli o to imię chodzi. Ja mam urodziny i imieniny w tym samym miesiącu i też zawsze ubolewałam, bo często dostawałam jeden prezent A co dopiero mieć możliwość otrzymania trzech prezentów i dostać jeden :-( Wszystkie 3 imiona ładne. Wybierzecie pewnie pod koniec ciąży. Ja chciałam poczekać do porodu, nie mogliśmy się zdecydować. Dziś, znając już troszkę mojego syna, nazwałabym go Czaruś, bo taki czarujący jest i potrafi oczarować innych ;-)
Sprawa z zakupami ubrankowymi jakoś mnie ominęła tak naprawdę. 70% ubranek podostawałam nie zniszczonych w ogóle. Resztę dokupowały babcie uszczęśliwione faktem, że zostaną po raz pierwszy babciami. Pierwszy wózek kupiliśmy w sklepie Bajka. Spacerówkę w Entliczku. Łóżeczko po kuzynie. Przewijak, pieluchy, rożek w sklepie z akcesoriami tego typu, nie pamiętam nazwy sklepu, ale przecznica od Limanowskiego. Ogólnie to stwierdzam ze smutkiem, że tak naprawdę nie poznałam, co to znaczy szał zakupów dla dziecka. Rozmiary rozmiarom ciuszków nie równe. Mój Kacper urodził się 60 cm długi, a niektóre ubranka miał na 56, niektóre na 68 cm. Nie wiem skąd taka ogromna rozbieżność w numeracji. Zaopatrz się faktycznie w nie za dużą ilość, bo naprawdę dzieci rosną tak szybko. Ja co dwa tygodnie odkładałam za małe już ciuszki. Jak Ci się dzidziuś duży urodzi to 62cm może być za małe... Popieram Elutkę: piękne ubranka, wymyślne często nie są praktyczne. Ja najchętniej małego ubierałam w pajace - naprawdę genialna sprawa!
Jakbyś potrzebowała ubranko do chrztu to mam do odsprzedania
Ag - KrK 89: Mąż mądrze myśli i dobrze jeśli o to imię chodzi. Ja mam urodziny i imieniny w tym samym miesiącu i też zawsze ubolewałam, bo często dostawałam jeden prezent A co dopiero mieć możliwość otrzymania trzech prezentów i dostać jeden :-( Wszystkie 3 imiona ładne. Wybierzecie pewnie pod koniec ciąży. Ja chciałam poczekać do porodu, nie mogliśmy się zdecydować. Dziś, znając już troszkę mojego syna, nazwałabym go Czaruś, bo taki czarujący jest i potrafi oczarować innych ;-)
Sprawa z zakupami ubrankowymi jakoś mnie ominęła tak naprawdę. 70% ubranek podostawałam nie zniszczonych w ogóle. Resztę dokupowały babcie uszczęśliwione faktem, że zostaną po raz pierwszy babciami. Pierwszy wózek kupiliśmy w sklepie Bajka. Spacerówkę w Entliczku. Łóżeczko po kuzynie. Przewijak, pieluchy, rożek w sklepie z akcesoriami tego typu, nie pamiętam nazwy sklepu, ale przecznica od Limanowskiego. Ogólnie to stwierdzam ze smutkiem, że tak naprawdę nie poznałam, co to znaczy szał zakupów dla dziecka. Rozmiary rozmiarom ciuszków nie równe. Mój Kacper urodził się 60 cm długi, a niektóre ubranka miał na 56, niektóre na 68 cm. Nie wiem skąd taka ogromna rozbieżność w numeracji. Zaopatrz się faktycznie w nie za dużą ilość, bo naprawdę dzieci rosną tak szybko. Ja co dwa tygodnie odkładałam za małe już ciuszki. Jak Ci się dzidziuś duży urodzi to 62cm może być za małe... Popieram Elutkę: piękne ubranka, wymyślne często nie są praktyczne. Ja najchętniej małego ubierałam w pajace - naprawdę genialna sprawa!
Jakbyś potrzebowała ubranko do chrztu to mam do odsprzedania