Dzień dobry!
... pierwsza ;0
Kochane, trochę trudno mi będzie Was nadrobić po tych kilku dniach, więc mam nadzieję że wybaczycie!
Trochę wróciliśmy do normy, a trochę wszystko się pomieszało...
otóż, mój dzieć tęsknił za wyjechanym ojcem, a przejawem tego było to że baaaardzo dużo się do mnie przytulał (co mnie uradowało, bo Antek jest raczej typem nieprzytulaśnym
i znów masakrycznie się kciuczył! A już było tak że niekiedy przed snem tylko sobie possał kciuka ;/ Poza tym popsuł się trochę ze snem... ale i tu mam pewnego podejrzanego... ta jedynaka co się przyczaiła tuż pod dziąsełkiem znów daje w czajnik. Oby tylko tym razem zdecydowała się już ujrzeć światło dzienne!
Wygląda też na to że moje dziecko rezygnuje z jednej dziennej drzemki, bo od kilku dni jedziemy już tylko na 2 po ok 30-40 min. Przy czym nadal trudno mu wytrzymać od 15 do ok 20, ale staramy się, staramy... trochę przed pierwszą drzemką go przetrzymuję. I jakoś dajemy rade! Ale ciężko...
Ajako, trochę smutny ten Twój post! Mam nadzieję że jakoś uda ci się wszystkie sprawy pozałatwiać, no i może jednak napatoczy się jakaś praca nie zmianowa... Boziu... czy ja dobrze myślę że to małżon robi problemy finansowe?? Kochana trzymaj się dzielnie! A jak miewa się Ignaś, czy dotarliście już na tą rehabilitację, czy też jednak odpuściłaś? A co zrobisz z Ignasiem jak pójdziesz do pracy?
Mini czy ja dobrze kojarzę... dajesz Idzie mleko rosmanowskie? Zastanawiam się czy nie zacząć używać go do kleików ryżowych na kolację? Bo ja używam kaszek bobovity, ale bezmlecznych, jakoś te mleczne do mnie nie przemawiają ;/
Kasiulka... już tu to napiszę...
Grześ jest CUDOWNY!!! A zdjęcia
fantastyczne!!
do czwartku będę na bieżąco zaglądać... Trzymajcie się kochane i miłego dnia wam życzę!