cześć dziewczyny, u mnie jak zwykle "nocna zmiana"
szczerze mówiąc już mam dość tego siedzenia po nocach, a potem spania do południa i dochodzenia do siebie przez kolejne 2 godziny po przebudzeniu ale w żaden sposób nie mogę się przestawić
co do szkoły rodzenia, wybieraliśmy się od stycznia (kolejne edycje ruszały co 2 mies), a tu się okazało, że położne robią sobie miesiąc przerwy i następna szkoła rusza dopiero w lutym więc chyba d... zbita
sylwester oczywiście z piccolo i rennie w chacie - upiję się jak nie wiem - kupię co najmniej 2 butelki
Poza tym jestem załamana po 1. brakiem kondycji, wyjście na miasto kosztuje mnie tyle wysiłku, że płakać mi się chce więc głównie leżę i nic nie robię, po 2 brakiem ubrań w normalnym rozmiarze.... marzy mi się zakup nowego ciuszka ale przecież to nie ma sensu... chyba u mnie też jakieś hormonalne dołki, mam nadzieję, ze miną wkrótce
Jak sobie pomyślę, że w zasadzie za 6 tygodni mogę już rodzić to ogarnia mnie przerażenie
jak ja sobie z tym wszystkim poradzę - stara baba - młoda matka
w piątek powtarzam krzywą cukrową i wyjdzie cała prawda o cukrzycy ciążowej, w poniedziałek wizyta, w środę usg
Angel cieszę się że dotarłaś w końcu do Londynu, wypoczywaj teraz
Już teraz życzę miłego dnia