reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
quote_icon.png
Napisał Kasiurek1983

u nas w Zabrzu maja od 1 listopada czyli od wczoraj gaz rozmieszajacy podczas porodu jak jakas sobie chce ;>

hehehe a to słuszne rozwiązanie nawet
biggrin.gif



Tak sobie właśnie pomyślałam, że może chętnie by z tego skorzystali niektórzy mężowie :-D
 
i to jeszcze przed południem imprezujemy:D niezłe z nas bumelantki:D
czy któraś z Was była kiedyś na babyshower i czy w ogóle w Polsce ten zwyczaj jest Wam znany? bo ja prawdę mówiąc nie spotkałam się z tym wśród moich znajomych

Ja nie byłam, ale wiem, że sporo mamus już w tym uczestniczy - przede wszystkim w wiekszych miastach :tak:

U mnie jest tak, że jak się już Dzidziuś urodzi, to wszyscy wpadają w odwiedziny, a "z pustą ręką" nie wypada, więc każdy z gości przynosi coś dla Dziecka. Z kolei w rodzinie M przyjęte jest, że jak się pierwszy raz do Dizecka małego idzie, to się wkłada coś (czyt. pieniądze) do kołyski/pod poduszkę.
to u nas jest bardzo podobnie, z tym, że do becika czy pod poduszke to koperty sie po chrzcie wkłada ;-)

Popieram w 100%. Podkreślam ostatnie zdanie. Dla mnie szpital to szpital. A dzisiaj może byc już całkiem przyjemnie - system baby room jest coraz powszechniejszy, a do domu puszczają zazwyczaj po dwóch dniach - przecież to nie tragedia. I można ten czas wykorzystać na uzupełnienie wiedzy praktycznej pod fachowym okiem pielęgniarek - tak ja sobie myślę...

Jak dla mnie szpital to szpital, co nie znaczy, że czuje sie tam komfortowo... Po sn puszczają w 3 dobie, po cc najczęściej w 5 dobie o ile nie ma żadnych komplikacji...

o tyle go rozumiem, że kiedyś ja potrafiłam kilka godzin spędzić szukając skarbu lub budując cywilizację:D
:-D:-D:-D ja tez miałam etap 9 w pierwszej ciąży, gdzie leżeć musiałam, że męczylam tego typu gierki, teraz juz brak czasu... a z chęcią bym w cos popykała :zawstydzona/y:
mini -masz racje, każda decyduje tak jak ona uważa za słuszne :tak: i najważniejsze żeby każda z nas podczas porodu czuła się komfortowo i bezpiecznie. :tak:

a ja nadal w pracy.. dziś musieliśmy zostać dłużej bo nie zdążyliśmy jednej rzeczy zrobić w trakcie dnia.. i zostajemy z zespołem dopóki nie skończymy... ojjj będę późno w domu.... (a do domu mam 55km....)

zgadzam się w 100% z Twoja opinia o porodzie - najważniejszy jest komfort i bezpieczeństwo

Współczuje siedzenia do oporu w pracy... mam nadzieję, że szybko Wam pójdzie

Pytanie do mam rodzących już. Rodziłyście w takiej standardowej pozycji?? Ile z Was miało potrzebe szycie krocza po porodzie ze względu na nacinanie lub pękniecei?? Pytania intymne ale zastanawia mnie jak to jest na prawde, bo statystyki mówią swoje.

Statystyki nie kłamią - tną często bez powodu i każą leżeć plackiem, bo im wygodniej :crazy:

ja swojego gina musze podpytac jak wygląda w szpitalu w którym pracuje kwestia podawania oxytocyny, doralganu i innych wspomagaczy. Poprzednio rodziłam w szpitalu, gdzie to cholerstwo standardowo daja, żeby szybciej poród szedł, a ja chciałabym w końcu urodzic w pełni naturalnie :sorry2:


Mnie do słodkości nie ciągnie 9oprócz czekolady z orzechami), smaków czy zachcianek praktycznie nie mam... Co gorsze najczęściej nie wiem co mam zjeść...
Ja dziś nieprzytomna nadal jestem... zaraz idę mała wykąpac, bo zerwała się tak wczesnie, że pewnie zaraz odpadnie. Jutro musze sie do dentysty dodzwonic i umówic na wizytę, bo na reszcie jestem w takim stanie, ze dam rade wysiedziec z otwarta buzią, a zeby mi lecą w takim tempie :szok: musze wszyściutkie zrobić, bo po porodzie to chyba mi wypadną :zawstydzona/y:
 
mnie dzisiaj cos chyba przewiało na spacerze,bo strasznie mi zimno jest w ogóle do niczego się czuje

co do porodu,widzę znowu temat tabu,wszystko zależy od szpitala i personelu który tak pracuje,ja miałam wspaniałe położne będące aktualnie na dyżurze przy każdym porodzie,akurat u nas w szpitalu bardzo dużo się zmieniło w opiece nad rodzącą i po porodzie,co do pozycji to mogłam sobie wybrać taka jaka mi była wygodna,nacięcie jest wtedy jak jest potrzebne,co do lewatywy i golenia jest to tylko indywidualna sprawa i nie zmuszają do tego to rodzącej decyzja czy sobie życzy czy nie
 
maz mi kupil lacibios i kupil mi buraka ale nie forte - no nic chlop to chlop dobrze ze nie pomylil i czegos innego nie kupil ;] wiec bede mogla sobie łyknac ;]


Mata - ja mam to samo zachciewajek nie mam , a jak mam to sporadycznie i to bardzo !!!! jedynie co jesc moge to owoce i warzywa- ale nie tylko tym dziecko zyje i kobiet a(podziwiam weganow,wegetarianow itd)ja 5 miesiecy nie jem miesa bo nie mam ochoty raz w tygodniu wmuszam je w siebie doslownie! i musze mieso przenycic albo wpierogach, albo w golabakach , jedynie co zjem w czystej (no powiedzmy) postaci to parówka - wiem syf nad syfy . ale tylko je zjem ;/ mam wyrzuty sumienia ale jak mam zjesc mieso to ono stoi mi w gradle po prostu !


co do porodow- to faktycznie zalezy jaka babka- najlepsze sa stare położne - bo one (bynjamniej u mnie w pitalu_ robia tak zeby nie nacicano kobiet i je ąłdnie prowadza. U nas jest jedna chyba pani Małgosia sie nazywa zazwyczaj na nockach jest i on tak łądnie prowadzi kobiety ze nawet pierworodki nie maja zadnych znieczulen, wposmagacyz i nie sa nacicnane- ale ta Pani to tzw stara skzola. Bo teraz jak Mata zauwazyla - oxy skurcze i wio ciach rach i urodzone i nastepna oxy i do porodu, troche jak kwoki na grzedzie ;/



U nas w psiztlau z kolei cc nie chca tak łątwo robic wola pomeczyc zastrzykami potem oxy jak to nie dziala to dopiero cc, sama przykladem jestem , lekarz który mnie teraz przyjał na oddzial ( lekarz na dyżurze nie prowadzacy) to wlasnie zrobil taaaaaaaaakie oczy ze w 30 tc kazano mi rodzic sn a nie od razu cc bo tak lepiej dla dzidziusia w brzuchu !!!!
 
Ostatnia edycja:
Witam wieczornie ;-)

Co do avatara to zawsze na forach czesto zmieniam ( oprocz jednego psiego gdzie jest w nim od chwili smierci moja sunia), nie lubie monotonni w zandej dziedzinie zycia :-)

Wizyta u babci baardzo sympatyczna- zauwazylam,ze im gorzej sie nastawiam tym lepiej jest i na odwrót - ide radosna to natrafiam na zly humor babci i jest kicha :crazy: No i babcia moja podobno "wrózy z brzucha" bezbłednie płec, nigdy sie nie pomyliła- ostatnio nie chciala mi powiedziec bo nie byla pewna, teraz po 3 tygodniach powiedziała dzis., ze.... dziewczynka :szok: Eee kazdy co innego zwariowac mozna :-D

Potem byłam u psiapsióły i jak zwykle minal szybko czas ;-)

Ahhh co do grania to oboje z mężem jestesmy fanami strzelanek na czele z Call Of Duty :rofl2: Kazdy ma sowje konto na konsoli i pykamy multiplayera ze znajomymi :-D Teraz 8 listopada wychodzi kolejna czesc na ktora czekalam miesiacami i oczywiscie mnie ominie :crazy: Mężo sam kupi i pierwszy przestestuje :crazy:
 
dotarlam do domu,jeny jakie sa korki-ja chce samolot,nogi mi odpadaja-a stopy wygladaja jak slonia ,w dodatku boli ta opuchlizna.
Co do porodu ,to mam kolezanke ktora 2 razy rodzila w domu,bardzo zadowolona jak i miala dwa porody lotosowe,jeden hmm z 5 lat temu-bylo to dla mie cos szokujacego,ale teraz juz mam inne podejscie do tego i nie mam nic przeciwko.Sama osobiscie chce rodzic w wodzie ,ale z moimi problemamy z cisnieniem moge zapomniec.
no nic zabieram sie za jakis obiad -kolacje, szpianak juz czeka....szkoada ze nad kuchnia trzeba stac ...
 
witam wieczornie. ja dorwalam w wioskowym sklepie dzis bob (coprawda mrozony ale zawsze cos) uwielbiam najadla sie nim ledwo zyje...

ja o moim porodzie nie mysle wogole ...:happy2:poprostu chyba sie boje - ale lubie sluchac o porodach innych i wiedziec na co mam byc gotowa... jak narazie to pekanie mnie przeraza
 
Idę gotować budyń, a do tego pokuszę się chyba o bitą śmietanę :-).
Poza tym bawię się nowym telefonem i troche do ładu dojść z nim nie mogę.

Miłego wieczoru, spokojnej nocy i do jutra.
 
reklama
Kamila bób - mniammmmmmmmmm. Ja często kupuję z kwidzynia w puszce - poszukaj, jak u mnie można kupic, to i u Ciebie pewnie też ;) i jaka wygoda, otwierasz puszeczke i zajadasz :-p tylko ja musze 2 puszki brać, bo jedna to mi Dobrusia zje :-p

co do pekania... wiesz, to praktycznie najmniej bolesna część porodu ;-) tylko potem trzeba sie pomęczyć...

A ja zjadłam właśnie porcyjkę czegoś słodkiego w ramach kolacji - zrobiłam mase z kaszy manny, margaryny, mleka i kakao, wylałam na herbatniki i przykryłam herbatnikami.
 
Do góry